Artykuły

Poznań. Rapowane szyderstwo z kryzysu w kulturze

Młodzi muzycy nagrali utwór, w którym wyśmiewają "stan wojenny" w poznańskiej kulturze i kulturalny sztab antykryzysowy. - My robimy muzykę, ktoś inny napisałby o tym skecz kabaretowy - mówi "Papa Musta".

- To jest wojna polityczna i o kasę, a nie kulturalna! - komentuje Marcin Mokry z grupy Mokrofon. Utwór "Poznański 13 grudnia" nagrali razem z nim Przemysław "Hans" Frencel z 52 Dębiec, Tomasz "Kozioł" Kozłowski, Paweł "Papa Musta" Horbowy i grupa EneDueRabe. Szydzą w nim z toczącej się od pół roku w Poznaniu debaty o stanie kultury.

- To nasz komentarz. Zacząłem go pisać 13 grudnia, stąd tytuł - mówi Mokry. W utworze roi się od aluzji. Obrywa się wszystkim po równo: władzy "pachnącej cepelią od kilku kadencji" oraz znajdującym się po drugiej stronie barykady "kuglarzom, co promują klauna z Lublina" (Janusza Palikota).

Poznańscy artyści i szefowie instytucji kulturalnych powołali Sztab Antykryzysowy na rzecz poznańskiej kultury. Chcą zwołać Kongres Kultury i zmienić model zarządzania nią. - Jaki kryzys? - dziwi się Mokry. I wylicza: - Dzieje się bardzo dużo fajnych rzeczy. Poznaniacy dostają "Paszporty Polityki", parę lat temu w mieście koncerty odbywały się może przez dwa dni w tygodniu. Teraz masz dylemat, do którego klubu pójść. Mamy kryzys, ale w relacjach między pewną grupą ludzi.

"Mówią że kultura w Poznaniu jest niska, niby dlatego, że jest made in Hinca. A co drugi Polak czyta jedną książkę rocznie" - rapuje Frencel.

Ale muzycy zapewniają, że mają również mnóstwo zastrzeżeń do tego jak jest. "Biedronka", która zastąpiła kino "Wilda"? - Mam przed oczami jeden z malunków Banksy'ego, na którym dwójka dzieci trzyma rękę na sercu przy zaciągniętej na maszt fladze z logo Tesco. To symbol popkultury. Być może społeczność cieszy się, że znika jakieś stare kino, w którym nie było dla nich nic ciekawego, bo w pobliżu są multipleksy, a tak można kupić piwo i dżem - ubolewa Przemysław Frencel.

Horbowy: - Budynek po kinie można było wykorzystać np. na centrum kultury dla dzieci. Poznań powinien rozpocząć pracę u podstaw, i tam zająć się krzewieniem kultury.

Frencel: - Teatr Ósmego Dnia, którego dość hermetyczna twórczość trafia do wąskiego grona odbiorców, otrzymuje duże dofinansowanie. A przecież obok działa jakieś 450 zespołów, o których miasto zapomina.

Muzycy proponują, by organizować cykliczne przeglądy poznańskich artystów i tak wspierać lokalną kulturę.

Co o utworze sądzą ci, których raperzy wyśmiewają?

- Nie chciałbym tego utworu komentować. Każdy artysta ma wolność wypowiedzi - mówi wiceprezydent Sławomir Hinc.

- Taka ich rola, aby krytykować rzeczywistość, ale obdzielanie ciosami wszystkich po równo jest koniunkturalne. Nie wiem, czy jest w nim głębsza myśl, poza wyliczanką. Utwór nie wzbudził we mnie specjalnych emocji, ale muzycznie jest niezły - mówi Ewa Wójciak, szefowa Teatru Ósmego Dnia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji