Artykuły

Szczecin. "Pelikan" we Współczesnym

- Na Strindberga patrzę jak na ojca współczesnego teatru - mówi Natalia Korczakowska, reżyserka spektaklu "Pelikan czyli pożegnanie mięsa". Premiera w sobotę w Malarni.

Na scenie zawiśnie portret ojca, który będzie miał twarz Augusta Strindberga.

- W jego dramatach mamy klucze do źródeł myśli o współczesnym teatrze - mówi Natalia Korczakowska, reprezentantka młodego pokolenia nowoczesnego teatru w Polsce. - Linia biegnie od Strindberga przez Bergmana do Lupy i młodego teatru. To jest więc moja próba spotkania ze źródłem współczesności, z ojcem ojców.

W 1907 r. sztuką "Pelikan" August Strindberg zainaugurował działalność własnego teatru Intima Teatern, w którym aktor i widz spotykali się w małej, bliskiej, intymnej przestrzeni, "w której nie ma kłamstwa".

Teraz na kameralnej scenie Malarni Natalia Korczakowska realizuje spektakl na podstawie tekstów Strindberga - dramatu "Pelikan" i powieści "Spowiedź szaleńca" oraz z jej autorskim komentarzem.

"Pelikan" to historia rodziny, matki, dorosłych dzieci, tuż po śmierci ojca.

- Dzieci, które niedawno ukształtowały swoje samodzielne życie, teraz muszą z wielu rzeczy zrezygnować, bo stoją przed koniecznością wzięcia na siebie odpowiedzialności za matkę, która w dodatku cierpi i jest uzależniona od leków i trudno się do niej "przebić" - opowiada młoda reżyserka. - Jestem w takim momencie, że zaczynam się martwić o rodziców, niedługo będę się musiała nimi opiekować. I to powoduje, że w głębszy sposób przyglądam się tym relacjom, uwikłaniu w rodzinę, ten temat jest dla mnie bardziej osobisty i istotny niż do tej pory, kiedy skupiałam się na karierze.

W centrum przedstawienia jest matka, którą gra Iwona Kowalska.

- Dla mnie to jest odkrycie. Ja widziałam ją w przedstawieniu, w którym tylko siedziała i trzymała nogi na scenie. A to jest aktorka rasowa, na miarę Almodovara, Lyncha. Wybitny talent.

Obok niej na scenie zobaczymy: Barbarę Biel, Macieja Litkowskiego, Michała Lewandowskiego i Ewę Sobiech.

- Strindberg żył w czasach przewartościowania myślenia o sztuce teatralnej. To mnie sprowokowało, żeby pomyśleć o tym, co wielka reforma zakładała: że teatr jest sumą sztuk - tłumaczy Korczakowska. - Ktoś, kto aranżuje w nim przestrzeń albo robi dekoracje, nie służy tylko prawdzie psychologicznej, lecz jest artystą, który potrafi nadać przestrzeni znaczenie i zrobić z niej narzędzie do myślenia dla aktorów. Stąd do współpracy zaprosiłam Kobasa Laksa, który o przestrzeni myśli jako o dziele sztuki.

Kostiumy powierzyła Markowi Adamskiemu, niezwykle zdolnemu projektantowi mody.

Premiera "Pelikan czyli pożegnanie mięsa" w Malarni Teatru Współczesnego w sobotę o godz. 19. Wstęp na zaproszenia. Kolejne przedstawienie w niedzielę, bilety wyprzedane.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji