Artykuły

Kim jest książę Transylwanii?

"Dracula" w reż. Macieja Korwina i Jarosława Stańka w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Recenzja Katarzyny Fryc.

Na teatralną nową jakość i oszałamiający sukces artystyczny raczej liczyć nie należy. "Dracula" to widowisko zrealizowane ze znajomością rzeczy, ale podobnych musicali w Teatrze Muzycznym widzieliśmy już wiele. W sobotni wieczór [17 kwietnia] Teatr Muzyczny w Gdyni zaprezentował polską prapremierę musicalu "Dracula".

Zaczyna się obiecująco: człowiekowi uwięzionemu w kaftanie bezpieczeństwa ukazuje się zjawa. Kim jest? Kogo symbolizuje? Domyślić się nietrudno. Z mroku sali zakładu psychiatrycznego wyłonią się za chwilę mroki średniowiecza, gdzie przy ołtarzu klasztornej kaplicy odprawiane jest nabożeństwo. W tę przestrzeń sacrum wkroczy Dracula (gościnnie występujący w Gdyni Andrzej Kostrzewski, solista Teatru Wielkiego w Łodzi) ze swoją drużyną, by rozpocząć misterium śmierci. Swój szaleńczy taniec rozpoczyna Krew (udany pomysł personifikacji pojętej metaforycznie Krwi). Niewinne ofiary, wśród nich Ksiądz (Andrzej Śledź) rzucają klątwę: "Będziesz przeklęty, Draculo! Krwi będziesz pragnął, na łożu śmierci nie spoczniesz, nie doczekasz śmierci". Ale Draculę, tyrana i mordercę, za chwilę zobaczymy jako męża rozkochanego w Adrianie (Karolina Trębacz). Kiedy straci i ją, i dziecko, klątwa zacznie się spełniać. Ale co dla Draculi oznacza nieśmiertelność: dar czy przekleństwo? Kim jest zatem książę Transylwanii - hedonistą łaknącym życia i jego soków czy nieszczęśnikiem skazanym na wieczną udrękę?

Keczupu nie leją

Z pewnością powstały w Czechach "Dracula" z muzyką Karela Svobody i librettem Zdenka Borovca i Richarda Hesa (specjalnego gościa gdyńskiej premiery) jest materiałem na porządny musical z dobrymi kompozycjami, baśniowym librettem, wyrazistymi postaciami, scenami zbiorowymi. W polskiej wersji wyreżyserowanej przez Macieja Korwina i Jarosława Stańka bez zarzutu poprowadzono partie wokalne Andrzeja Kostrzewskiego i Karoliny Trębacz, Agnieszka Babicz jako Lorraine, choć słabiej radzi sobie w drugim akcie, w trzecim jest już w dobrej formie. Świetnie wypadają, jak zwykle w Muzycznym sceny zbiorowe, zwłaszcza sekwencja mrocznej mszy średniowiecznej i demoniczny bal u księcia Draculi w drugim akcie. Bez wątpienia udany jest koncept zamknięcia w nawias całej historii, która okazuje się urojeniem chorego szaleńca. Pochwała należy się Piotrowi Kuchcie, reżyserowi światła, które w przedstawieniu o mrocznej stronie świata odgrywa pierwszorzędną rolę. Podoba mi się nawet to, czego w "Draculi" nie ma - litrów keczupu udającego krew (w zastępstwie zobaczymy taniec Krwi, grę krwistoczerwonych świateł i gesty aktorów). Ale mimo tylu plusów, najnowsza premiera Teatru Muzycznego nie jest przedsięwzięciem do końca udanym. Dlaczego?

Bywało lepiej

Po pierwsze: przekład Małgorzaty Ryś, któremu bliżej - niestety - do rymowanych wprawek, niż poezji wysokiej próby. Po wtóre: koncepcja scenograficzna. Dekoracja z pewnością posiada imponujące rozmiary i pozwala reżyserom na rozplanowanie przestrzeni scenicznej na wielu płaszczyznach, ale trudno posądzać ją o oryginalność, a w dodatku porusza się z gracją machiny oblężniczej, przeraźliwie przy tym skrzypiąc. Jej autor, Waldemar Zawodziński, zadbał też o kostiumy. I o ile średniowiecze wypadło mu ciekawie, stroje XIX-wieczne jeszcze nieźle, to współczesność - muszę użyć tego słowa - przyodział w absolutny kicz.

Mimo paru dynamicznych scen "Dracula" pozostaje jednak przedstawieniem statycznym, w opowieści o chciwie łaknącym życia i krwi wampirze mało jest energii, mało pasji, a zamysł sceniczny bliższy zdaje się operze niż musicalowi. W "Draculi" nie zobaczymy nic, czego wcześniej nie pokazano by w Muzycznym. W zestawieniu z wydarzeniami artystycznymi, jak "Hair", "Jesus Christ Superstar", "Sen nocy letniej" czy niedawny "Opentaniec", które kipią energią i wniosły nową jakość, najnowszy "Dracula" wypada znacznie słabiej. A że wszystkie spektakle sceny kierowanej przez Macieja Korwina poniżej pewnego poziomu nie schodzą, to już zupełnie inna kwestia...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji