Artykuły

Jak w życiu, jak w teatrze...

W lesie Ardeńskim może zdarzyć się wszystko. Jak w życiu. Można nawet odnaleźć swoją miłość. Ale Szekspir nie byłby Szekspirem, gdyby nas łudził, że odbędzie się to bezboleśnie. Bo najpierw jedni ranią nas, potem my ranimy innych, udajemy kogoś, kim nie jesteśmy, marzymy o czymś, czego zdobyć nie możemy. Jak w życiu, czyli w "Jak wam się podoba".

Gdzieś tam w tle trwa brutalna walka o władzę, albo bohaterowie Szekspira podążają przez Ardeński las za popędem wolności. A, że za wolność trzeba płacić, jak za wszystko, płacą swoją cenę smagani szyderstwem mądrego błazna.

Reżyser tego spektaklu wystawionego na scenie Teatru Dramatycznego, Piotr Cieślak zrezygnował z baśniowej scenerii, do jakiej przyzwyczaili nas realizatorzy szekspirowskich komedii. Aktorzy poruszają się w umownej, pełnej zabawnych pomysłów scenografii Jana Ciecierskiego, ubrani w kostiumy Doroty Kołodyńskiej coraz śmielej tworzącej swój styl. Pulsujące rytmem naszych czasów frazy Szekspira w tłumaczeniu Stanisława Barańczaka prowokują do współczesnego rysunku postaci.

Wydaje się, że Teatr Dramatyczny pod dyrekcją Piotra Cieślaka wychodzi naprzeciw znudzonego sztampą widza, stylistyką, za którą chętnie podążają młodzi aktorzy. Pełna dynamiki Maja Ostaszewska w podwójnej roli Rozalindy i Ganimeda buja się na gigantycznej huśtawce z takim rozmachem, jakby chciała sięgnąć nieba obcasem swoich "martensów". Obie bohaterki, bo i Agata Kulesza w roli Celii (i Alieny), dokładnie wiedzą, czego chcą i dokąd idą, wyraziste w ekspresji, jeśli nawet niekiedy sentymentalne, bo przecież po dziewczyńsku zakochane, to nigdy łzawe, nigdy egzaltowane.

Nie do końca za tą konwencją podążają inni aktorzy, z wyjątkiem Adama Ferency w roli Księcia, który swoją indywidualnością rozsadzającą wszelkie ramy, wzbogaca teatralną rzeczywistość.

Własnym teatralnym językiem mówi też jeden z ciekawszych aktorów młodego pokolenia, Mariusz Bonaszewski, tu w roli filozofującego dekadenta Jakuba. Nawet jeśli smak prawdy jest gorzki, jeśli, jak mówi Jakub, każdy z nas jest tylko aktorem, który na chwilę wchodzi na scenę życia, jeśli trywialnie brzmiące słowa Rozalindy, że mężczyźni "są kwietniem tylko w czas zalotów, a grudniem po ślubie", że "panny są majem w wieku panieńskim, ale niebo się chmurzy, gdy zmieniają się w żony" nie są do końca pozbawione racji, jeśli życie nie jest wiecznie fascynującą przygodą, to jest nią z całą pewnością teatr. W tym przekonaniu pozostaje

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji