Artykuły

Festiwal Teatrów Ulicznych

Po pierwszym dniu Festiwalu Teatrów Ulicznych - Ulica 24 Street Art w Krakowie pisze Joanna Targoń w Gazecie Wyborczej - Kraków.

Od czwartku nie sposób przejść przez Rynek i nie wpaść na teatr. Nie tylko na widownię, ale i na scenę, bo teatry uliczne angażują widzów, a ci, choć grają za darmo, nie mają nic przeciwko temu

Już od rana było wiadomo, że zaczyna się Festiwal Teatrów Ulicznych. Rynek pocięty barierkami i taśmami wytyczającymi prowizoryczne sceny, tu próba aktorów, tam muzyki. Tu konstrukcje z kartonowych pudełek, tam rozłożony dywan. Od kościółka św. Wojciecha skomplikowana maszyneria z wielkim kołem i amfiteatr dla widzów. No i dyrektor festiwalu Jerzy Zoń objeżdżający na rowerze festiwalowe stanowiska.

O godz. 17 festiwal się rozpoczął - występem klauna Leandrego Ribery i widzów, którzy chętnie - choć nieco nieśmiało - wchodzili do jego zaimprowizowanego domu. Starsi, młodsi, dzieci - wszyscy przechodzili przez drzwi, włazili przez ramę lustra, zamieniali się z Leandrem na czapki, udawali odbicie w lustrze. Z kijowskimi klaunami Art-Obstrel [na zdjęciu] można było zatańczyć a la Michael Jackson czy poćwiczyć przewroty w powietrzu; jeżeli ktoś nie umiał, klauni szybko i sprawnie taki przewrót nim wykonali. Nawet w nieklaunowskim przedstawieniu holenderskiego teatru Tuig można było starać się pomóc bohaterowi i ciągnąć za sznurki podtrzymujące rozpadający się dom.

Festiwal potrwa do niedzieli - większość zespołów wystąpi kilka razy. Przedstawienia grane są na Rynku Głównym (po obu stronach Sukiennic), Małym Rynku oraz na placu przed Galerią Krakowską. Początek w piątek o godz. 16, w sobotę o godz. 18, a w niedzielę o godz. 14.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji