Artykuły

O medyku Feliksie

Ojciec nowo narodzonego Feliksa właśnie zamierza się powiesić z powodu przyjścia na świat kolejnego dziecka. Jednak zamiast użyć sznura zgodnie ze swoim zamiarem, używa go do wyciągnięcia z wilczego dołu Kostuchy, która z wdzięczności chce zostać matką chrzestną małego i dać worek dukatów na jego edukację - Feliks ma się kształcić na medyka. W kilkanaście lat później Kostucha zawiera z nim układ - Feliks ma ją wezwać do każdego chorego - jeżeli Śmierć stanie u jego głowy, chory wyzdrowieje; jeżeli w nogach - umrze. Czy Feliks zdoła zbuntować się przeciwko nieubłaganej woli Kostuchy? Historia znana wielbicielom twórczości Gustawa Morcinka w adaptacji Piotra Tomaszuka (Towarzystwo Wierszalin) stała się naprawdę pięknym spektaklem.

Feliks, Kostucha, Chłop, diabeł Kopyrdelec, Pustelnik i inni bohaterowie to ludowe rzeźby animowane przez aktorów raz pozostających na drugim planie, a kiedy indziej grających razem z drewnianymi figurkami. Niektóre sceny, np. wykład w szkole, leczenie chorych, porywają płynnością, tempem i świetnym aktorstwem. Wielkim atutem spektaklu jest oryginalny, surowy język, a scenografia zachwyca pomysłem, prostotą i skromnością środków. Przedstawienie jest raczej dla starszych dzieci - takich, które mniej więcej orientują się, czym różnią się ludowe podania od rzeczywistości, i takich, które mają już za sobą pierwsze rozmowy o śmierci i umieraniu. Jeżeli nie jesteśmy gotowi do poruszania tego tematu ze swoimi małymi dziećmi, niech nie oglądają "Medyka Feliksa". Ale nagrajmy im to przedstawienie "na potem", bo naprawdę warto je obejrzeć.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji