Artykuły

Bydgoszcz. W Operze Nova próbują "Barona cygańskiego"

Kiedy po raz pierwszy jechał na platformie ulicami Bydgoszczy, kierowcy samochodów posiadających CB Radio pytali zaaferowani: "Co to jest? Pająk-monstrum? Krab zmodyfikowany?".

Dzisiaj, pobłyskując kryształkami, odbędzie trasę do gmachu Opery Nova i na zewnętrznym podnośniku zostanie wwieziony na zaplecze sceny. To on: potężny, ważący 3/4 tony żyrandol do 3. aktu operetki "Baron cygański". To znak, że premiera nadchodzi a na scenę zwożone są gigantyczne elementy scenografii. Nocą dojechały na platformach monumentalne schody.

W pracowniach krawieckich rozbłysła tęcza! Błękity, szmaragdy, indygo, fiolety, cekiny, zapinki, przypinki. Jedwabie falują w przeciągu, gdy balet wpada do przymiarki. U modystek - szok! Pani Halina, jak 26 lat pracuje w Operze, jeszcze tyle nie naplotła: każda z ok. 50 chust (białe lub różnokolorowe pań z chóru i baletu) ma bok 1,30m. Na każdym boku zaplatana jest laseta, co 1,5 cm wkłuwana i tak po 8 ażurowych rzędów na bok. 800 metrów lasety na jedną chustę.

Agnieszka i Halinka plotą chusty od września. Ale mówią, że warto, bo scenograf i kostiumograf Maria Balcerek wie, jak zachwycić widzów.

We wszystkich salach prób a od piątku na scenie próbują zespoły artystyczne pod okiem i ręką p. Janiny Niesobskiej (reżyseria i choreografia) i dyr. Macieja Figasa (kierownictwo muzyczne).

"Baron cygański" od 30 lat w bydgoskiej Operze nie wystawiany, będzie miał swą premierę w sobotę 6 listopada.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji