Czemu rzucił swój teatr?!
- Ateneum nie jest tym teatrem, którym był kiedyś. Przykro to mówić... Dlatego złożyłem wymówienie. Zrobiłem to w afekcie, ale sztuka rodzi się i umiera w afekcie - mówi TOMASZ DEDEK.
23 lata w Ateneum - i nagle składa wymówienie. Co go tam aż tak uwierało? I co teraz będzie z jego monodramem?
Tomasz Dedek [na zdjęciu], popularny Jędrula z serialu "Rodzina zastępcza" (Polsat), tak oto tłumaczy decyzję rezygnacji z pracy w warszawskim teatrze:
- Nie rozumiałem pewnych sytuacji, które miały miejsce, i nie zgadzałem się z nimi. Nie wyobrażam sobie, żebym mógł tkwić w czymś, co mnie uwiera. Ateneum nie jest tym teatrem, którym był kiedyś. Przykro to mówić... Dlatego złożyłem wymówienie. Zrobiłem to w afekcie, ale sztuka rodzi się i umiera w afekcie. Nie może być letnia, musi być zimna albo gorąca. Aktor bez ogródek przyznaje, że w teatrach panują układy. - Nie mam takiej siły przebicia jak Wojtek Pszoniak, który ma swój monodram. Nie jestem tak medialny jak Michał Żebrowski. Dlatego tak ciężko jest mi przebić się z propozycją mojego monodramu. To "Copywriter" współczesnego dramaturga Mariusza Bielaka. Wciąż szukam małej sceny. Bez skutku...