Lublin. Bliżej Europejskiej Stolicy Kultury
Takiego obrotu sprawy nie spodziewał się nikt. Z jedenastu miast-kandydatów do miana Europejskiej Stolicy Kultury 2016, odpadło 6. Na krótkiej liście zabrakło Łodzi, czyli pewniaka, który wygrywał we wszystkich wcześniejszych rankingach i podsumowaniach. Za to znalazły się na niej: Gdańsk, Katowice, Wrocław, Warszawa i oczywiście my.
Wynik ogłosił w środę w foyer Teatru Wielkiego-Opery Narodowej przewodniczący jury Manfred Gaulhofer, reprezentujący Komisję Europejską. - Prawie popłakałem się z radości! Rzuciliśmy się sobie w ramiona, niemal przewracając się na podłogę - mówi podekscytowany zastępca prezydenta miasta Włodzimierz Wysocki. - Naprawdę współczuję Łodzi, bo przez czas rywalizacji zdążyliśmy się zaprzyjaźnić z jej przedstawicielami. Eksperci stwierdzili, że aplikacje miast, które przeszły dalej, mocno odbiegały poziomem od przegranych, stąd pewnie taka, a nie inna decyzja.
Zdaniem Wysockiego wysoka ocena szans Łodzi mogła wynikać z tego, że nasi najwięksi konkurenci postawili na reklamę zewnętrzną. A ta, jego zdaniem, nie ma znaczenia. Dla komisji ekspertów liczyła się głównie aplikacja. Zawrzało też na forach internetowych. Podczas gdy na witrynie Kuriera składaliśmy sobie gratulacje, łodzianie wylewali żale i obwiniali o porażkę władze miasta, sugerując, że zaszkodziły konkursowi politycznymi przepychankami.
1,5 mln - taką kwotę w euro otrzyma Lublin, jeśli wygra tytuł ESK 2016
To już jednak (piękna) historia. Teraz czeka nas końcowa selekcja. Jej przeprowadzenie planowane jest na czerwiec-lipiec 2011 r. W skład trzynastoosobowej komisji wchodzą polscy i europejscy eksperci od spraw kultury, niezwiązani z żadnym z konkurujących miast. Do tego czasu miasta muszą uszczegółowić swoje aplikacje.
Przypomnijmy: tytuł Europejskiej Stolicy Kultury przyznawany jest od 1985 roku. Do tej pory z polskich miast rywalizację wygrał tylko Kraków. W 2016 r. obok jednego miasta z Polski ESK zostanie jedno miasto hiszpańskie. Tamtejsza krótka lista prezentuje się następująco: Burgos, Segovia, Cordoba, Las Palmas de Gran Canaria, Donostia - San Sebastian i Saragossa.
Europejska Stolica Kultury 2016: Co zyskamy, gdy wygramy?
Już wiemy, że udało się, i Lublin ma olbrzymią szansę na tytuł Europejskiej Stolicy Kultury. Wczoraj komisja ekspertów wyłoniła 5 z 11 miast kandydatów, które walczyć będą dalej o ESK 2016 (czyli: Lublin, Warszawa, Gdańsk, Katowice, Wrocław). Wszystkich dziwi przegrana Łodzi i sukces Warszawy. Na analizę powodów będziemy mieli czas za 21 dni, gdy eksperci uzasadnią pisemnie swoją decyzję. Dzisiaj zajmijmy się rozważaniem korzyści z ewentualnej wygranej.
Najbardziej namacalną korzyścią ze zdobycia tytułu ESK jest nagroda Meliny Mercouri wysokości 1,5 miliona euro. Mercouri była grecką piosenkarką, aktorką (była nawet nominowana do Oscara) i pierwszą kobietą minister kultury Grecji. Była też pomysłodawczynią Stolicy Kultury.
Wpływy z turystów. Ci chętniej odwiedzają miasta-zwycięzców ESK. Przykładem może być np. Liverpool, na który chętnie powołują się nasze władze. Tam dochody z ESK przekroczyły 800 mln funtów, a w ciągu roku do miasta przyjechało 3,5 miliona osób, które odwiedziły je po raz pierwszy. W Krakowie (też został ESK) odnotowano dwudziestoprocentowy wzrost odwiedzin.
Rozwój infrastruktury. Zagłębie Ruhry, Europejska Stolica Kultury 2010, dzięki tytułowi kompletnie zmieniło swoje oblicze. 53 miasta tego regionu przestały kojarzyć się z ponurym, pofabrycznym krajobrazem, nabrały koloru i tętnią życiem. Np. z największego kiedyś na świecie zbiornika gazu w Oberhausen (117 m wysokości, 67 m średnicy) uczyniono galerię przeznaczoną na wystawy czasowe i wieżę widokową, stary browar w Dortmundzie stał się Centrum Kultury itd.
Dotacje rządowe. Co prawda, w tej chwili nikt nie może nam zagwarantować ich wysokości, ale zastępca prezydenta Lublina Włodzimierz Wysocki w wywiadzie dla Kuriera mówił, że dotacje są niemal oczywiste. Przecież Europejską Stolicą Kultury będzie tylko jedno miasto w kraju. I rząd ma obowiązek je wspierać.
Prestiż. Rzecz oczywista - wygrana oznacza, że zwycięzca ma ogromny potencjał.
