Obsada: Ona, On, Wielkolud-Berta, Wielkolud-Gustaw, Wielkolud-Prezes Kingott, małe stworzenie.
Kolejny debiut prezentowany i wyróżniony na Festiwalu Polskiej Dramaturgii Współczesnej to "Wielkoludy" Andrzeja Maleszki. Sztuka w zasadzie adresowana jest do dzieci, ale dorośli, i to poważni dorośli, nie wyłączając jurorów bawili się na niej równie dobrze, jak młodociana widownia. Uniwersalnym przesłaniem tego utworu jest, jak chyba zakłada autor, relatywizm ocen i względność wszystkiego, co w życiu przydarzyć się może. Dzisiaj jesteś mały, jutro zaś możesz być wielki i odwrotnie. Nie na wielkości bowiem sprawa polega, nie ona jest wartością nadrzędną, ale twój stosunek do innych, dobroć, uczciwość, serdeczność.
Treść "Wielkoludów" jest prosta i bezpretensjonalna. Ona, czyli kilkunastoletnia dziewczynka, błądząc po lesie trafia do dziwnego domu, gdzie wszystkie przedmioty, meble, obrazy powiększone są w sposób monstrualny. Okazuje się, iż jest to mieszkanie małżeństwa wielkoludów, Berty i Gustawa. Spotyka tam swego rówieśnika, chłopca o normalnym wzroście, przygarniętego przez poczciwych w gruncie rzeczy wielkoludów. Po początkowych trudnościach dziewczynka zostaje zaakceptowana przez Bertę i Gustawa. Aby jednak dziwnościom i nieprawdopodobieństwom do końca stało się zadość, pojawia się ktoś jeszcze mniejszy od obojga dzieci, a mianowicie cudaczny i bardzo przyjemny stworek. I wszystko byłoby sielsko i błogo, gdyby nie choroba Gustawa spowodowana wyrzuceniem go z pracy przez złośliwego, prostackiego prezesa Kingotta. Podane przez Bertę Gustawowi lekarstwo powoduje gwałtowne kurczenie się wielkoluda do rozmiarów średniej wielkości lalki. Kochająca żona początkowo przerażona postanawia też pomniejszyć się do wzrostu męża, co skutecznie czyni. Proporcje zatem odwróciły się i teraz wielcy stali się małymi, co w niczym nie zakłóca wzajemnej sympatii. Ogólna równowaga w tym świecie została utrzymana, wszystko zależy przecież od tego, jak na daną sprawę spojrzeć - z góry, czy z dołu. Filozofia to klarowna, łatwo trafiająca do dzieci, a przyznać trzeba, że mądra w swej pozornej prostocie.
Zręcznie wyreżyserowane i brawurowo zagrane "Wielkoludy" mają szansę stać się scenicznym bestsellerem, a zatem polecamy Państwu tę sztukę z pełnym przekonaniem.
Źródło: "Nowe sztuki"-biuletyn informacyjny Agencji Autorskiej nr 3/87
Ukryj streszczenie