Artykuły

Matka

"Matka" - to bodaj najbardziej autobiograficzna sztuka Stanisława Ignacego Witkiewicza (Witkacego), będąca wyznaniem własnych obsesji, kompleksów i dramatów. Autor pozostawał pod ogromnym wpływem swojej matki, mimo że jawnie buntował się przeciwko jej mieszczańskiej mentalności, jego teorie filozoficzne, poglądy na sztukę, widzenie teatru budziły ostre sprzeciwy i czuł się, podobnie jak bohater "Matki" - Leon, niezrozumiany i niedoceniony. A o uznanie zabiegał. Szukał dla siebie właściwego miejsca w świecie, który go odpychał i przerażał, w świecie zdążającym ku nieuchronnej katastrofie.

Z perspektywy minionych dziesięcioleci ("Matka" powstała w 1924 r.) inaczej niż współcześni pisarza oceniamy dzieło. To co dawniej szokowało - rzekoma absurdalność opisywanych przez Witkiewicza sytuacji, zaskakujące rozwiązania, zamiłowanie do groteski, do oglądania ludzi i zjawisk w krzywym zwierciadle - to wszystko znalazło się o wiele później w dramaturgii światowej za sprawą Brechta, Ionesco, Becketta. Nasz teatr przybliżył się do wizji Witkacego dzięki dziełom Gombrowicza, Mrożka, Różewicza. Tak więc ten, który był prekursorem nowych form teatralnych, zanim został ponownie odkryty i właściwie odczytany - stał się klasykiem.

Dziś sztuki Stanisława Ignacego Witkiewicza, wystawiane przez liczne teatry w kraju i za granicą, przeżywają pełny renesans. Interesuje nas i nie tyle ich forma, ile treści, bogate poprzez swoją zawartość filozoficzną, wciąż brzmiące aktualnie. Lęki, obsesje i tragedie opisane tak dokładnie przez Witkacego to zanalizowane lęki, obsesje i tragedie, jakie niesie współczesna cywilizacja.

To, czym pisarz nasycił tekst "Matki", z właściwą sobie precyzją uwypuklił Jerzy Jarocki przygotowując przedstawienie w Starym Teatrze w Krakowie (w 1972 r.). Reżyser posłużył się tu jednym rekwizytem: włóczką. Zapełniała całą scenę. Określała zajęcie matki Leona, która całe życie zarabiała na utrzymanie robiąc na drutach. Ale ta włóczka była także i wielką metaforą. Symbolizowała więzy, które łączą bohaterów sztuki, ich splątane losy, nie do rozwiązania zawiłe problemy ponurej egzystencji, to "włóczkowe bagno", w które zapadają się bohaterowie tragiczni i śmieszni.

Inscenizacja Jerzego Jarockiego robiła ogromne wrażenie. Przedstawienie pokazano na Warszawskich Spotkaniach Teatralnych. Teraz dzięki Telewizji zobaczą je widzowie całego kraju.

[data publikacji artykułu nieznana]

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji