Artykuły

Molier współczesny

W sylwestrowy wieczór aktorzy Teatru Polskiego przedstawią "Mizantropa" Moliera. Na scenie kameralnej wystąpią m.in.: Wojciech Ziemiański w tytułowej roli, Dominika Figurska jako Celimena, Paweł Okoński w roli Oronta, Miłogost Reczek jako Filint. Rozmowa z reżyserem przedstawienia.

Małgorzata Matuszewska: Molier umieścił bohaterów na XVII-wiecznym dworze królewskim. Czy przeniósł Pan akcję do współczesnych czasów?

Rudolf Zioło: Aktorzy co prawda zagrają w kostiumach z epoki, ale we współczesnej przestrzeni. Stanowi ona rodzaj pomostu do współczesności. Trochę sobie ułatwiliśmy kontakt ze współczesnym widzem, bo aktorzy nie mówią wierszem; korzystamy z prozatorskiego przekładu Jana Kotta. Do tego dodałem fragmenty pastiszów utworów Rainera Marii Rilkego, Zbigniewa Herberta, Stanisława Jerzego Leca i Pierre'a Leriesa. To podkreśla bezwzględność sądów, zadziorność, ostrą słowną szermierkę, której Molier nie szczędził swoim czasom.

- "Mizantrop" powstał w czasie, kiedy jego autor przeżywał apogeum osobistych kłopotów - z żoną, finansowych, był rozgoryczony fałszem i obłudą na dworze królewskim. Czy odnosi Pan ten klimat do współczesnych odczuć Polaków?

- Sztuka należy do "tragicznej triady" - razem ze "Świętoszkiem" i "Don Juanem". Tytułowy bohater "Mizantropa" jest rozgoryczony, trochę tak jak my. To rozgoryczenie jest reakcją na zanik autorytetów, agresywną bylejakość życia. Molier zapisał swoje własne rozgoryczenie elitami, które nie sprostały oczekiwaniom.

- To zupełnie jak dziś.

- Tak, opowiadamy o obłudzie i zdzieraniu masek, o jakości norm etycznych. Dziś też antynormy stają się normami, a dzisiejszy inteligent - mizantrop, który im się sprzeciwia, jest nonkonformistą. A to zawsze kosztuje. Tradycyjnie przecież inteligent brał na siebie nie tylko zobowiązania wobec sztuki, ale wobec problemów obywatelskich. O tym też opowiadamy.

- Jakie jeszcze aktualne tematy znalazł Pan w sztuce Moliera?

- Zadziwiające, ile jest tu współczesnych spraw. Molier na przykład opowiada bardzo interesująco o lojalności, przyjaźni głębokiej na całe życie, bezinteresownej i pokazanej w kontekście pseudoprzyjacielskich układów, zawieranych na podstawie wspólnoty interesów. Na podstawie jego sztuki można studiować apokaliptyczny kryzys stosunków społecznych. Może prawdziwy kataklizm rozgrywa się po tej drugiej stronie skóry, w naszych wnętrzach...

- "Mizantrop" to również historia miłosna.

- W galerii postaci dramatycznych w teatrze Celimena jest jedną z najciekawszych. Wyzwolona, ekspansywna. Jeśli na nią patrzeć nawet w skali męskiego egoizmu, jest niezwykle egocentryczna. To również portret kobiety sukcesu naszych czasów, a na scenie równoważny partner dla Alcesta.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji