Operetka w 3 aktach; libretto: Bernhard Buchbinder.
Prapremiera: Wiedeń 17 XII 1907.
Premiera polska: Warszawa 12 XII 1908.
Osoby: cesarz Józef II; hrabia Koloniecki, jego adiutant generalny; hrabia Gottfried von Loeben, mistrz ceremonii dworu; von Reutern, kamerdyner cesarski; baronowa Agata von Othegraven, dama dworu; hrabia Sternfeld, pułkownik; hrabianka Józefina, jego siostra; Franz Foldesy, rządca majątku hrabiego Sternfelda; Hans Lange, leśniczy; Krysia, jego córka i Peter Walperl, krawiec; Minka, Cyganka; damy i panowie na dworze cesarskim, żandarmi, gwardziści, wieśniacy, służba, Cyganie. Akcja dzieje się w Austrii, nad granicą węgierską i w Wiedniu, w 1764.
Akt I. Leśniczy Lange obchodzi siedemdziesiąte urodziny. W jego domku na skraju lasu urodzinowi goście wyśpiewują na cześć solenizanta. W pobliżu domu krąży Cyganka Minka, doskonale zorientowana we wszystkich sekretach okolicy. Do niej też podchodzi hrabia Sternfeld, dziedzic pobliskiego majątku, pytając, co słychać u Krysi, córki leśniczego; czy jej serce zajęte, czy wolne? Cyganka musi go zmartwić: Krysia - choć się z tym kryje - sprzyja rządcy hrabiego, Węgrowi Foldesy. Zresztą - nie jej jednej podoba się przystojny rządca: także siostra hrabiego, Józefina, jest w nim zakochana po uszy.
Hrabiego szokuje ta wiadomość; jego siostra zainteresowana rządcą? Odchodzi, chcąc zająć się natychmiast wyświetleniem tej sprawy, natomiast na urodziny leśniczego przybywa spóźniony gość: krawiec Walperl. Pracuje w Wiedniu u nadwornego krawca cesarza, że jednak ambicje ma znacznie większe, więc tutaj, u leśniczego, udaje, że jest wysoką figurą na dworze, że nawet z cesarzem jak równy z równym rozmawia... Zależy mu, aby leśniczy opinię o nim miał jak najlepszą, Walperl zaleca się bowiem do Krysi i chciałby się z nią żenić. Słyszał, niestety, iż Krysia życzliwie patrzy na Foldesyego, ale Walperl wie o nim niejedno i uprzedza, że gdy za bardzo będzie wchodził mu w drogę, nie wytrzyma i zrobi rządcy świństwo!
Przychodzi Krysia z sarenką, której mało co nie postrzelił jakiś nierozważny myśliwy. Krysia bardzo dzielnie pomaga ojcu w pilnowaniu lasu i zwalczaniu kłusownictwa - sama nawet umie strzelać.
Spotyka ją młody, sympatyczny myśliwy. Zabłąkał się w lesie; to on strzelał, choć bynajmniej nie chciał trafić sarny. Krysia daje mu ostrą reprymendę: tu jest teraz cesarskie polowanie, nikt obcy nie ma prawa wstępu. Za karę każe mu płacić talara... Krysia nie ma pojęcia, iż rozmawia z cesarzem, a cesarz - rozbawiony tą sytuacją i zaskoczony rezolutnością ślicznej dziewczyny, nie wyprowadza jej z błędu; przeciwnie - wdaje się w długą rozmowę na temat władzy cesarskiej, sprawiedliwości, uczciwości. Prosta, dzielna dziewczyna wywiera na nim jak najlepsze wrażenie, a ponieważ cesarz nie ma przy sobie talara - daje jej w zastaw zegarek: porządek musi być!
Krysia wraca do domu, zaś na skraju lasu pojawia się Foldesy. Chce przyjść do leśniczego z urodzinową niespodzianką, jednak drogę zastępuje mu Józefina. Zazdrosna o Krysię, nie umie dłużej kryć swego uczucia, narzuca się Foldesyemu, ale on nie ma ochoty na romans z siostrą swego chlebodawcy, zresztą - nie wierzy w trwałość jej uczucia... Podchodzi do nich rozdrażniony hrabia Sternfeld. Zły na siostrę i na rządcę, obraża Foldesyego; nie wiadomo, czym skończyłby się ich konflikt, gdyby nie przerwała go Krysia. Sternfeld z Józefiną odchodzą i Foldesy może wreszcie przedstawić leśniczemu swoją niespodziankę: sprowadził mu na urodziny kapelę cygańską! Minka śpiewa piosenkę, która jest zarazem jak gdyby ostrzeżeniem dla Krysi: nie powinna przesadzać w droczeniu się z ukochanym ("Na węgierskiej bujnej stronie...").
Leśniczy dziękuje za muzykę, a Foldesy jego z kolei prosi o podarunek: o rękę Krysi. Zanim dziewczyna i ojciec zdążyli cokolwiek odpowiedzieć, wdaje się w sprawę pijany Walperl: oskarża Foldesyego, że jest dezerterem; uciekł z wojska, zatem nie do ślubu pójdzie, lecz pod sąd! Tej wiadomości nikt nie chce dać wiary, Foldesy jednak potwierdza ją. Przed trzynastu laty, gdy był w armii, jeden z poruczników uwiódł mu siostrę; Foldesy pomścił ją, zabił oficera i... uciekł, chcąc uniknąć sądu wojskowego. Uniknął go wtedy - nie uniknie teraz: hrabia Sternfeld wezwał żołnierzy, zabierają Węgra do więzienia.
Krysia zrazu płacze, przejęta nieszczęściem ukochanego, ale energia szybko wstępuje w odważną dziewczynę; postanawia jechać do Wiednia, u samego cesarza prosić o łaskę dla Foldesyego: zabił przecież, by pomścić hańbę siostry! Cesarz to na pewno zrozumie. ("Cesarzu, cesarzu, potężne imię twe...")
Akt II. "Na burgu" w Wiedniu huczy już od plotek na temat romansu cesarza z... córką leśniczego. Wczoraj na polowaniu podpatrzono - przez lunetę! - jak prowadził z nią długą rozmowę, na koniec zaś obdarował zegarkiem!
Tymczasem Krysia, nieświadoma tego, wchodzi w pałacowe korytarze. Wzięła z sobą Walperla, który przecież stale powoływał się na swe stosunki u dworu, teraz jednak jest przerażony jeszcze bardziej niż ona; pod pretekstem, że idzie ich zaanonsować cesarzowi, umyka. Leśniczanka zostaje sama, lecz w jednym z przechodzących rozpoznaje swego znajomego z polowania. Cesarz jest w zwykłym mundurze. Krysia nadal więc nie wie, z kim rozmawia. Tłumaczy, że pragnie dostać się do najjaśniejszego pana, że ktoś już przyrzekł jej to załatwić. Cesarz obiecuje również zaprotegować ją u... cesarza.
Przychodzi von Loeben, mistrz ceremonii, i baronowa Agata, dama dworu. Obecność Krysi nie dziwi ich - przeciwnie, potwierdza plotki: to jest zatem nowa faworyta cesarza! Prześcigają się w grzecznościach, prawią komplementy, wreszcie baronowa zabiera dziewczynę, chcąc ubrać ją w dworski strój, nim wejdzie do apartamentu cesarza. Uczy Krysię również zachowania się podczas audiencji, ale leśniczanka opornie przyswaja sobie tajniki dworskiego protokołu.
Cesarz wzywa ją wreszcie i Krysia z przerażeniem rozpoznaje w nim pana, którego zwymyślała w lesie. Cesarz jest także przerażony, widząc, jak dziewczynę zdążyli na dworze "przerobić" i przebrać. Po paru minutach rozmawiają już jednak swobodnie, jak wczoraj, jak bliscy znajomi. Krysia przedstawia najjaśniejszemu panu prośbę o ułaskawienie Foldesyego; cesarz przyrzeka to załatwić, a na razie prosi, aby przeszła do sąsiedniej sali, gdzie rozpocznie się niedługo dworska zabawa. O dobór tancerza nie musi się martwić: jej szczęście stanie przed nią i poprosi do tańca.
Krysia wychodzi oszołomiona, a na grad pytań ciekawskich dam dworu odpowiada - wzbudzając ich zazdrość - że sam cesarz będzie z nią dzisiaj tańczyć. Jak inaczej bowiem zrozumieć mogła jego słowa? A jednak - zrozumiała je opacznie. Gdy otwierają się drzwi od cesarskich apartamentów, wychodzi z nich nie najjaśniejszy pan, lecz... uwolniony przez niego Foldesy. Staje przed leśniczanką i - przyjęty zostaje ozięble. Krysia jest oczywiście szczęśliwa, ale też trochę rozczarowana i ośmieszona. Damy dworu złośliwie chichoczą: więc tak wygląda jej taniec z cesarzem! Foldesy, wiedząc, komu zawdzięcza ratunek, dziękuje jej, chce ją pocałować, a Krysia najchętniej zapadłaby się ze wstydu pod ziemię. Na szczęście drzwi od cesarskich apartamentów otwierają się ponownie. Wchodzi najjaśniejszy pan i spełnia się dziewczęce marzenie: cesarz prosi leśniczankę do tańca! ("Z całego świata dziś skrzypce daj...")
Akt III. Krysia rozpamiętuje stale jeszcze swą wielką przygodę na cesarskim dworze. Rozmarzona przesiaduje całymi dniami w domu, nie chce nigdzie wychodzić i nikogo widywać. A Foldesy? Pyta o nią trzy razy dziennie, Krysia też dopytuje się o niego, ale spotkań z nim - chyba przez przekorę - odmawia.
Nieoczekiwanie zjawia się w jej domku cesarz, przyprowadzony przez Minkę. Przyszedł zobaczyć Krysię już po raz ostatni, przyszedł, aby sprowadzić ją z obłoków na ziemię: nie można zawracać sobie głowy jednodniową przygodą; trzeba wyjść za tego, którego się naprawdę - i z wzajemnością - kocha. Foldesy mianowany zostaje cesarskim nadleśniczym, Krysia powinna być rozsądna, jak dawniej. Cesarz tego od niej wymaga i prosi tylko, aby pierwszego syna nazwali jego imieniem... Cesarskiemu życzeniu Krysia odmówić nie może. Tym bardziej że spełnić je łatwo, bo chociaż przekornie sprzecza się i kłóci z Węgrem, to jednak dla niego gotowa jest nawet zatańczyć czardasza. Tak więc z Krysi leśniczanki zostanie teraz Krysią nadleśniczyną.
Jarno nawiązuje w "Krysi leśniczance" do tradycji klasycznej operetki wiedeńskiej, lecz do jej nurtu ludowego, do Zellera. Jego muzyki, chociaż nie należy do mistrzowskich partytur, do dziś słucha się chętnie ze względu na melodyjność i ludową prostotę, natomiast gorzej upływ czasu zniosło libretto, osnute wokół cukierkowej postaci arcysprawiedliwego i arcysympatycznego cesarza, toteż operetka Jarna pojawia się coraz rzadziej w repertuarze. Jej najpopularniejsze arie to marsz Krysi "Cesarzu, cesarzu", walc "Z całego świata dziś skrzypce daj", a także piosenka Cyganki "Na węgierskiej bujnej stronie". Tytułowa partia, pisana z myślą o szwagierce kompozytora, znakomitej Hansi Niese, przeznaczona jest w zasadzie dla subretki, śpiewały ją jednak chętnie wybitne gwiazdy operetkowe o różnym charakterze głosu. U nas m.in. Wiktoria Kawecka (1908 - jedna z najlepszych ról w jej karierze!), Mieczysława Ćwiklińska (1914), Lucyna Szczepańska (1938).
Na ekran przeniesiono operetkę już w 1926 z doskonałym ówcześnie aktorem Harry Liedtkem w roli cesarza. U nas do dziś grywa się "Krysię" najczęściej w dawnym przekładzie Wincentego Rapackiego (syna).
Źródło: Przewodnik Operetkowy Lucjan Kydryński, PWM 1994
Ukryj streszczenie