Artykuły

Lublin. Teatr w Wiecznej Budowie?

W lutym może zostać ogłoszony nowy konkurs na projekt Centrum Spotkań Kultur, bo władze województwa już nie rozmawiają z autorem zwycięskiej koncepcji Bolesławem Stelmachem, ale umowy z nim nie zrywają. Jeśli sprawy nie uda się uporządkować w ciągu pół roku, to gmach Teatru w Budowie nadal będzie straszył.

Wczoraj marszałek Krzysztof Hetman ujawnił swoją decyzję dotyczącą sztandarowej inwestycji województwa. Chodzi o straszący od ponad 30 lat Teatr w Budowie, który ma się przekształcić w Centrum Spotkania Kultur (CSK). Konkurs architektoniczny na CSK wygrała pracownia Bolesława Stelmacha. Architekt podpisał też umowę na wykonanie dokumentacji dla Centrum oraz modernizacji pomieszczeń Filharmonii i Teatru Muzycznego.

Władze województwa uznały, że modernizacja może pochłonąć najwyżej 30 mln i taka kwota zapisana jest w umowie. Ale dokument jest mocno nieprecyzyjny i obie strony różnie go interpretują.

Architekt się broni, że jeśli chciałby sprostać wszystkim wymaganiom urzędników, to prace kosztowałby 117 mln złotych. Wersję tańszą, ale przy poważnych odstępstwach od przepisów przeciwpożarowych, wycenia na 95 mln zł. Termin złożenia dokumentów przez Stelmacha minął w sierpniu. Żadnej jego propozycji władze województwa nie przyjęły. Architektowi za każdy dzień naliczane są karne odsetki.

- W tej dyskusji ucieka nam najbardziej istotna sprawa. Że ta inwestycja musi powstać - przypominał Hetman i zaznaczył, że jeszcze nie grozi nam utrata 27,8 mln euro (135 mln zł) unijnego dofinansowania na CSK. - Lublin w 2016 roku pewnie będzie Europejską Stolicą Kultury i w miejscu teatru nie może być placu budowy - dodał.

Marszałek nie widzi szans na porozumienie się ze Stelmachem. Dlatego w urzędzie zaczęły się już prace nad ogłoszeniem nowego konkursu na projekt i pełną dokumentację wykonawczą CSK oraz Filharmonii i Teatru Muzycznego. Może on zostać ogłoszony w lutym. - Teraz idziemy dwutorowo. Nie zrywamy umowy ze Stelmachem, ale szukamy innych rozwiązań - przekonywał Jacek Sobczak, który od lat nadzoruje tę inwestycję.

Oznacza to, że Stelmach może do lutego złożyć dokumentację, która zadowoli władze województwa. W przeciwnym przypadku dzień po ogłoszeniu nowego konkursu umowa z architektem zostanie zerwana, a urząd będzie egzekwował kary.

To nie koniec problemów. Sama procedura konkursowa może potrwać kilka miesięcy. Hetman obawia się, że jeśli do czerwca 2011 nie zostanie wyłoniony nowy wykonawca projektu, to wówczas zaczną się problemy z unijnymi pieniędzmi. Nie uda się ich rozliczyć do 2015 roku. - Wtedy zostaje nam ostateczna ostateczność. Ogłosimy przetarg tylko na modernizację filharmonii i Teatru Muzycznego oraz powierzchni dziś niewykorzystanej na cele kultury. A szkielet, który teraz straszy, zostanie rozebrany - przyznał Hetman.

Janusz Palikot przed dwoma laty z własnych pieniędzy ufundował nagrody dla zwycięzców konkursu architektonicznego. - Razem z żoną jesteśmy zbulwersowani. Wydaliśmy setki tysięcy złotych, żeby ten budynek był wizytówką Lublina. Żeby przyjeżdżać do Lublina zobaczyć CSK. Szkoda pieniędzy, ale jeszcze bardziej żal czasu - mówi poseł i dodaje, że nowy konkurs spowoduje jeszcze większe opóźnienia. - Potrzeba roku żeby zaprosić najlepsze pracownie. Jeśli zrobimy to na łapu capu, to będziemy mieli kolejny brzydki budynek jakich jest mnóstwo w Lublinie - narzeka.

Kto jest winny zamieszaniu? Zdaniem Sobczaka architekt: - Umów należy dotrzymywać - kwituje. Stelmach widzi sprawę inaczej. - Nie biorę na siebie fiaska tej inwestycji. Od czterech miesięcy było tylko jedno spotkanie w urzędzie, na którym wysłuchałem jedynie zarzutów wobec mnie. Nie otrzymałem odpowiedzi na żadne moje pytanie. Cały czas pracuję nad projektem. Dla mnie najważniejsze jest CSK i tytuł Europejskiej Stolicy Kultury. A nie będziemy Stolicą bez Centrum - mówi i dodaje, że dopiero 8 listopada otrzymał dokumenty z zakładu energetycznego (są potrzebne do projektowania), a o to miał zadbać urząd marszałkowski.

Palikot: - Mam za złe to, że problemy ze Stelmachem były ukrywane przed opinią publiczną. Pewnie było o tym wiadomo pół roku temu, ale nikt się nie chciał przyznać ze względu na kampanię wyborczą. Ktoś przecież to nadzorował i widział, że są problemy. Powinny zostać wyciągnięte wnioski. Najpewniej wobec Jacka Sobczaka, bo to on zajmował się sprawą od początku - uważa poseł.

Fatum nad CSK

1974 r. - rozpoczęcie budowy teatru

2007 - władze województwa decydują, że zbudują CSK za unijne pieniądze

2008 - ogłoszenie konkursu na koncepcję architektoniczną

2009 - konkurs wygrywa Bolesław Stelmach. Na kilka miesięcy cała procedura staje, bo okazało się, że jeden z sędziów konkursowych współpracował z jedną z firm starających się o zamówienie i trzeba to wyjaśnić.

2010 - Urząd Marszałkowski nie potrafi porozumieć się ze Stelmachem.

2012 - do niedawna termin ukończenia inwestycji

Innym się udaje

W 2012 roku do użytku zostanie oddany Teatr Stary w Lublinie. W przyszłym roku zakończy się remont Centrum Kultury. W 2012 roku ma się też zakończyć remont Chatki Żaka.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji