Dla Polonii nad Wisłą
Te miniatury dramatyczne pisał Hemar w latach 1953-1968 dla emigracyjnego kabaretu londyńskiego. Wojciech Młynarski już wielokrotnie dowiódł swego przywiązania, a nawet miłości do dzieł słynnego z dowcipu i literackiej gracji przedwojennego tekściarza, o którym przez wiele lat po wojnie w Polsce się nie mówiło. W końcu lat 80. odnalazł kilka jednoaktówek - literackich pastiszy Hemara, zainteresował nimi Andrzeja Łapickiego i z muzyczną pomocą Jerzego Derfla stworzyli w 1988 roku jeden z ciekawszych spektakli Teatru Telewizji tamtych lat. W jakimś małym klubie spotykają się aktorzy i reżyser. Witają, pozdrawiają, spóźniają, spieszą. Potem zaczynają próby. Odgrywają cztery krótkie scenki, w których pojawiają się postacie i dzieła wielkich polskich twórców. Ignacy Krasicki we "Fraszkopisie", Jan Kochanowski w "Ostatnim trenie", Aleksander Fredro w "Dawnym sporze" oraz Norwid i Chopin w "Umowie". Mówią tekstem czasem żartobliwym, czasem poważnym, zawsze doskonale stylizowanym na charakterystyczny dla nich język. Wiele w tych scenkach humoru, ale też wiele nostalgii, sentymentu, czasem niemal patosu. Dziwiło to znawców przedwojennych piosenek Hemara, jego żartów, kabaretowych monologów i innych utworów scenicznych. W "Tym, co najpiękniejsze" Hemar nie ukrywał tęsknoty za krajem, szczerego przywiązania do polskiej tradycji i kultury. Nie można zapominać, gdzie, kiedy i w jakiej sytuacji powstawały te teksty. Dla kogo były pisane, komu potrzebne. Stąd tyle w nich i w odgrywających je aktorach ciepła, czułości, nawet wzruszenia. A występują m.in.: Maja Komorowska i Jerzy Kamas, Teresa Budzisz-Krzyżanowska i Gustaw Holoubek, Maria Ciesielska i Andrzej Łapicki, Anna Seniuk, Piotr Bajor i Mariusz Benoit. Przy fortepianie zasiadł Jerzy Derfel, a każdą scenkę zapowiada, własnym wierszowanym tekstem, narrator -Wojciech Młynarski. Na koniec mówi: Dzięki za wiersze, co krzepią nadzieję, aby nie prysła, bo obok tej nad Tamizą, jest i Polonia nad Wisłą.