Artykuły

Zielona Góra. Premiera monodramu w Lubuskim

Teatr Lubuski po raz kolejny sięga do tekstu francuskiego dramatopisarza Erica-Emmanuela Schmitta. Tym razem wybór padł na "Pana Ibrahima i kwiaty Koranu". Nowością jest to, że zamiast tradycyjnego spektaklu widzowie zobaczą monodram. Z trudną sztuką zajęcia widza na ponad godzinę zmierzył się Janusz Młyński.

- Monodram powierza się aktorowi w nagrodę. I robi się to w dwóch przypadkach. Albo kiedy mamy do czynienia z doświadczonym artystą, który już święci triumfy, i wtedy jest to prawie pewne, że zadania nie położy. Albo rzuca się na głęboką wodę aktora, w którym widzi się potencjał, by zmotywować go do działania. Janusz bezdyskusyjnie pasuje do tej pierwszej wersji - mówi dyrektor teatru, Robert Czechowski.

Stanąć na scenie solo, przykuć uwagę widza na ponad godzinę, zafrapować tekstem i przekonać grą - to niełatwe zadanie. Tym bardziej, jeśli mówimy o pierwszym monodramie w życiu. A tak jest w przypadku Młyńskiego. - Mówi się, że monodram to podsumowanie twórczości. Nasz kolega, emerytowany aktor zwykł o tej formie mawiać "próba generalna pogrzebu". Ja jednak nie podchodzę do tego w ten sposób. Nie mam obaw, ogarnia mnie raczej ciekawość. Ciekawość przed tym, co nastąpi, jak zareaguje publiczność. To przypomina trochę skakanie w ciemno na główkę do basenu. Nie wiesz, czy pod spodem jest woda, kisiel, a może beton? - porównuje aktor.

Dobry i mądry tekst "Pana Ibrahima..." jest doskonałą bazą do popisu kunsztu aktorskiego. Ale teatralnych fajerwerków nie będzie. - Jest tu wiele momentów, w których można się "zagrać". Świadomie z nich rezygnujemy, na koszt tekstu - zaznacza Młyński.

Zbigniew Najmoła, reżyser monodramu, już od dawna nosił się z zamiarem realizacji "Pana Ibrahima". - To przepiękna historia chłopca osieroconego przez matkę, później ojca. Momo spotyka pana Ibrahima, niezwykłego człowieka. Czy tacy ludzie jak pan Ibrahim chodzą jeszcze po tym świecie? - pyta Najmoła.

Polska prapremiera w Teatrze Lubuskim "Pan Ibrahim i kwiaty Koranu" Erica-Emmanuela Schmitta. Występuje: Janusz Młyński, reżyseria: Zbigniew Najmoła, scenografia: Wojciech Stefaniak, opracowanie muzyczne: Damian Neogenn-Lindner. Sobota 2 października, godz. 19. Bilety po 20 i 25 zł, rezerwacje pod nr. tel. 68 452 72 72.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji