Czas akcji: współcześnie.
Miejsce akcji: redakcja pisma kobiecego (Warszawa?).
Obsada: 2 role męskie, 6 ról kobiecych oraz epizody.
Druk: maszynopis w bibliotece Stowarzyszenia Autorów ZAiKS w Warszawie.
Scenariusz serialu w pięciu odcinkach.
"Lustro" jest pismem dla kobiet. "To jest gazeta przyjaciel, która w sposób delikatny prowadzi kobiety przez życie. Pokazuje wybory, sposoby, żeby każda mogła być szczęśliwa". "Lustro" drukuje testy psychologiczne ("Jakich facetów lubisz"), ankiety ("Gdzie spotkać przystojnego, wrażliwego mężczyznę"), przepisy kulinarne, horoskopy. Odpowiedzialna za horoskopy redaktorka nie konsultuje się z wróżbitami - jeśli jest wściekła na szwagra spod znaku wagi, wagi mają fatalny horoskop. "Lustro" zdradza też czytelniczkom sekrety z życia prywatnego osób publicznych ("gwiazda Hollywood złamała palec u nogi". Plus zdjęcie "jak o kulach wysiada z samochodu"). Czasem streszcza artykuły z prasy anglojęzycznej, przedrukowane wcześniej w polskiej prasie ("Możemy udawać, że znamy angielski").
Redaktor naczelna sądzi jednak, że pismo traktuje "o sprawach ważnych dla każdej kobiety. Przepisy kulinarne, odpowiednio zredagowane poszerzają osobowość. Kobiety, realizując je, praktycznie stają się ciekawsze, atrakcyjniejsze". Prezes pozbawia naczelną złudzeń co do poziomu pisma: "To, co wypisujesz, to same kretyństwa, w które sama nie wierzysz. [...] To bzdury, które te baby chłoną, bo mają paskudne życie". Dla prezesa "Lustro" jest jedynie dochodową inwestycją. Redaktorki, zwłaszcza mająca humanistyczne wykształcenie Zosia, buntują się przeciw ogłupianiu czytelniczek. "to co piszemy, jest infantylne, absurdalne i pozbawione jakiejkolwiek racjonalnej logiki". Zosia nie chce uwierzyć, że czytelniczki są idiotkami. Również Daga atakuje szefową: "To dlaczego pismo nasze jest redagowane bez ambicji, dlaczego topi się w schematach, zamieszcza bzdury zamiast opisywać świat taki, jaki jest?". Fredka odpowiada krótko - "Bo to się sprzedaje". Dla naczelnej, podobnie jak dla prezesa, najważniejsze jest utrzymanie wysokiego nakładu. Fredka jest szefową apodyktyczną i arogancką; bezustannie przypomina swoim podwładnym, kto ma władzę: "Ustalmy coś raz na zawsze. Ja jestem redaktorem naczelnym a ty moim pracownikiem. To ja redaguję pismo, planuję jego strukturę i odpowiadam za jakość". Gdy do redakcji zgłasza się transwestyta Klara, gotów/gotowa udzielać czytelniczkom porad sercowych, naczelna Fredka nie przyjmuje go/jej, choć Klara dobrze pisze. Obawia się, że gdyby wyszło na jaw, iż porad w sprawach sercowych udziela homoseksualista, byłby skandal, a może nawet pismo czekałby proces sądowy.
W "Lustrze" relacje między pracownikami oparte są na twardych prawach rynku. Lila dostała pracę w redakcji, bo jej ojciec zasiada w zarządzie firmy. Zdaje sobie sprawę, że ma dzięki temu silną pozycję i bezczelnie to wykorzystuje. Fredka jest kochanką prezesa. "Ma tego palanta od kilku lat i wydaje mi się, że to jest rodzaj kontraktu. On ma kogoś na boku, co go dowartościowuje, a ona ma układ, który jej dużo załatwia w sprawach zawodowych". Prezes Siekierski nie kryje, że o zatrudnieniu Fredki na stanowisku naczelnej nie zadecydowały względy merytoryczne. Poprzedni kochanek Fredki polecił mu ją, mówiąc: "Nie jest to wulkan seksu, ale będziesz miał pod ręką. To duża wygoda".
Redaktorki "Lustra", udzielając czytelniczkom porad sercowych, same mają kłopoty z mężczyznami. Małżeństwo Fredki się rozpadło. Teraz coraz częściej kłóci się z kochankiem, który nie ma zamiaru odejść od żony. Jednocześnie spada nakład pisma; Fredka czuje, że jej pozycja jest zagrożona. Zosia, porzucona przez męża, samodzielnie wychowuje dzieci. Spotkanie z mężczyzną, poznanym za pośrednictwem biura matrymonialnego, kończy się porażką i upokorzeniem. Zosia oszczędza na ubraniach dla siebie (co nietaktownie wytyka jej naczelna), by synowi zapewnić jak najlepszą edukację. Przeżywa szok, gdy szesnastolek zostaje aresztowany za posiadanie narkotyków: "...wszystko poświęciłam [...] żeby im nic nie brakowało". Młodsza od Zosi o pokolenie Lila komentuje bezlitośnie: "Normalka! Starzy tylko co i raz mi coś kupują. Ale żeby ze mną pogadać - to nie ma ich. Wapno jest wszędzie takie same. A później się dziwią - moja córcia? Skąd, to takie dobre dziecko".
Magda ma męża i młodszego o dwadzieścia lat kochanka. Mąż jest inteligentny, dowcipny, zaradny, ma niezłą pensję, ale nie można go odciągnąć od komputera. Z kochankiem nie ma o czym rozmawiać, ale nie po to się z nim spotyka... Najbardziej skomplikowane życie intymne ma Daga. Jest młoda, atrakcyjna. Rozwiodła się po trzech latach nieudanego małżeństwa. Wciąż wracają do niej dawni mężczyźni. Z jednym z nich przed laty sypiała tylko po to, żeby zajść w ciążę - chciała urodzić dziecko. Rozstała się z nim, nie mówiąc o dziecku, po czym poroniła. Teraz on rozwodzi się z żoną i u Dagi szuka pocieszenia. Zostawia ją dla innej kobiety, a potem znów wraca... Inny znajomy odnajduje Dagę po dziewięciu latach i proponuje bez wstępów, by została jego kochanką: "Powiedział, że facet w jego wieku, z jego pozycją powinien mieć kochankę, tak jak musi mieć mercedesa 500 i rolexa za trzydzieści tysięcy dolarów na ręku".
Sytuacja na rynku wraca do normy, Fredka dostaje 1000 złotych podwyżki. Nie zważając na jej protesty, prezes obejmuje ją czule na oczach podwładnych. Magda przypomina szefowej (szantażuje ją?), że kiedyś zawiozła ją na skrobankę i opiekowała się nią po zabiegu. Dostaje od szefowej podwyżkę.
Ukryj streszczenie