Czas akcji: pierwsza połowa lat dziewięćdziesiątych XX wieku.
Miejsce akcji: nieokreślone polskie miasto (Warszawa?).
Obsada: 2 role kobiece.
Druk: maszynopis w bibliotece Stowarzyszenia Autorów ZAiKS.
Dramat w jednym akcie.
Helena ma sześćdziesiąt kilka lat, jest dobrze sytuowana. Schorowana i samotna, bardziej niż opieki potrzebuje jednak towarzystwa. Jest autorką słuchowisk radiowych; zachowała nawyk nagrywania prywatnych rozmów, za lub bez wiedzy rozmówcy. Helena jest apodyktyczna, złośliwa, arogancka i nietaktowna; wydaje jej się, że może kupić wszystko i wszystkich: "Masz się uśmiechać, wyglądać na zdrową, zadowoloną z życia dziewczynę. Za to ci płacę [...] Gówno mnie obchodzą twoje prawdziwe odczucia. Masz reagować tak, jak od ciebie tego oczekuję". Tak traktuje swoją opiekunkę.
Basia ma dwadzieścia kilka lat; jej ojciec był marynarzem, zginął na morzu. Przed jego śmiercią życie rodziny Basi też nie wyglądało różowo: rodzice nie kochali się, oboje pili. Matka zdradzała ojca, a po jego śmierci rozpiła się do reszty. Basia rzuciła studia, żeby się nią zająć, ale w końcu poddała się, zrozumiawszy, że i tak matki nie uratuje. Pozbawiona rodzinnego ciepła, szukała oparcia poza domem. Spragniona bardziej czułości niż seksu, poszła do łóżka z pierwszym mężczyzną, który się nią zainteresował. Zostawił ją, gdy zaszła w ciążę. Basia poszła na skrobankę i zaczęła szukać pracy. Przeczytała w prasie ogłoszenie starszej kobiety, która szuka opiekunki; w ten sposób trafiła do domu Heleny.
Helena od początku wyżywa się na Basi i bawi się jej kosztem. Wypytuje ją o szczegóły z intymnego życia jej i jej matki. Wyrzuca ją, wiedząc, że dziewczyna i tak wróci, zmuszona swoją beznadziejną sytuacją materialną. Symuluje atak i krztusi się ze śmiechu, gdy przestraszona Basia chce wezwać pogotowie. Prosi przyjaciółkę, by wysłała list, rzekomo napisany przez jej naturalnego syna, którego oddała na wychowanie bezpłodnej bratowej i który teraz nie chce jej znać. Wie, że wrażliwa Basia, czytając starszej kobiecie ten list, przejmie się jej losem... Helena płaci Basi premię za "szkodliwe warunki pracy", obiecuje, że uczyni ją jednym ze spadkobierców, lecz dziewczyna zostaje nie tylko dla pieniędzy - przywiązuje się do swojej trudnej chlebodawczyni. Gdy jednak Helena rzeczywiście dostaje ataku, Basia myśli, że to kolejny złośliwy żart.
Po ataku Helena jest sparaliżowana, a przez to w większym stopniu zdana na łaskę Basi. Wciąż jednak pije kawę, która jej szkodzi, wciąż każe dziewczynie nagrywać ich rozmowy, próbuje też szantażować Basię wykluczeniem jej ze spadku. Kiedy Helena umiera, Basia dowiaduje się, że nie miała syna, a ona jest jej jedyną spadkobierczynią. Helena zobowiązuje ją jednak, by dokończyła jej dzieło - korzystając z nagranych taśm, Basia ma dokończyć pisanie słuchowiska, a recenzją owinąć kwiaty, które przyniesie na grób w pierwszą rocznicę śmierci Heleny...
Ukryj streszczenie