Artykuły

Kantor u źródła

Tadeusz Kantor - "Wielopole, Wielopole", Teatr Cricot-2, program florencki pod patronatem Teatro Regionale Toscano i Comune di Firenze. Gościnne występy w "Stodole".

PODCZAS tej podróży artystycznej, zainicjowanej przez Teatr Rzeczypospolitej, Cricot-2 pokaże "Wielopole" we wsi rodzinnej Tadeusza Kantora, w Wielopolu właśnie. I będzie to zapewne jedno z ciekawszych zdarzeń sztuki i życia. Uniwersalizmu i konkretu, faktu artystycznego i prawdy ludzkiej. Kantor wraca do źródła. Nie tylko w teatrze, ale i w życiu. Wraca, bo taki jest imperatyw pamięci.

To pamięć, świadomość tradycji, siła korzeni sprawiły, że narodziło się to niezwykłe, po wielekroć już opisywane zjawisko teatralne, jakim jest "Wielopole, Wielopole". To wspomnienia z przeszłości, z "umarłego dziecinnego pokoju" kazały Kantorowi stworzyć w teatrze "Zakład wynajmu drogich nieobecnych". Powracać do ojca, matki, zmienionych, bo tylko odtwarzanych, ale własnych. To dlatego pod każdą szerokością geograficzną ten utwór teatralny jest jednakowo zrozumiały. Bo może być odbierany w intymnej prywatności, poprzez obraz własnych przypomnień, nieszczęść i umierania. Poprzez własny indywidualny strach.

Obcując ze wspomnieniem starego świata, a więc z obrazem śmierci, Kantor moralizuje. Tym samym palcem, którym koryguje sytuację sceniczną i uruchamia aktorskie działania (bo, naturalnie, jest cały czas na scenie), tym samym palcem grozi światu. Umierającemu światu, który zdąża do śmierci, z własnej nieprzymuszonej woli.

Świat Wielopola nie umarł sam. Zginął z ludzką pomocą. Każda minuta w tamtym nie-sielskim dzieciństwie była skażona wojną, walką, rozdarciem. Szli do ślubu, szli na front. Wracali od sąsiadów, wracali z zesłania. Każdy niósł swój krzyż.

I ten krzyż u Kantora niesie się naprawdę. I stacje są takie same, jak w Pasji, od narodzin do ukrzyżowania. Droga krzyżowa, ludzka: polska. Gdzieś na krańcach biedy, pod rękę z żydowską nędzą, pod dyktando wojskowej komendy.

W teatrze Kantora zawiera się kłębowisko sensów. Jest to twórca rozrzutny, hojny, daje więcej niż można wziąć. Dlatego każdy weźmie to, co dla niego. Lub odrzuci. Ale wszyscy zobaczą odbicie antynomii życia i śmierci.

Demonstracyjna teatralność sztuki Kantora także w "Wielopolu" objawia się z całą siłą. Naturalnie on sam - dyrygent i stwórca, jest cały czas w kręgu działań scenicznych i niejednokrotnie bawi widza tą sytuacją. Naturalnie powołuje do życia, na równych prawach, manekiny i aktorów. Stosuje też, do perfekcji doprowadzany zabieg powtarzania tekstu i gestu, jakby wyświetlał te same sceny z dawnych filmów, jakby chciał utrwalić w pamięci, odtworzyć z jeszcze większą precyzją, ale też podkreślić, że to tylko gra w teatr.

Mimo wszystko ten teatr to echo naszego życia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji