Opera w 4 aktach (8 obrazach); libretto: Roman Brandstaetter.
Prapremiera: Wrocław 14 VII 1951.
Osoby: Zygmunt August, król polski - bas; Mikołaj Graba, podkanclerzy koronny - tenor; Jan Tarnowski, kasztelan krakowski - tenor; Jan Dębiński, burgrabia krakowski - bas; Mikołaj Prokopiades, rektor Akademii Krakowskiej - tenor; Tomasz Kurzelowita, burmistrz krakowski - baryton; Jan Kurzelowita, jego syn - baryton; Anna, jego córka - sopran; Marta, opiekunka Anny - mezzosopran; Jan Konopny, bakałarz - tenor; Łachmanek, żak - tenor; Nosal, żak - bas; Żak I - tenor; Zak II - baryton; Łysakowski, szlachcic - tenor; Katarzyna, mieszczka - alt; Wiercimak, rybałt - tenor; Sitko, rybałt - baryton; Trzęsinoga i Tęgogęba, pachołkowie - baryton i tenor; właściciel winiarni - tenor; dowódca straży - baryton; dwaj profesorowie - barytony; odźwierny w bursie - baryton; żacy i mieszczanie krakowscy, goście w winiarni, halabardnicy.
Akcja rozgrywa się w Krakowie w 1549 r.
Akt I. Odsłona 1. W wigilię dnia św. Grzegorza odbywają się w Krakowie tradycyjne zabawy żakowskie - Gregorianki. Jeden z żaków, Łachmanek, intonuje pieśń o ciężkim losie biednych studentów ("Tęgo piją wojewody"). Oto on sam musi opłacać prawo do nauki twardą służbą u syna krakowskiego burmistrza, Kurzelowity. Teraz uciekł od niego, nie mogąc znieść ciągłych poniżeń i poniewierki, ale młody Kurzelowita wraz ze swym przyjacielem Łysakowskim już go poszukują.
Odsłona 2. Do winiarni "Pod Krzyżykiem", gdzie raczą się trunkami stateczni mieszczanie krakowscy, wpada wesoła gromada żaków. Pojawia się też bakałarz Konopny, któremu Łachmanek opowiada o swojej ucieczce od Kurzelowity. Konopny obiecuje mu pomoc i opiekę. Wesołą atmosferę przywraca zabawna scena pomiędzy Nosalem a zakochaną w nim mieszczką Katarzyną, przed której natarczywością żak nadaremnie usiłuje uciec. Jednak nastrój zabawy wnet pryska, gdy w winiarni pojawia się Kurzelowita z Łysakowskim w poszukiwaniu zbiegłego Łachmanka. Konopny energicznie ujmuje się za nieszczęśliwym żakiem, wobec czego obaj prześladowcy wzywają straż miejską. Powstaje tumult i bijatyka - w ogólnym zamieszaniu Kurzelowita uderzeniem ciężkiego stołka zabija Łachmanka i obaj z Łysakowskim uciekają.
Akt II. Odsłona 1. Wśród nocy tłum żaków pojawia się przed domem rektora uniwersytetu, domagając się sprawiedliwości i należytego ukarania zabójcy Łachmanka. Jednak rektor Prokopiades i profesorowie uniwersytetu, przez całe dnie roztrząsający zawiłe scholastyczne problemy, nie interesują się tak przyziemnymi sprawami jak krzywda żaków, a w nocy chcą tylko spać spokojnie. Oburzeni żacy postanawiają udać się ze skargą do króla.
Odsłona 2. Konopny rozmyśla tęsknie o swej miłości do pięknej Anny, córki burmistrza Kurzelowity (serenada "O pani serca mego"). Nieoczekiwanie do jego skromnego mieszkania wkracza sam burmistrz wraz z krakowskim burgrabią i rektorem Prokopiadesem. Chcą oni nakłonić Konopnego, by w imieniu żaków wyrzekł się zamiaru przedstawiania królowi skargi na młodego Kurzelowitę. Konopny jednak trwa przy swym postanowieniu, choć na cięższą jeszcze próbę wystawia go Anna, która prosi, by w imię miłości do niej zaniechał szukania sprawiedliwości przeciw jej bratu. Z ciężkim sercem decyduje się Konopny na zerwanie z ukochaną.
Akt III. Odsłona 1. Mieszczanie krakowscy rozprawiają z przejęciem o ostatnich wydarzeniach. Wynoszący się ponad swój stan i pragnący za wszelką cenę "wejść pomiędzy panów", Nosal publicznie świadczy przeciw żakom, za co jednak spotyka go ogólna nagana. Musi zresztą Nosal zająć się własnymi sprawami, bo znów odnajduje go Katarzyna. Dwaj wędrowni rybałci ku uciesze tłumu odgrywają scenkę wykpiwającą komiczne perypetie tej pary. Lecz zabawa ustaje, bo oto z dala nadciąga poważny i skupiony pochód żaków ciągnących na Wawel.
Odsłona 2. Żacy za pośrednictwem Konopnego przedkładają królowi swoje skargi, domagając się zniesienia krzywdzących dla chłopskich synów ograniczeń w prawach do nauki, ukrócenia samowoli szlachty i bogatych mieszczan wobec żaków, wreszcie sprawiedliwego ukarania zbrodniarza Kurzelowity. Zygmunt August rozumie dobrze, że żądania żaków są słuszne (aria "Gdzie wielkość Polski?"), lecz obawia się zrazić sobie możnowładców. Ulegając fałszywym świadectwom i podszeptom dworaków, każe uwięzić Konopnego za warcholstwo i obrazę królewskiego imienia.
Akt IV. Odsłona 1. Anna przestrzega Konopnego, że wobec niesprawiedliwego królewskiego wyroku grozi mu więzienie. Konopny musi uchodzić - żegna się więc z ukochaną (duet "Żegnam cię, śliczne dziewczę") i wzywa żaków, którzy postanawiają wraz z nim opuścić Kraków, aby gdzie indziej szukać sprawiedliwości. Bronią oni przywódcy przed nadchodzącymi pachołkami burgrabiego.
Odsłona 2. O wschodzie słońca pod Bramą Floriańską gromadzą się żacy, aby pod przewodnictwem Konopnego wyruszyć w świat. Burgrabia Dębiński chce siłą powstrzymać "buntowników", ale rektor Prokopiades sprzeciwia się temu, współczując żakom i nie chcąc rozlewu krwi. Do gromady żaków przyłącza się Anna, która dla Konopnego postanowiła porzucić dom ojcowski, i wszyscy z wolna wyruszają poza mury miasta.
"Bunt żaków" był pierwszą operą, jaka narodziła się w Polsce po II wojnie światowej. Powstanie tego dzieła, odpowiadającego przy tym w pełni "zamówieniu społecznemu" w owych latach, stało się w polskim życiu muzycznym wybitnym wydarzeniem i wywołało zrozumiałą radość, która przysłoniła nawet pewne mankamenty opery, kompozytorowi zaś przypadła zań w udziale zaszczytna Nagroda Państwowa I stopnia.
Charakter opery Szeligowskiego-Brandstaettera, jej forma i założenia ideowe wywodzą się z tradycji ludowego dramatu muzycznego zrodzonego w Rosji w drugiej połowie XIX w. (Musorgski). Bohaterem akcji, osnutej nb. na autentycznym wydarzeniu, chcieli obaj twórcy uczynić zbiorowość, tj. w tym wypadku całą społeczność krakowskich żaków. Można się dopatrzyć wielu cech wspólnych z "Chowańszczyzną" Musorgskiego - analogiczne są też w "Buncie żaków" słabe strony, a więc: niedostatecznie jasna konstrukcja formalna i brak wyraziście zarysowanych sylwetek indywidualnych bohaterów, skutkiem czego np. wątek miłosny (dość marginesowo zresztą potraktowany) nie jest w stanie wzruszyć widza. Powstaje też pytanie, czy jedna z najświetniejszych wyższych uczelni w Europie - Uniwersytet Jagielloński, i jego profesorowie zasłużyli istotnie na tak negatywną charakterystykę, jaką znajdujemy w "Buncie żaków"; problem ten jednak wykracza już zdecydowanie poza ramy niniejszego "Przewodnika".
Od strony muzycznej stanowi "Bunt żaków" jedną z ciekawych prób połączenia elementów archaizujących ze środkami muzyki nowszej. Dla oddania kolorytu epoki wprowadza Szeligowski formy dawnych tańców (gaillarde) i cytaty z autentycznych XVI-wiecznych pieśni studenckich, zaś konserwatywnym profesorom uniwersytetu każe śpiewać nawet w stylu muzyki XIII stulecia. Obok tego pojawiają się w "Buncie żaków" rytmy znacznie później wykształconego tańca - krakowiaka, a nieliczne zresztą w operze arie i duety utrzymane są przeważnie w duchu muzyki późnego romantyzmu. Dużą rolę odgrywają formy pieśniarskie oraz - co wynika z założeń treści dzieła - chóry, których znakomicie opracowane partie należą do najlepszych fragmentów opery.
Źródło: Przewodnik Operowy Józef Kański, PWM 1997
Ukryj streszczenie