Czas akcji: przełom XIX i XX wieku; lipiec.
Miejsce akcji: przed pensjonatem na wsi.
Obsada: 5 ról męskich, 2 role kobiece
Druk: "Dialog" nr 9/1975 oraz Sławomir Mrożek "Teatr 3", Noir sur Blanc, Warszawa 1997.
Sztuka w czterech aktach.
Do pensjonatu przyjeżdżają dwie pary małżeńskie oraz Student. Kryzys w małżeństwie Barona i Baronowej widoczny jest gołym okiem - nie usiłują nawet zachować pozorów. Nie rozmawiają ze sobą; Baronowa czasem odzywa się do męża, ale on nie reaguje. Nie daje się też sprowokować, gdy Baronowa na jego oczach całuje Studenta. Onek i Onka, wzięty prawnik i malarka, grają - przed światem i przed sobą - role zgodnej pary. "Jesteśmy doskonałym małżeństwem. Ona jest duszą, a ja ciałem. Ona daje mi niebo, a ja jej ziemię". Onka opisuje męża jako człowieka solidnego i silnego. "Ja przy nim czuje się taka dziecinna". W rzeczywistości żyją w ciągłym konflikcie, jaki musi wytworzyć się między artystką a filistrem; nie zgadzają się w kwestii tak podstawowej, jak kolory otaczających ich przedmiotów. Onek sądzi, że żona jest daltonistką (i tak nazwie ją w rozmowie z Baronem), lecz wobec niej gra cynicznie rolę pokornego dyletanta i wyrozumiałego męża: "... wy, artyści... O, wy macie inną wrażliwość". Student jest małomówny i nietowarzyski; zachowuje się dziwnie. Nigdy nie zdejmuje rękawiczek - nie akceptuje swojej fizyczności.
Onek jest oburzony faktem, że gospodarz pensjonatu jest garbaty. "To jest oszustwo! W ogłoszeniu nie było wzmianki, że właściciel jest nienormalny [...] To się nadaje do prokuratora. Dał normalne ogłoszenie, a sam jest nienormalny. Oszust!". Onka umie jednak udobruchać męża, apelując do jego zasad moralnych ("Nie bądźmy egoistami. To nie jego wina, że jest kaleką") i praktycyzmu ("W sezonie nie jest łatwo o przyzwoity pensjonat"). Jako kucharz, lokaj i maître d'hôtel Garbus okazuje się bezkonkurencyjny. Baron jawnie kpi z Onka, doprowadzając jego zasady i pokrętne rozumowanie do absurdu: "Nie sądzę, żeby coś ukrywał. Garb jest to rzecz jawna par excellence. Nie do ukrycia. Chociażby ze względu na bezwzględną, bezkompromisową wypukłość..." Tymczasem Onka i Baronowa zaprzyjaźnią się, przynajmniej pozornie. Baronowa zwierza się ze swoich małżeńskich kłopotów, po czym bezceremonialnie zmusza Onkę do zrzucenia maski obłudy i przyznania, że wcale nie jest lepsza.
Baron jest mistrzem manipulacji. Bez trudu wmawia Once, że jej mąż - pryncypialny niepalący abstynent - jest nałogowym palaczem i alkoholikiem. Nie chcąc dopuścić do natychmiastowej konfrontacji małżonków i zmusić ich do życia w kłamstwie ostrzega Onkę, by nie zdradziła się ze swoją wiedzą, gdyż rzekomo groziłoby to samobójstwem Onka. Onkowi natomiast sugeruje, że Garbus chce ich otruć. I w tym wypadku ziarno pada na podatny grunt - hipochondrycznych skłonności Onka, który natychmiast zaczyna odczuwać dolegliwości żołądkowe.
Onek, który wciąż obawia się Garbusa, postanawia go "obłaskawić. Sprawić, by zapomniał o swoim kalectwie, przywrócić go społeczeństwu. Wtedy nie będzie miał do nas urazy". W czasie, gdy Garbus serwuje herbatę, Onek wygłasza pochwałę garbu: "Ja nawet uważam, że garb jest lepszy niż zwyczajne plecy [...] Jako pejzaż garbus jest znacznie lepszy niż my [...] najwyższy czas, żeby sprawę postawić jasno: garb to jest piękna rzecz. Każdy powinien być garbaty". Garbus udaje, że nie słyszy.
Onek i Onka wracają z wycieczki rowerowej z kogutem, którego przejechali. Jako człowiek praktyczny Onek chciałby, żeby Garbus ugotował z koguta rosół. Zjawia się Nieznajomy - tajniak; powodem jego wizyty jest rzekomo przejechany kogut, którego właściciel złożył zażalenie. Namawiając gości pensjonatu do czujności wobec czających się wszędzie wrogów systemu, Nieznajomy określa zasady międzyludzkiej gry, którą od początku uprawiają bohaterowie. "Nie będąc nami udają nas, czyli wykorzystują nasze zaufanie. Bylibyśmy bezbronni, gdybyśmy nie stosowali wobec nich tego samego oręża, którym nas atakują: podwójnej tożsamości. [...] Musimy udawać naszych wrogów przed nami samymi, na wypadek, gdybyśmy trafili na naszych wrogów, którzy udają nas. Tylko w ten sposób możemy zdobyć ich zaufanie i zdemaskować ich".
Baron umiejętnie podsyca w Onku lęk przed Garbusem; pożycza mu swój rewolwer, nie uprzedza jednak, że są w nim tylko ślepe naboje. Daje do zrozumienia, że Garbusa może wyleczyć z kompleksów jedynie kobieta. "Upośledzenie zawsze jest upośledzeniem wobec kobiet, w ostatecznym rozliczeniu. Jeżeli przekona się, że wobec kobiet nie jest upośledzony, przestanie się czuć upośledzony wobec nas". Onek zaczyna być zazdrosny o żonę.
Baron zamawia szampana dla wszystkich; goście zapraszają Garbusa, w zabawie bierze udział także Student. Baron zmusza Onka do wypicia lampki za zdrowie gospodarza. Student co chwila niespokojnie spogląda na zegarek; nagle w ciemności rozlega się huk eksplozji. Baron proponuje wycieczkę krajoznawczą na diabelską górę ("Czarownice można zobaczyć tylko w nocy"). Onek uważa, że pomysł wycieczki jest szalony, jednak Onka wybiera się na nocną eskapadę wbrew jego woli; Onek biegnie za wszystkimi.
Nadciąga burza; uczestnicy wycieczki gubią się (nie bez starań Barona). Panie zostają w towarzystwie Garbusa; Onek, zazdrosny o żonę, niecierpliwie czeka na jej powrót. Student chce wyjechać, lecz Baronowa, wracając, uprzedza go, że policja nie wpuszcza nikogo na stację - w nocy wysadzono w powietrze ruiny starego młyna. Przybywa Nieznajomy; dla niego "eksplozja jest symbolem rewolucji". Nie kryje, że podejrzewa Studenta. Proponuje mu układ: nie aresztuje go, jeśli on ocali mu życie po zwycięstwie rewolucji. Student utrzymuje jednak, że jest tylko zwyczajnym, ubogim studentem. Kilka godzin później Nieznajomy zostaje zastrzelony; Baron wmawia Onkowi, że podejrzenia padną na niego. Sugerując, że Garbus złoży obciążające go zeznania, skutecznie nakłania Onka do wyjazdu. Baron każe pochować ciało Nieznajomego i oddaje Studentowi pistolet znaleziony przy ofierze; dobrze wie, że naprawdę to on jest sprawcą zabójstwa. Nie przekazując Once słów pożegnania od męża, Baron proponuje jej wspólny wyjazd do Włoch. Onka odmawia; wyjeżdża z Baronową jako dama do towarzystwa. Baronowa opuszcza męża; Onkę traktuje z wyższością. Baron prosi Onkę o rękę, ale nie zostaje przyjęty. Student przejrzał grę Barona, który próbował uwieść Onkę: "Wszyscy się dali oszukać, tylko nie ja. Wyborna gra, mieli łzy w oczach. Zwłaszcza panie. Spazmy, oklaski dla oblubieńca... Nasza gwiazda, nasz pierwszy amant... Ale się skończyło przedstawienie".
Znikają resztki wakacyjnej idylli - Garbus zamyka interes, bo nie opłaca mu się obsługiwać jednego gościa. Baron musi więc wyjechać, jednak wyjazd też staje się problematyczny - czasy się niepewne, pociągi nie kursują, we wsi nie ma już chłopów, nie ma więc też koni.
Ukryj streszczenie