Opera w 3 aktach; libretto: kompozytor.
Prapremiera: Filadelfia 1 III 1950.
Premiera polska: Poznań 1962.
Osoby: John Sorel - baryton; Magda Sorel - sopran; matka Sorela -
kontralt; Agent tajnej policji - bas; Sekretarka - mezzosopran; Kofner -
baryton; Włoszka - sopran; Anna Gomez - sopran; Vera Boronel - alt;
Nika Magadow, iluzjonista - tenor; Assan, szklarz - baryton; głos z płyty gramofonowej - sopran; głos kobiecy, detektywi, policjanci.
Akcja rozgrywa się po II wojnie światowej.
Akt I. Odsłona 1. Ranny w nogę John Sorel wczesnym rankiem wpada do swego mieszkania. Obudzonej żonie i matce opowiada, że policja odkryła miejsce spotkania tajnej organizacji walczącej przeciw tyranii rządowej, a on został postrzelony, uciekając przez dachy. Opatrzywszy ranę męża, Magda umieszcza go w przygotowanym zawczasu ukryciu i sama odważnie stawia czoło podchwytliwym pytaniom i pogróżkom przybyłego Agenta policji. Po jego wyjściu John powraca do pokoju, lecz rozumiejąc, że nie może pozostać w swoim mieszkaniu, postanawia uchodzić za granicę. Umawia się z Magdą, iż będzie jej przekazywał wiadomości przez należącego również do organizacji szklarza Assana, i poleca jej wystarać się o wizę w konsulacie pewnego mocarstwa, aby mogła również wyjechać, a następnie połączyć się z nim.
Odsłona 2. W poczekalni konsulatu szereg osób oczekuje na rozpatrzenie ich podań o wizyj jest tu stary demokrata Kofner, jest włoska wieśniaczka, której córka poślubiła żołnierza z kraju konsula i teraz, porzucona przez męża z trzymiesięcznym dzieckiem, oczekuje pomocy, jest Anna Gomez, którą pobyt w obozie koncentracyjnym przyprawił o nerwową chorobę, jest żona emigranta Vera Boronel i iluzjonista Nika Magadow. Bezduszna Sekretarka traktuje wszystkich klientów chłodno i biurokratycznie, nie wnikając w treść ich spraw. Przybywa Magda Sorel, prosząc o wizę. Sekretarka każe jej złożyć przepisowe formularze i nie pozwala zobaczyć się z konsulem, który podobno ciągle jest zajęty.
Akt II. Odsłona 1. Magda powraca do domu z konsulatu, w którym już od miesiąca bezskutecznie każdego dnia oczekuje na wizę. Matka Johna usypia małego, chorego z wycieńczenia wnuczka ("Kołysanka") - zasypia także i znużona Magda. We śnie widzi Johna i... Sekretarkę pojącą go winem czerwonym jak krew. Budzi ją uderzenie kamienia w szybę - znak Assana. Pojawia się też Agent i stara się zmusić Magdę do wydania nazwisk towarzyszy Johna. Energiczna postawa młodej kobiety zmusza go do opuszczenia mieszkania, a Assan oznajmia Magdzie, że John ukrywa się w górach i nie chce przekroczyć granicy, póki Magda nie otrzyma wizy. Magda prosi Assana, aby powiadomił Johna, że dostała już wizę. Tymczasem matka Johna spostrzega, że dziecko nie żyje.
Odsłona 2. Magda znów przychodzi do konsulatu, żądając załatwienia swej sprawy, lecz Sekretarka nadal jest nieustępliwa. Chcąc ją rozbawić i nastroić przychylniej, iluzjonista Magadow demonstruje szereg zabawnych trików, a następnie hipnotyzuje wszystkich interesantów, którzy w transie poczynają tańczyć walca. Jednak i to nie odnosi skutku. Zrozpaczona Magda we wstrząsającym monologu oskarża biurokratyzm i "papierowe kajdany", które dzielą nawet bliskich sobie ludzi. Poruszona tym nareszcie Sekretarka melduje Magdę konsulowi, który - o dziwo - zgadza się ją przyjąć zaraz po zakończeniu rozmowy z interesantem będącym w tej chwili u niego w gabinecie. Magda zbliża się już do drzwi gabinetu i w tej chwili spoza nich wychodzi poprzedni interesant. Ujrzawszy twarz Agenta policji, Magda upada zemdlona.
Akt III. Odsłona 1. Sekretarka daremnie usiłuje nakłonić czekającą wciąż Magdę, aby poszła do domu wypocząć, ponieważ konsul dziś już na pewno nie zdąży jej przyjąć. Tylko szczęśliwa Vera Boronel otrzymuje nareszcie swoją, wizę. Do konsulatu przychodzi Assan, przynosząc Magdzie wiadomość, że John, dowiedziawszy się o śmierci dziecka, postanowił powrócić do miasta, by próbować zabrać ze sobą żonę i matkę. Assan wie jednak, że John może zostać poznany i schwytany, co groziłoby wielkim niebezpieczeństwem całej grupie konspiratorów, błaga przeto Magdę, aby w jakiś sposób odwiodła męża od tego zamiaru. Zrozpaczona i zrezygnowana Magda daje Assanowi celowo w chłodnym i obojętnym tonie utrzymany list do Johna, w którym pisze, że nie widzi powodu, dla którego miałby on wracać, po czym wychodzi.
Sekretarka zostaje sama, lecz wydaje się jej, że nadal spoglądają na nią smutne twarze petentów konsulatu. W jej sercu budzi się iskra współczucia i kiedy do konsulatu wpada John, dopytując o żonę, a za nim ścigający go Agenci policji, Sekretarka usiłuje ochronić zbiega, protestując przeciwko aresztowaniu na terenie konsulatu. Jednak Agent pogróżkami pod adresem jego najbliższych potrafi skłonić Johna, aby wyszedł wraz z nim - na pozór dobrowolnie. Sekretarka postanawia więc pomóc Magdzie i ujmuje słuchawkę telefonu.
Odsłona 2. Magda powraca do domu. Nie ma siły dłużej znosić swych cierpień, odkręca kurek od gazu. W przedśmiertnej ciszy ukazują jej się postacie interesantów z konsulatu śpiewające hymn żałobny, następnie Agent policji, który słowami Sekretarki wypytuje o jej personalia, wreszcie John w żałobie i matka w ślubnej sukni. Wizja stopniowo znika - rozlega się natomiast dzwonek telefonu. Magda usiłuje podnieść słuchawkę, lecz brak jej już sił - osuwa się bezwładnie na podłogę, podczas gdy telefon wciąż dzwoni natarczywie, przejmująco...
"Konsul" uznany został powszechnie za jedną z najwybitniejszych oper współczesnych. Jako dramat jest on dziełem istotnie znakomitym. Bardzo oryginalna jak na operę tematyka i znakomite jej przeprowadzenie ze stopniowym narastaniem napięcia, ukazujące Menottiego, jako "prawdziwego człowieka teatru", było zapewne głównym czynnikiem jednającym "Konsulowi" tak wielkie powodzenie na scenach Nowego Jorku, Filadelfii, Londynu, Mediolanu, Wiednia i innych miast.
Sama natomiast muzyka nie jest zbyt wysokiego lotu, niewiele tu oryginalności, bardzo dużo natomiast wpływów Pucciniego, także po trosze Janaćka i Ryszarda Straussa. Jest to więc konglomerat, ale przyznać trzeba, nader zręcznie zrobiony; niewątpliwą zaletą opery jest doskonałe zharmonizowanie i podporządkowanie muzyki rozwojowi akcji scenicznej, co zresztą nie przeszkadza artystom "wyśpiewać się" należycie. W zadawnionym sporze o prymat muzyki lub teatru w operze - zwycięża tu zdecydowanie teatr.
Źródło: Przewodnik Operowy Józef Kański, PWM 1997
Ukryj streszczenie