Czas akcji: 23 listopada 1991 roku.
Miejsce akcji: hall kina, bank, samolot, hotel w Cannes.
Osoby: 11 ról męskich , 9 ról kobiecych i 1 epizod.
Druk: "Dialog" nr 3/1999.
"Miłość na Madagaskarze" dedykuje autor "pozbawionemu fantazji" i ta właśnie dedykacja jest kluczem do zrozumienia sztuki. Prawie cały czas znajdujemy się w świecie fantazji, które snują się w głowie głównego bohatera Josepha Rittera, posługującego się chwilami pseudonimem Johnny. Sztukę rozpoczyna następujący monolog Rittera: "Jestem pozbawiony fantazji i niechętnie ruszam się z miejsca. Chyba tylko 23 listopada 1991".
Dzień ten, w którym Ritter pozwala sobie pofantazjować jest datą śmierci jego przyjaciela z młodości, słynnego aktora o niesamowitym spojrzeniu, Klausa Kinskiego. Głos i postać Kinskiego stanowią dla Rittera pomost, po którym wyrusza, po raz pierwszy w życiu, do krainy fantazji.
Autor dość wiarygodnie umieszcza początek kariery Kinskiego na scenach Wiednia i Berlina, i tam też główny bohater poznaje znanego później aktora. Obecnie Joseph Ritter jest właścicielem podupadłego kina w XIV dzielnicy Wiednia. Jest już stary i nie spodziewa się żadnych atrakcji w swoim życiu. Kończy się właśnie ostatni seans w kinie, wszyscy wychodzą, a Ritter siada z butelką wina przed zdjęciem swojego przyjaciela z lat burzliwej młodości.
W świat iluzji, poza butelką wina, wprowadza go Tłusty Aniołek, który puka do drzwi kina. Ritter otwiera je i tak wkracza w świat własnej fantazji, o której nie wiedział, że w ogóle istnieje. Teraz, wśród korespondencji składającej się głównie z upomnień o zaległe rachunki, znajduje list Kinskiego, w którym aktor prosi go o pomoc. Kinski pisze, że umiera szpitalu w San Francisco i jeśli natychmiast nie zapłaci rachunków to mu odłączą kroplówkę. Ritter ma szybko polecieć do Cannes, gdzie jacyś latynoscy biznesmeni chcą koniecznie zainwestować swoje brudne pieniądze w następny film z Kinskim. W hotelu Carlton czeka na niego pełnomocnictwo do prowadzenia rozmów podpisane przez Kinskiego. Ritter ma wyciągnąć od biznesmenów tyle forsy, ile się da i wysłać we wskazane telefonicznie przez aktora miejsce.
Ritter bierze butelkę, długo pije, a potem rusza do banku po kredyt na bilet lotniczy. W banku oczywiście szeregowy urzędnik stanowczo odmawia mu jakiejkolwiek wypłaty, ale do pomieszczenia wchodzi kierownik oddziału, który bywał w jego kinie w młodości. Sprawa przybiera całkiem inny obrót. Ritter natychmiast dostaje żądany kredyt i kupuje bilet do Cannes. W trakcie lotu znowu spotyka Tłustego Aniołka, który wyłania się zza jego siedzenia. W samolocie dostaje też sześć pralinek "Amadeusz" i ulotkę, w której znajduje się reklama niezwykle taniej podroży na Madagaskar dla dwojga zakochanych wraz z czternastodniowym pobytem w hotelu Paradise Inn.
Następnie akcja przenosi się do hotelu, gdzie wszystko jest tak, jak zapowiadał Kinski w liście. Ritter spotyka się z grupą biznesmenów, którzy chcą zainwestować w nowy projekt gwiazdora pięćset tysięcy dolarów. Stawiają jednak jeden warunek, chcą znać treść filmu, którego będą współproducentami. Ritter jest w kropce. Nie zna zamiarów Kinskiego. Podchodzi do rampy i zaczyna z nim rozmowę na odległość. Aktor prosi go, aby opowiedział im jakąkolwiek historyjkę. Ponieważ wie, że Ritter jest człowiekiem pozbawionym fantazji, więc błaga, aby była to jakaś kretyńska historyjka z jego życia. Ritter wraca do biznesmenów i opowiada im o jedynym swoim spotkaniu z kobietą, do którego doszło w operze, dzięki pomocy magazynu matrymonialnego "Kontakt". Ta mało atrakcyjna historia nie zadawala biznesmenów, nie chcą więc podpisać kontraktu. Ritter znowu szuka pomocy Kinskiego, lecz jego głos staje się coraz słabszy i słychać tylko: "Johnny, pomóż mi".
Ritter zostaje sam i musi zacząć dobrze fantazjować, aby ratować przyjaciela. Dopisuje dalszy ciąg do opowiedzianej historii spotkania z kobietą w oparciu ulotkę, jaką otrzymał w samolocie od stewardesy. Wychodzi z tego sentymentalny scenariusz, który podoba się biznesmenom. Zachwyceni podpisują kontrakt i wręczają Ritterowi pliki banknotów. Teraz próbuje on jakoś skontaktować się z Kinskim, aby otrzymać instrukcje, gdzie ma przekazać pieniądze. Niestety numer telefonu, który podał mu chory aktor jest cały czas zajęty. Do pokoju Rittera dociera protegowana przez dyrektora hotelu Aktorka, która chce bardzo zagrać w nowym filmie, a Rittera bierze za producenta. W trakcie rozmowy z nią Ritter zjada sześć pralinek "Amadeusz", które dostał w samolocie i pod ich wpływem zaczyna barwnie rozwijać swój scenariusz. Coraz lepiej czuje się w roli producenta filmowego, robi się elokwentny, dowcipny i pełen wyobraźni. Aktorka opowiada mu między innymi, jak wyprodukowano głos Tarzana i co on - jej zdaniem - oznacza. Jest to - według niej - skarga i wołanie o pomoc. Ritter próbuje nawet wydobyć z siebie podobny głos, ale wypada to słabo i żałośnie. Idyllę przerywa głos spikera radiowego, czytającego komunikat o śmierci Kinskiego. Równocześnie słychać pukanie do drzwi i głosy biznesmenów, którzy chcą natychmiast odzyskać pieniądze. Ritter próbuje je jakoś ratować. Wciska banknoty do kalesonów i chowa się w szafie. Niestety, biznesmeni wyłamują zamek od drzwi wejściowych, łatwo znajdują Rittera w szafie i szybko odnajdują ukryte pieniądze. Sen pryska, a w tle widać Tłustego Aniołka, który leży na ziemi z połamanymi skrzydłami. Słychać głos wzywający Rittera, aby się stawił na pokładzie samolotu odlatującego do Wiednia.
Sztukę kończy scena, w której znów jesteśmy w hallu kina w XIV dzielnicy Wiednia. Ritter nalewa sobie szklankę wina. Przepija do fotografii Klausa Kinskiego, po czym idąc przez środek hallu, przykłada dłonie do ust i wydaje okrzyk Tarzana, głośny i przenikliwy. Nasłuchuje... Cisza. Ciemność.
Ukryj streszczenie