Artykuły

Olsztyn. "Bar Babylon" zagadka kryminalna na scenie Jaracza

Prowincjonalne miasteczko gdzieś w Ameryce. Speluna o wyzywającej nazwie Babylon. Twardziele przy stolikach. Papierosy i wóda. Nieopodal burdel i ciało prostytutki w porzuconym traku Tak pokrótce rysuje się świat dramatu Radosława Paczochy "Bar Babylon", którego prapremiera w reżyserii Gabriela Gietzky'ego odbędzie się 23 października w olsztyńskim Teatrze im. Stefana Jaracza.

W małym, amerykańskim miasteczku popełniono zbrodnię. Nieznany sprawca zakatował młodą prostytutkę Laurę, a jej ciało odnaleziono rankiem w porzuconym samochodzie. Rozpoczyna się śledztwo, opowiadane z perspektywy podejrzanych mężczyzn, którzy - traf chciał - korzystali ostatniej nocy z rozkosznych objęć kobiety. Mord ociera się o zbrodnię doskonałą, stąd wszyscy pozostają w kręgu podejrzeń. Scenerię śledztwa wypełnia tytułowy bar "Babylon", pobliski burdel z rezolutną burdelmamą, po cichu przemykają brudni Meksykanie, purytańskie kobiety w szlafrokach i papilotach snują opowieści o porządnym, rodzinnym życiu. Nic dodać, nic ująć - prześmiewczo potraktowana klasyka amerykańskiego kryminału, z którego wyrastali i Eastwood, i Tarantino.

"Bar Babylon" autorstwa młodego dramaturga Radosława Paczochy to zagadka kryminalna, w której pozornie chodzi o jedno: kto i dlaczego zabił? Ofiara, zwłaszcza prostytutka, jest ledwie pretekstem. Sprawca, pozostając nieuchwytny, rzuca ludzi w kłębowisko domysłów, podejrzeń i strachu zagłuszanego kłamstwem. Cokolwiek człowiek uczynił, czegokolwiek nie zrobił, zawsze powinien mieć alibi. W przeciwnym razie może stać się podejrzanym typem - brakującym elementem kryminalnej układanki.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji