Artykuły

Blog na żywo pisany na scenie

"Nie strzelajcie do pianistki" w reż. Jerzego Wójcickiego i Mariusza Więcka na Scenie Off de Bicz w Sopocie. Pisze Magdalena Hajdysz w Gazecie Wyborczej - Trójmiasto.

Mimo wrażenia warsztatowości "Nie strzelajcie do pianistki" jest spektaklem udanym, bo niemającym pretensji do bycia czymś więcej, niż sprawnie zrobionym dyplomem studenta szkoły teatralnej. O jego wartości decyduje przede wszystkim bardzo dobra kreacja Wioletty Karpowicz.

Spektaklowi "Nie strzelajcie do pianistki" treści użyczył tajemniczy blog chcącej zachować anonimowość autorki, a sceny - Sopocka Scena Off de BICZ. To monodram, który jest premierą "totalną": debiutem reżyserskim gdańskiego poety Mariusza Więcka i Jerzego Wójcickiego, pochodzącego z Gdyni studenta IV roku wydziału reżyserii Krakowskiej Szkoły Teatralnej (jednocześnie - spektaklem dyplomowym tego ostatniego) oraz pierwszym monodramem aktorki Wioletty Karpowicz. Tym bardziej w przedstawieniu zaskakuje jego bezpretensjonalność, świeżość, niezły rytm i kompozycja oraz odwaga, z jaką twórcy podeszli do gry aktorskiej oraz funkcji rekwizytu i scenografii.

Rzecz opowiada o około trzydziestoletniej kobiecie: singielce, muzyku ze świetnym wykształceniem, która większość rzeczy w swoim życiu robi bez specjalnego przekonania. Trochę marzycielka i artystka, do której myśl o finansowej stabilizacji dociera opornie i długo, trochę jeszcze dziewczynka, wnuczka swojej męczącej, ale zabawnej babci i córka egotycznej i pustej matki, łaknąca jednocześnie emocjonalnej bliskości i bezgranicznej wolności.

Wartość tego spektaklu w ogromnej mierze zależy nie tyle od nie najgorszej adaptacji tekstu (autorstwa Jerzego Wójcickiego) czy niewidocznej niemal reżyserii duetu realizatorskiego, ale od wysokiego poziomu aktorstwa Wioletty Karpowicz (od blisko roku współpracującej z gdańskim Teatrem Miniatura). Gra ona, podążając kolejno za każdą zbudowaną przez siebie emocją, co oddawać ma stan "strumienia świadomości" w trakcie pisania bloga.

Ten spektakl to bardzo subtelny występ na granicy stand-up comedy i pisania bloga na żywo, na oczach widzów. To ryzykowne połączenie, które sprawia, że aktorka raz zwraca się bezpośrednio do któregoś z widzów, innym razem znowu "zamyka się w sobie", zdaje się być "sama przed monitorem komputera". Główną zasługą Karpowicz, również tuszującą ewentualne niedociągnięcia reżyserskie, było zbudowanie klimatu przyjacielskiej pogawędki w gronie znajomych lub rozmowy z oddaną przyjaciółką. Pozwoliło to na w miarę bezbolesne dla widza przemycenie sporej ilości banałów zawartych w tekście (np. "Rambo miał cały film, żeby ocalić świat od zła") i nadało całości lekkiego, zabawnego charakteru. To z kolei z uśmiechem pozwoliło słuchać o tym, co pokolenie współczesnych trzydziestolatków bardzo prawdziwe uwiera - wybór między rodziną a karierą, życiem na własny rachunek i wolnością a życiem z kimś i "dla kogoś", realizacją marzeń i talentów a realizacją oczekiwań rodziny i społeczeństwa.

Aktorce od początku monodramu towarzyszyły na scenie oświetlone: perkusja, kontrabas i pianino, których jednak - prócz tego ostatniego - ani razu nie dotyka, nie zauważa. Czy to metafora "wielkich nieobecnych" jazzmenek? A może błyszcząca i niedościgła wizja jej marzeń, których nigdy nie spełni, bo zabranie jej determinacji i woli? Ten element to jedyne pozostawione bez odpowiedzi pytanie, wobec całej reszty podanych raczej wprost. Dość subtelnie, bez zadęcia i z przymrużeniem oka potraktowana została tu muzyka, którą napisała Małgorzata Ciepłuch, absolwentka Akademii Muzycznej w Gdańsku. Mimo wrażenia warsztatowości "Nie strzelajcie do pianistki" jest udanym spektaklem, bo niemającym pretensji do bycia czymś więcej niż sprawnie zrobionym dyplomem. Miejmy nadzieję, że niedługo pokaże się znowu w repertuarze sopockiego Teatru na Plaży.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji