Artykuły

"Hamlet", który żąda

- To pierwsza sztuka Szekspira, którą reżyseruję. Zawsze wyzwaniem jest wziąć tekst literacki, który stał się modelem kulturowym niemal w każdym kraju. To może nie będzie coś nowego, ale coś mojego - mówi reżyser Radosław Rychcik przed premierą "Hamleta" w Teatrze im. Żeromskiego w Kielcach.

"Hamlet" Williama Szekspira będzie ostatnią w tym sezonie premierą w kieleckim teatrze. W roli tytułowej wystąpi Tomasz Nosiński, który pracował już z reżyserem w "Samotności pól bawełnianych", gdzie grał jedną z głównych ról. - Hamlet to w gruncie rzeczy skrzywdzony chłopiec, który jest też mordercą. Zabójstwo ojca, czyli krzywda, której doznał w pewien sposób go "rajcuje" - mówi Nosiński. Klaudiusza zagra Mirosław Bieliński, Poloniusza Dawid Żłobiński, a w rolę Ofelii wcieli się Karolina Porcari.

Rozmowa z Radosławem Rychcikiem, reżyserem "Hamleta" [na zdjęciu podczas próby]:

Ziemowit Hołda: Jury katowickich Interpretacji, przyznając panu Laur Konrada za "Łyska z pokładu Idy", w uzasadnieniu zwróciło uwagę na wrażliwość emocjonalną ukazaną w spektaklu.

Radosław Rychcik: Bo to właśnie emocje interesują mnie najbardziej. Zawsze chcę najpierw wywołać emocjonalne zaangażowanie u widza, a dopiero później oddziaływać na intelekt. Chcę, żeby widz najpierw przeżywał to, co widzi, a później się zastanawiał nad tym, co zobaczył.

Dlaczego wybrał pan "Hamleta" Szekspira?

- Jako sztuka pojawiła się w moim myśleniu jako szczyt i marzenie do zrobienia. W Hamlecie jako osobie fascynuje mnie pewien rodzaj tendencji, która ujawnia się w człowieku jako nieuświadomiona ochota bycia ofiarą. Wygodnie jest być skrzywdzonym, zranionym przez los po to, żeby żądać od świata wszystkiego.

To taka trochę polityczna interpretacja sztuki...

- Nigdy nie buduję kontekstów politycznych czy społecznych. One oczywiście istnieją, ale bardziej obchodzi mnie dramat rodzinny niż dramat państwa. Lubimy chwalić się historiami, że ojciec nas bił i gwałcił albo zostawił matkę. Żyjemy w takim momencie, gdzie licytujemy się na rany, które dostaliśmy od losu. Albo oczekujemy czegoś w zamian, albo uważamy, że wszystko nam wolno. W tym świecie wszyscy są skrzywdzeni i wszyscy się krzywdzą.

Jak tym razem wygląda Hamletowskie "być albo nie być"?

- Tradycyjnie o Hamlecie myśli się jako o facecie o dość kruchej i wątłej konstrukcji psychicznej - to taki biedny chłopiec z książką, jak mówił o nim Wyspiański. Często był postrzegany jako myśliciel, czyli ten, który zadaje pytania, ten który wątpi. Chcemy zmienić akcent - nasz Hamlet w mniejszym stopniu się zastanawia, jest bardziej impulsywny. Wypowiada żądania wobec świata, to ciekawość, która jest groźna. To rzucenie kamienia w ciemny las po to, aby coś się odezwało. Nie akcentujemy tej natury, która podaje rzeczy w wątpliwość. Hamlet chyba sobie nie zadaje pytania, ale on po prostu żąda.

Premiera "Hamleta" odbędzie się w sobotę 7 maja o godz. 19, kolejne spektakle w niedzielę i wtorek o tej samej porze.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji