Artykuły

Udany retusz wyblakłej fotografii

Modernizm, to już historia, ostry - jak na pierwsze trzy dziesięciolecia XX wieku - wydźwięk społeczny komedii Rittnera, spłowiał do nijakiej szarości. "Głupi Jakub" zda się dziś przeto wyblakłą fotografią leżącą gdzieś na samym dnie pudełka z rodzinnymi pamiątkami. Sięga się po nią rzadko i raczej przypadkiem, bądź z jakiejś szczególnej okazji. Bo i cóż tam na niej widać? Ot - jakiegoś podtatusiałego szambelana zakochanego późną miłością w wyrachowanej dzierlatce, jego afektowaną siostrę z mężem - byłym oficerem i obibokiem, doktora - bankruta, mieniącego się przyjacielem domu, Jakuba - młodziutkiego rządcę, pragnącego za wszelką cenę dowiedzieć się, kto jest naprawdę jego ojcem. Jeszcze parę innych osób równie nieważnych, co nieciekawych. Wszyscy umieszczeni zostali na tle chylącego się ku upadkowi dworku - obcy sobie, dokładnie obojętni, może nawet wrodzy. Coś do siebie mówią, nie ma to wszakże większego znaczenia, bo w ich ustach słowa rzadko kiedy mają swój pierwotny sens: częściej służą jako parawan za którym można ukryć właściwe cele i zamiary. W sumie - malutkie, egoistyczne, podszyte podłostkami. Jedynie Jakub jest spontanicznie szczery, choć nie baczy, iż to jego dążenie do nikomu niepotrzebnej prawdy jest nazbyt bezwzględne i okrutne dla otoczenia.

Czy o takiej fotografii można powiedzieć coś rzeczywiście interesującego? Okazuje się że tak. Dowiodła tego Wanda Laskowska, reżyserując "Głupiego Jakuba" Tadeusza Rittnera na scenie Teatru im. S. Jaracza (premiera - stanowiąca część obchodów setnej rocznicy urodzin Aleksandra Zelwerowicza - 2 grudnia br.). Potrzebny jest wszakże retusz - umiejętny, przemyślany, różnicujący głębię ostrości, wydobywający na pierwszy plan określone postaci szczegóły, w jednym miejscu rysujący wyraziście w innym zamazujący detale. Laskowska swą uwagę skupia na postaci Szambelana. Gdyby jednak ograniczyła się tylko do tego nie wyszłaby chyba poza realizację intencji samego autora. Rzecz w tym, że idzie znacznie dalej, centralnym problemem sztuki czyniąc walkę bądź grę, jaką Szambelan podejmuje, by w latach przecież dość późnych uszczknąć jeszcze dla siebie coś z życia, złapać trochę radości, a jak się uda - to i szczęścia. Staje się przez to tragiczny, później popada w żałosną śmieszność, wreszcie przegrywa z pełną świadomością porażki. Potrafi jednak równocześnie wywołać nasze sobą zainteresowanie, nawiązać nić wzajemnego porozumienia, wzbudzić odruch współczucia.

Tym bardziej, że Jerzy Przybylski czyni z Szambelana nie stetryczałego, złośliwego starca, lecz całkiem jeszcze sprawnego mężczyznę, którego cała słabość polega na poddaniu się narkotycznemu otumanieniu złudą, mirażem, fatamorganą uczucia. Szambelan Przybylskiego nie widzi, lub nie chce widzieć zręcznej gry Hani (Małgorzata Skoczylas) - szczwanej dziewuchy, która maseczką słodkiej niewinności pokrywa uparte, z niczym i z nikim nie liczące się dążenie do osiągnięcia wyższego statusu społecznego. Podobnie nie zauważa tego kochający ją Jakub (Zbigniew Kasprzyk) - naiwny młodzieniec nie wahający się przed zburzeniem wszystkiego, by nic w zamian nie uzyskać. I tylko Marta, siostra Szambelana (świetna Alicja Zomer) potrafi spojrzeć wokół krytycznie, co jednak otoczenie przyjmuje jako przejaw płynącego z nieudanego życia zgorzknienia.

Pozostałe role znaczą w sztuce niewiele, acz w łódzkim przedstawieniu zasługują na uwagę ze względu na aktorstwo. Zabarwiona specyficznym humorem postać Teofila, męża Marty stworzył Andrzej Głoskowski: jakiś daleki poblask ciepła wniósł Włodzimierz Skoczylas jako Doktor; odrobinę zdrowego rozsądku i zapobiegliwości reprezentuje Katarzyna, właścicielkę gospody w wykonaniu Ireny Burawskiej. Ponadto wystąpili- Włodzimierz Kwaskowski (Prezes), Hanna Molenda (Misia) i Jacek Zejdler (Jerzy).

Ta starannie wyreżyserowana sztuka rozgrywa się w trafnych dekoracjach Łucji Kossakowskiej. I jeśli mógłbym mieć zastrzeżenia, to jedynie do niepotrzebnego celebrowania detali i niektórych sytuacji, przez co przedstawienie rozciąga się ponad czas, który byłby dlań właściwy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji