Wiara kobiet
W jednej ze scen "Historyi o Chwalebnym Zmartwychwstaniu Pańskim" Mikołaja z Wilkowiecka, wystawionym niedawno w Teatrze Dramatycznym w Warszawie, trzy Marie wybierają się do grobu Jezusa, by namaścić go po śmierci, (Zastanawiające, swoją drogą, że ewangeliści nie umieszczają w ich gronie Marii, matki Mesjasza). Kobiety martwią się z góry, że nie dostaną się do grobu, bo ten przywalony jest wielkim kamieniem, idą jednak. W wersji reżysera przedstawienia, Piotra Cieplaka, jest to scena niemal erotyczna, Jezus jest bowiem dla trzech Marii nie tylko Mesjaszem, lecz także - mówiąc współcześnie - idolem. Resztę znamy z Ewangelii: kamień odwalono, grób jest pusty, podniecone kobiety spieszą opowiedzieć to apostołom, którzy z początku są bardzo sceptyczni. Mimo że Marie zachowują się nielogicznie (w Palestynie tamtego czasu nie namaszczano ciał po śmierci), historia ta pełna jest psychologicznej prawdy.
Pamiętamy jeszcze wielki krzyż z kwiatów i świeczek ułożony przez kobiety na Placu Zwycięstwa po wprowadzeniu stanu wojennego. Niszczony przez wiadome służby, był on prawie natychmiast układany od nowa. W końcu ogrodzono dużą część Placu, jakoby w celu przeprowadzenia tam prac budowlanych, a wtedy krzyż przeniósł się w pobliże kościoła św. Anny na Krakowskim Przedmieściu. Kobiety śpiewały przy nim kantyczki poświęcane na przemian Najświętszej Panience i poległym górnikom z "Wujka" nie zwracając najmniejszej uwagi na warty milicyjne.
Pamiętam też scenę demonstracji z połowy lat osiemdziesiątych. Maszerowaliśmy ulicami Warszawy 31 sierpnia, w rocznicę Porozumień Gdańskich, a różne formacje zbrojne deptały nam po piętach. W pewnej chwili wydawało się, że zaatakują nas od tyłu. Wtedy Jacek Kuroń, który był (jak zawsze) naszym nieformalnym przywódcą, zwrócił się do grupki kobiet: "Pogadajcie z nimi trochę". Kobiety zatrzymały się i zaczęły rozmawiać ze zbrojnymi. Ci, zdezorientowani, musieli wstrzymać pojazdy, co dało nam chwilę oddechu. Kobiety umieją rozmawiać z mężczyznami tak, jak gdyby nie rozumiały, o co tamtym chodzi w ich męskim świecie.
Wiara mężczyzn jest inna. Ilustruje ją odpowiedź pewnego znanego człowieka na pytanie: w co wierzy? "W co wierzę?" - powtórzył znany człowiek. "W Boga oczywiście. Jeśli jest".