Artykuły

Jest szansa na dokończenie Teatru w Budowie - twierdzą radni i wojewódzkiej komisji planowania. Pod warunkiem, że na ten cel uda się zdobyć pieniądze z Unii Europejskiej.

Już w 2003 roku radni wojewódzcy postanowili sprzedać niedokończony gmach przy ul. Grottgera w Lublinie, Cenę wywoławczą ustalono na 9,9 mln zł. Pieniądze z transakcji mają zasilić konto województwa, a w budynku najprawdopodobniej powstanie galeria handlowa.

Ostatnio pojawiły się wątpliwości, czy pozbywać się budowli. - Nie można wyprzedawać tego, co najcenniejsze w województwie - twierdzi Edward Wojtas, przewodniczący Komisji Planowania Przestrzennego, Mienia i Infrastruktury Technicznej w sejmiku. - Zastanawiam się, czy nie lepiej dokończyć budowę teatru.

Komisja planowania na ostatnim posiedzeniu negatywnie zaopiniowała uchwalę o sprzedaży działki przy Grottgera. - Potrzebujemy 12 mln zł, żeby zamknąć inwestycję w stanie surowym. Dwa razy tyle, aby teatr oddać do użytku - twierdzą radni.

Ich zdaniem, być może pieniądze uda się pozyskać z funduszy strukturalnych. - A wtedy realne stałoby się dokończenie budowy i otwarcie w Lublinie wielkiego teatru - dodają radni.

Jednak Krzysztof Kuśmicki, dyrektor Departamentu Rozwoju Regionalnego, który koordynuje podział unijnych pieniędzy na Lubelszczyźnie, nie jest o tym przekonany. - Można spróbować złożyć wniosek o pieniądze, ale to nie jest proste - mówi. - Trudno znaleźć odpowiednie działanie dla takiej inwestycji. - W Lublinie jest wystarczająco dużo teatrów - dodaje Henryk Makarewicz, marszałek województwa. - Ale ja osobiście uważam, że działka powinna zostać w zasobach województwa.

Budowa teatru ciągnie się już ponad 30 lat. Inwestycja ruszyła w 1974 roku. W planach miał to być teatr dramatyczny z ogromną, szesnastometrową sceną obrotową, zapadnią i widownią na 1270 miejsc. Ale do użytku oddano tylko część pomieszczeń, w których teraz znajdują się: Teatr Muzyczny i Filharmonia. Po ogromnej scenie hula wiatr. Jedynie mechanizm obracający sceną jest zabezpieczony.