Łódź. Wpływ foteli na akustykę
Łódzki Teatr Wielki stracił znakomitą do tej pory akustykę z powodu... źle dobranych foteli podczas remontu widowni - wynika z ekspertyzy Katedry Akustyki warszawskiej Akademii Muzycznej im. Fryderyka Chopina.
Remont, przypomnijmy, kosztował około 2 mln zł. Eksperci stwierdzili, że na widowni czas pogłosu obniżył się o ok. 25 - 30 proc. dla średnich i wysokich częstotliwości. Najgorzej słychać na poziomie częstotliwości odpowiadających ludzkiemu głosowi (powyżej 200 Hz).
Okazuje się, że ani kielecka firma Mitex, która prowadziła remont, ani Teatr Wielki nie skontaktowali się przed wymianą foteli z odpowiednim ośrodkiem badawczym, by sprawdzić współczynnik pochłaniania dźwięku.
Wojciech Skupieński, dyrektor naczelny opery, jeszcze nie wie, czy trzeba będzie wymienić fotele na widowni, czy też wystarczy zamontować w nich specjalne wkładki. - Zanim podejmiemy decyzję, potrzebne będą kolejne ekspertyzy - mówi Wojciech Skupieński. Dyrektor nie wyklucza, że zwróci się do organów ścigania o ustalenie i ukaranie winnych tej sytuacji.
Remont przeprowadzony był za dyrekcji Marcina Krzyżanowskiego, oskarżonego przez prokuraturę o przywłaszczenie - wspólnie z kilkoma innymi osobami - około 700 tyś. zł z kasy teatru (proces trwa). W toku jest też śledztwo w sprawie niegospodarności, jakiej, zdaniem prokuratury, dopuścił się Krzyżanowski.
