Artykuły

Miłość jest cudem. Niemożliwym!

"Bracia Karamazow" w reż. Janusza Opryńskiego w Teatrze Provisorium w Lublinie. Pisze Waldemar Sulisz w Dzienniku Wschodnim.

Janusz Oprynski zrobił jeden z najważniejszych, intrygujących i trudnych spektakli w polskim teatrze. Po wojnie. Dlaczego? Tego jeszcze w Lublinie nie widziałem. Skupiona publiczność przez trzy godziny z zapartym tchem oglądała "Braci Karamazow". I mimo że aktorzy się mylili, przedstawienie jeszcze się nie zgrało, to w Lublinie, przy silnym wsparciu znanych warszawskich aktorów, doszło do powstania jednej z najcenniejszych interpretacji głośnej powieści Fiodora Dostojewskiego.

Na sukces najnowszego spektaklu Janusza Opryńskiego złożyło się kilka szczęśliwych zbiegów okoliczności. Po pierwsze sam Janusz Oprynski ostatni autorski spektakl w Teatrze Provisorium zrobił ponad dwadzieścia lat temu. Zgłodniał, przyjrzał się temu, co w Lublinie i Polsce powstaje, namówił profesora Cezarego Wodzińskiego do nowego tłumaczenia, sam zrobił

adaptację i iedział, czego chce. Do trafnej obsady dołączył muzykę Marka Dyjaka, który swoje w życiu przeszedł. Oraz intrygującą i bardzo plastyczną scenografię Jerzego Rudzkiego i Roberta Kuśmirowskiego, doprawioną wizualizacją Aleksandra Janasa. Siłą spektaklu jest poziom jego aktorstwa. Poziom nieosiągalny dla zespołów skupionych w lubelskim Teatrze Centralnym. I dla zawodowych scen Lublina. Nie sposób napisać o wszystkich rolach. Dwie największe zbudowali Jacek Brzeziński (od początku w Provisorium) oraz Adam Woronowicz, odtwórca głównej roli w filmie "Popiełuszko. Wolność jest w nas". Jacek Brzeziński gra Smierdiakowa (zabił Fiodora Karamazowa i popełnił samobójstwo). Doskonała dykcja, uważność, precyzyjny gest - wielka rola!

Adam Woronowicz gra Jurodiwego (świętego), który w transie widzi zaświaty, żyje poza dobrem i złem, eksperymentuje i przekracza wszelkie dozwolone granice. Woronowicz gra najważniejszą postać w spektaklu, gra lekko, mimochodem, bez wysiłku. Maestro! Swoje znakomite role mają także Anastazja Bernad (Lublin), która dopełnia aktorstwo głosowymi eksperymentami oraz Tomasz Bazan (Lublin) - świetny w roli prokuratora i sztukmistrza, który wprawia obrotową scenę w ruch oraz Marek Żerański, po studiach związany z Instytutem Grotowskiego (Warszawa). Ale podziękowanie należy się całemu zespołowi aktorskiemu.

To bardzo ważne przedstawienie w polskim teatrze. Lektura obowiązkowa. I przewrotne, owocne rekolekcje Jurodiwego. Oraz Maestro Opryńskiego. Może nawet cenniejsze niż rekolekcje ks. Popiełuszki?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji