Artykuły

Lublin. Dostojewski wg Babickiego

Niezwykła powieść, która ciągle fascynuje tak czytelników jak i artystów, szukających własnych interpretacji poruszanych w "Zbrodni i karze" problemów i dylematów. W sobotę Teatr im. Osterwy pokaże premierę "Zbrodni i kary".

Fiodor Dostojewski (1821-1881) pisał "Zbrodnie i karę" w latach 1865-1866, pierwszy polski przekład ukazał się już w 1887 roku. Niektórzy mówią o tej powieści, że jest genialnym kryminałem. To powieść realistyczne, lecz jej aura tworzy dla niej szczególny kontekst, historia Raskolnikowa kumuluje bowiem dręczące od ludzi od zawsze pytania o sens i konsekwencje zbrodni. Ludzkość szuka nieustannie uzasadnień dla zbrodni, albowiem sa one ciągle popełniane w imię wartości wyższych, Boga, ojczyzny, równości, postępu itp. Tymczasem Dostojewski ukazuje, że zbrodniarz nie powinien liczyć na odkupienie

Teatr Osterwy rekomenduje: "Opowieść o morderstwie dokonanym na lichwiarce przez studenta Raskolnikowa, w całym wymiarze filozoficznym, metafizycznym i społecznym tego czynu, nie przestaje być inspiracją dla twórców na całym świecie.

W Teatrze im. Osterwy ten "najszlachetniejszy z kryminałów" jest kanwą scenicznej adaptacji Krzysztofa Babickiego.

Zapytany, co jest takiego w prozie Fiodora Dostojewskiego, że jest tak ważna dla teatru, i czego w niej szuka sam reżyser, Babicki odpowiedział: - Powiem o Dostojewskim przez Witkacego, który kiedyś napisał, że diabła trzeba pokazać na scenie i go zastrzelić, aby przestał istnieć i szkodzić. Myślę, że w Dostojewskim jest to, czego każdy z nas się boi. Bo każdy z nas boi się spotkać w życiu czy znaleźć w sobie to, czego najbardziej nie lubi, co jednak przeczuwa i co jest kuszące - a co często nad nami obejmuje władzę czy chcemy tego czy nie. Cynicy mówią, że człowiek i tak spotka swego diabła, którego się boi.

U Dostojewskiego najciekawsze jest pokazywanie człowieka w całej jego rozpiętości, w całej jego wspaniałej, cudownej nieobliczalności. Człowiek to nie jest dwa razy dwa jest cztery. Jest ciągle w innej konfiguracji ludzkiej, w innym miejscu, innej sytuacji ekonomicznej, metafizycznej, na przykład doświadcza utraty wiary - i to jest jeden z głównych problemów u Dostojewskiego, wierzyć czy nie?

W roli Raskolnikowa Babicki obsadził Mikołaja Roznerskiego, młodego aktora, laureata Nagroda im. Andrzeja Nardellego firmowanej przez Sekcję Krytyków Teatralnych ZASP. Nagrodę przyznano Roznerskiemu za rolę Piotra w spektaklu "Widnokrąg" Wiesława Myśliwskiego w reżyserii Bogdana Toszy. Aktor, rocznik 1983, w 2003 roku ukończył wrocławski wydział Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Ludwika Solskiego w Krakowie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji