Artykuły

Przerobione poznańskie koziołki

"Poznańskie koziołki" w reż. Janusza Ryl-Krystianowskiego w Teatrze Animacji w Poznaniu. Pisze Stefan Drajewski w Polsce Głosie Wielkopolskim.

Wydawać by się mogło, że wszyscy znają bajkę o koziołkach z poznańskiego ratusza. Tymczasem ci, którzy przyszli na premierę "Poznańskich koziołków" do Teatru Animacji, przeżyli szok.

Otóż byli sobie Koz i Ziółek, dwaj niegrzeczni chłopcy, którzy zostali za swoje chuligańskie wybryki ukarani i uwięzieni na ratuszowej wieży jako koziołki. Zielarka, która ich ukarała, dała się ubłagać gawiedzi i obiecała, że jeśli znajdą się ich godni następcy, to ich uwolni.

Współcześnie nie brakuje gagatków, którzy nastręczają kłopotów straganiarzom rozkładającym swoje kramy najczęściej w okresie Jarmarku Świętojańskiego. Guśniowska nazwała dwójkę urwisów Ben i Kapsel, Chłopcy potrafią być dowcipni, złośliwi, a nawet okrutni, zwłaszcza wobec gołębi, a może jednego, który odgrywa niepoślednią rolę, bo jest łącznikiem między starymi a nowymi czasami (sprawdza np. w kafejce internetowej "po ile chodzą" na Allegro kaczki?). Ale jak to w bajkach bywa, Ben i Kapsel wiedzą, że jeśli się nie uspokoją, nie naprawią krzywd, skończą na wieży.

Wielokrotnie śmiałkowie próbowali napisać historię poznańskich koziołków na nowo. Dotąd nikomu nie udało się, ponieważ zbyt kurczowo trzymali się legendy. Guśniowska zrobiła parę odważnych kroków do przodu. Przeniosła akcję do współczesnego Poznania, zmieniła historię trykających się koziołków, dopisała kilka zabawnych piosenek, a aktorzy pod kierunkiem Janusza Ryl-Krystinowskiego ubrali to wszystko w teatralny kostium. Przedstawienie ma dobre tempo, jest świetnie zagrane, a Gołąb Elżbiety Węgrzyn wypadł wręcz fantastycznie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji