Artykuły

Miniony tydzień obrodził w kilka ciekawych kulturalnych atrakcji ubarwionych znanymi i cenionymi twarzami polskiego teatru, ale nie tylko. W Kaliszu wystąpili bowiem Beata Ścibakówna, Rafał Królikowski, członkowie Grupy MoCarta i aktorzy Teatru Kwadrat - pisze Agnieszka Burchacka w Życiu Kalisza.

Zahipnotyzowali publiczność

Kameralną komedię romantyczną zatytułowaną "Hipnoza" wystawili w czwartek na deskach Centrum Kultury i Sztuki Beata Ścibakówna i Rafał Królikowski.

Kolejną pacjentką psychoterapeuty (w tej roli Rafał Królikowski) jest niezwykłej urody aktorka (Beata Ścibakówna). Kobieta nie może występować na scenie, bo straciła głos. Niezdyscyplinowaną pacjentkę lekarz zamierza uleczyć przy pomocy tytułowej hipnozy. Jak się okazuje, wcale nie jest to łatwe, bowiem artystka nie chce zasnąć... W ten sposób w świat psychoanalizy, ale i miłosnych perypetii wprowadzili widzów aktorzy na co dzień wystawiający spektakl w Teatrze "Bajka. Wieloraka

interpretacja, błyskotliwe dialogi, doskonale podkreślone relacje między bohaterami, nieprzewidywalne zdarzenia, jednym słowem teatralny (za)hipnotyzowany świat. A do tego doskonale na nowo opracowany tekst dwuosobowej sztuki i nazwisko znanego, cieszącego się uznaniem reżysera - Wojciecha Malajkata. Wszystkie te rzeczy skumulowane w jedną sztukę nie mogły nie przynieść sukcesu "Hipnozie", napisanej przez Antoniego Cwojdzińskiego w połowie XX w. Hipnozę według Antoniego Cwojdzińskiego, w reżyserii Wojciecha Malajkata, (scenografia Paweł Dobrzycki, kostiumy Izabela Łapińska, reż. światła Dariusz Panas) obejrzeć można było w CKiS w czwartek w dwóch odsłonach.

MoCarta & Mocart

Tradycyjnie i w charakterystycznej dla siebie konwencji. Tak w skrócie opisać można występ Grupy MoCarta, który miał miejsce w auli kaliskiej Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej. Muzyka poważna w humorystycznej otoczce z dawką muzycznego talentu. Ten (idący pod prąd powadze sal koncertowych) kabaret muzyczny pokazał, że z muzyki poważnej można zrobić dobry profesjonalny show. A kwartet smyczkowy wcale nie musi przynudzać i usypiać publiczności długimi utworami. Nic dziwnego, że oryginalne wykonania kwartetu w składzie Filip Jaśku\ Michał Sikorski, Paweł Kowaluk oraz Bolek Błaszczyk, gorąco oklaskiwane były przez kaliską publiczność. Niejako nawiązaniem do koncertu grupy MoCarta był (również piątkowy) koncert Filharmonii Kaliskiej. Występ pn. Grupa Mozarta czyli wiedeńscy klasycy, zdominował klarnecista, JongSun Jang. Muzykowi towarzyszyła Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Kaliskiej pod batutą Georga Maisa. W programie rzecz jasna utwory mistrza Mozarta: Uwertura do opery Dyrektor Teatru oraz Koncert klarnetowy A-dur KV 622. Ponadto melomani wysłuchali IV Symfonii c-moll

Tragicznej F. Schuberta.

Sztuka perfekcyjna

I wreszcie przyszedł czas na długo oczekiwany w Kaliszu występ aktorów Teatru Kwadrat. Bilety na sztukę "Perfect Day" [na zdjęciu] rozeszły się jak świeże bułeczki. To zasługa oczywiście wypracowanej przez lata renomy teatru, ale i (a może przede wszystkim) występujących na scenie aktorów. W dwuaktowej komedii romantycznej Liz Lochhead zatytułowanej Perfect Day (przekład: Klaudyna Rozhin, reżyseria: Andrzej Rozhin) na scenie zobaczyć można było w roli głównej Ewę Kasprzyk, wcielającą się w postać Barbs Marshall, której partnerowali Ewa Wencel, Teresa Lipowska, Andrzej Nejman, Andrzej Grabarczyk i Paweł Małaszyński. Komedia o biologicznym zegarze kobiety, która marzy o dziecku, poważne troski dnia codziennego otuliła zarówno w smutek, jak i w zabawę. Główna bohaterka, Barbs, w której mieszkaniu rozgrywa się sztuka, jest gwiazdą programu telewizyjnego, zna się doskonale na stylizacji włosów. Cóż z tego, skoro jest zgorzkniała, a na myśl o zbliżających się jej kolejnych urodzinach przechodzi jej po plecach zimny dreszcz...

Obok przekazywanych treści i komediowego korowodu pomyłek, dodatkowym atutem sztuki było dobre, profesjonalne aktorstwo. Na uwagę zasługuje również scenografia do spektaklu, którą wykonał kaliszanin, Wojciech Stefaniak. Oby więcej takich sztuk w Kaliszu, chciałoby się powiedzieć. Czekamy zatem na kolejne (oczywiście czasowe) przenosiny Teatru Kwadrat do naszego miasta.