Artykuły

Jak przyciśnie mus, fakty odchodzą w kąt

Czasami autora wprost roznosi mus, by coś napisać. Cokolwiek, ale napisać. Tak jak roznosiło Witolda Mrozka. Ale nie rozumiem, gdy pod wpływem tego musu, pisze się o sprawach, których się nie zna, nie widziało i nie rozumie. Kiedy pod wpływem tego musu w pogardzie ma się fakty. A tak, niestety, jest w przypadku tekstu "Gaz na ulicach" - pisze Antoni Pawlak w Krytyce Politycznej.

Nieprawd, przeinaczeń i nadinterpretacji w inkryminowanym tekście jest tak wiele, że polemizowanie z autorem jest praktycznie niemożliwe. By je bowiem wszystkie odkręcić trzeba by napisać tekst daleko obszerniejszy niż "Stara baśń".

Ale kilka najgrubszych niezrozumień wyjaśnić czuję się zmuszony. I to nie tyle jako rzecznik prezydenta, co jako ten, kto trochę orientuje się w temacie i był naocznym świadkiem opisywanych wydarzeń.

Autor pisze; "w przestrzeni uroczystości nie znalazło się miejsce dla legalnej (!) manifestacji inicjatywy Nic o Nas Bez Nas". Klasyczna półprawda. Demonstracja NONBN była legalna, ale z wyłączeniem ulic wydzielonych z powodu przyjazdu prezydenta Komorowskiego.

I dalej; NONBN "przeciwstawia się antyspołecznej polityce obecnych władz Gdańska, podwyżkom czynszów". Nieprawda. Regulacja czynszów ma doprowadzić do tego-by z konieczności posłużyć się skrótem-aby zamożniejsi płacili wyższe czynsze, a ubożsi niższe. Ponadto towarzyszy jej precyzyjny program osłony socjalnej. To jest polityka antyspołeczna? Aby to wiedzieć, wystarczyłby minimalny wysiłek intelektualny. Wystarczyło, na przykład, przeczytać odpowiednie dokumenty.

Dalej; "protestujących przeciwko polityce partii rządzącej na placu budowy Europejskiego Centrum Solidarności potraktowano gazem i poturbowano. Demonstracji nie pacyfikowała nawet policja czy straż miejska - a agencja ochroniarska". W przeciwieństwie do pana Mrozka byłem na miejscu. Zadaniem agencji ochroniarskiej nie było powstrzymywanie demonstracji, a sprawdzaniem wymaganych zaproszeń. Ponadto nikt nikogo nie pacyfikował. Na Boga, jak czytam słowo pacyfikacja, to mi się raczej Libia przed oczyma pojawia. Pacyfikacja? A może doszło do pogromu?

Agresja zaczęła się w tłumie. Co zresztą często się zdarza, bo tłum się po prostu nakręca. I, żeby jasność była, zachowania agresywne pojawiły się jeszcze przed przybyciem na miejsce demonstracji NONBN. Wtedy to widziałem rozjuszonych demonstrantów z PiS i Klubu Gazety Polskiej. A później aktywiści NONBN z uporem atakowali barierki. Odnosiłem wrażenie, że chcieli wykorzystać obecność kamer telewizyjnych. Robili wszystko, by pracownicy ochrony ich pobili-to niesłychanie plastycznie by wyszło w przekazach telewizyjnych.

Tyle co do faktów. O opiniach pana Mrozka wypowiadał się nie będę, to jego prywatna sprawa. Ale fakty muszą się zgadzać.

I na koniec - dziwi mnie, że w "Krytyce Politycznej" ukazują się artykuły, w których dla autora ważniejsza jest założona teza niż fakty.

* Antoni Pawlak - poeta i publicysta, rzecznik prezydenta Gdańska.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji