Artykuły

Bydgoszcz. Operetka Straussa w Operze Nova

Po blisko 30 latach przerwy na bydgoską scenę wraca "Baron Cygański".

Dzielni młodzieńcy, piękne kobiety z tajemniczą przeszłością, bitni huzarzy, skarby śniące się po nocach, bale pod jarzącym się setkami świateł żyrandolem i oczywiście miłość, która ważniejsza jest od sławy i bogactwa - to wszystko już jutro na scenie Opery Nova, która zaprasza na premierę operetki Johanna Straussa "Baron Cygański".

- Tytuł ten od lat cieszy się wielką popularnością wśród publiczności i chętnie j est grany przez rozmaite teatry. Tajemnicą jego sukcesu najprawdopodobniej jest sama muzyka. Dużo w niej nawiązań do pełnego pasji cygańsko-węgierskiego folkloru, a zarazem elegancji wiedeńskich pałaców. Sądzę, że słuchaczom do gustu przypadną zwłaszcza te etniczne nawiązania, na które wciąż nie przemija moda nawet we współczesnej muzyce popularnej - mówi Maciej Figas - dyrektor Opery Nova. - Na bydgoską scenę tytuł wraca po blisko 30 latach przerwy. Jest to jednak zupełnie nowa jakość. Dysponujemy nie tylko doskonałymi możliwościami technicznymi, ale też zespołem, który premierę przygotowuje z prawdziwym rozmachem.

Roman Kołakowski przygotował nowe tłumaczenie libretta. Uaktualnił je i wyciągnął kilka wątków z dalszego planu. Dużą uwagę zwrócił na konflikt etniczny. Autorką scenografii i kostiumów jest Maria Balcerek, znana bydgoskiej publiczności z "Opowieści Hoffmanna" Jacques'a Offenbacha. Ważący blisko tonę, wysoki na blisko 3 metry żyrandol o rozpiętości 7 metrów, który w 3. akcie rozbłyśnie z mocą 4 kW, to właśnie jej pomysł.

- Widzów z pewnością zaskoczy nie tylko rozmach dekoracji, ale również feeria barw misternych cygańskich i balowych sukien. Gwarantuję, że gdy kurtyna pójdzie w górę, publiczność oniemieje - zapewnia Figas.

Wszystkie pracownie opery od tygodni pracują nad osiągnięciem tego efektu. Przygotowywane są344 kostiumy, 148 par butów, 110 peruk oraz 176 nakryć głowy. Nad tym jak piękne kreacje wprawić w ruch pracuje Janina Niesobska, która wcześniej przygotowywała dla opery choreografię do "Hrabiny Maricy" i "Manru" - Nie ma nic nudniej szego niż statyczna operetka. Dlatego mogę zapewnić, że podczas "Barona Cygańskiego" nikt nie będzie stał dłużej niż kilka sekund - zapewnia Figas. W spektaklu zagra również światło. - Gigantyczny żyrandol będzie naszą największą atrakcją, ale mamy jeszcze kilka niespodzianek - zapowiada Bogumił Palewicz, reżyser świateł. - Wśród nich przygotowana specjalnie dla każdego z bohaterów swego rodzaju oświetleniowa charakterystyka.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji