Władysław Ludwik Anczyc
Kościuszko pod Racławicami
- muzyka
- Kazimierz Hoffman
- kostiumy
- Walery Eliasz
Obsada
- 1. Przysięga
- Tadeusz Kościuszko
- Roman Żelazowski
- Józef Wodzicki, jenerał wojsk narodowych
- Julian Zapałowicz
- Filip Nereusz Lichocki, prezydent m. Krakowa
- Władysław Wojdałowicz
- Laszkiewicz, radny m. Krakowa
- Ludwik Śliwiński
- Dzianotty, radny m. Krakowa
- Jan Arwin
- Stummer, radny m. Krakowa
- Błoński
- Kaspary, pocztmistrz
- Łącki
- Dutkiewicz, rzeźnik
- Franciszek Wysocki
- Krauze, kupiec
- Leonard Winiarski
- Sikorski, szewc
- Leon Stępowski
- Wasilewski, kapitan w pułku Wodzickiego
- Władysław Piotrowski
- Ruciński, feldfebel miejski
- Żurowski
- Świstacki, włościanin z pod Proszowic
- Franciszek Dorowski
- Łunin, praporszczyk z Nowogrodzkiego pułku
- Jan Jaśkiewicz
- Perlik, czeladnik kowalski
- Bronisław Janikowski
- Brandyska, przekupka
- Maria Kwiatkowska
- Pani Lichocka
- Bronisława Wolska
- Anna, jej córka
- Konarska
- 2. Rzeź w Kozubowie
- Lenartowicz, komisarz ordynacyi Pinczowskiej
- Jakub Glikson
- Krzycki, namiestnik w brygadzie Mangelta
- Włodzimierz Sobiesław
- Łykoszyn, pułkownik Nowogrodzkich muszkieterów
- Antoni Zenoni
- Grabiennikow, major Nowogrodzkich muszkieterów
- Julian Zapałowicz
- Łunin, praporszczyk Nowogrodzkich muszkieterów
- Jan Jaśkiewicz
- Nikiforow, rotmistrz dragonów Smoleńskich
- Ludwik Śliwiński
- Abraham, handlarz zboża z Pinczowa
- Gustaw Fiszer
- Kuba, karbowy
- Władysław Korczak
- Maciek, fornal
- Bodak
- Pani Lichocka
- Bronisława Wolska
- Anna, jej córka
- Konarska
- 3. Bartosz Głowacki
- Starosta Antoni Szujski, dziedzic Rzędowic
- Józef Henryk Szymański
- Starościna
- Franciszka Sławska
- Onufry, rezydent starosty
- Leonard Winiarski
- Nicefor, rezydent starosty
- Dionizy Feliksiewicz
- Bartosz Głowacki, zagrodnik
- Władysław Werner
- Barbara, jego żona
- Paulina Czechowska
- Stanisław Kaspruś, kmieć
- Stawicki
- Jakób, kmieć
- Teodor Wisłocki
- Grzegorz, kowal
- Franciszek Wysocki
- Szymek, jego pomocnik
- Józef Mielnicki
- Radzik, ekonom
- Aleksander Ładnowski
- Filomena, panna respektowa
- Paulina Wojnowska
- Abraham
- Gustaw Fiszer
- Lirnik
- Antoni Zenoni
- 4. Racławice
- Tadeusz Kościuszko
- Roman Żelazowski
- Jenerał Wodzicki
- Julian Zapałowicz
- Kapitan Wasilewski
- Władysław Piotrowski
- Lichocki , ochotnik
- Władysław Wojdałowicz
- Dzianotty, ochotnik
- Jan Arwin
- Stummer, ochotnik
- Błoński
- Sikorski, ochotnik
- Leon Stępowski
- Świstacki, ochotnik
- Franciszek Dorowski
- Onufry, ochotnik
- Leonard Winiarski
- Nicefor
- Dionizy Feliksiewicz
- Bartosz Głowacki
- Władysław Werner
- Grzegorz
- Franciszek Wysocki
- Szymek
- Józef Mielnicki
- Abraham
- Gustaw Fiszer
- Brandyska
- Maria Kwiatkowska
- Generał Denisow
- Rzewski
- Major Grabienników
- ***
- Praporszczyk Łunin
- Jan Jaśkiewicz
- 5. Nobilitacya
- Tadeusz Kościuszko
- Roman Żelazowski
- Wodzicki, jenerał
- Julian Zapałowicz
- Czapski, jenerał
- ***
- Madaliński, jenerał
- ***
- Krzycki, namiestnik
- Włodzimierz Sobiesław
- Starosta Antoni Szujski
- Józef Henryk Szymański
- Nicefor
- Dionizy Feliksiewicz
- Onufry
- Leonard Winiarski
- Wasilewski
- Władysław Piotrowski
- Lichocki
- Władysław Wojdałowicz
- Dzianotty
- Jan Arwin
- Stummer
- Błoński
- Bartosz Głowacki
- Władysław Werner
- Świstacki
- Franciszek Dorowski
- Grzegorz
- Franciszek Wysocki
- Szymek
- Józef Mielnicki
- Radzik
- Aleksander Ładnowski
- Abraham
- Gustaw Fiszer
- Łunin
- Jan Jaśkiewicz
- Starościna
- Franciszka Sławska
- Lichocka
- Bronisława Wolska
- Anna
- Konarska
- Filomena
- Paulina Wojnowska
- Brandyska
- Maria Kwiatkowska
- Barbara
- Paulina Czechowska
Opis przedstawienia
W momencie premiery Kościuszki pod Racławicami. Obrazu historyczno-ludowego w pięciu oddziałach autor ukrył się pod pseudonimem A. W. Lasoty, ponieważ sztuka była politycznie nie do przyjęcia w zaborze rosyjskim, a Anczyc utrzymywał liczne kontakty z środowiskiem warszawskim. Teatrem Krakowskim kierował wówczas Józef Rychter, od końca 1880 roku reżyserował Roman Żelazowski i to on miał poważny udział we wprowadzeniu na scenę tego „obrazu”.
Kształt premiery znany jest w minimalnym stopniu, praktycznie nieomal tylko z publikacji jedynego wtedy krakowskiego dziennika „Czas”, redagowanego przez Stanisława Koźmiana, formalnego współdyrektora miejscowej sceny. Pismo w dwa dni po niej rozpoczęło druk w miarę dokładnego streszczenia fabuły poszczególnych „oddziałów” [Kościuszko pod Racławicami, „Czas” 1880 nr 299–301] wzbogaconego obszernymi fragmentami dramatu, co oznacza udostępnienie redakcji tekstu przez autora, który uczestniczył również w próbach; praktykę tę uważał za wskazaną i normalną „na wszystkich większych scenach europejskich” [Lasota 1881, s. III]. W tych warunkach relacja musiała być siłą rzeczy subiektywna, w kilku wzmiankach o scenicznej realizacji pojawił się zaledwie jeden akcent krytyczny.
Sztuce od pierwszego spektaklu towarzyszyło zupełnie nadzwyczajne zainteresowanie publiczności. Teatr zadbał o to. Od końca drugiej dekady grudnia informował w kilku numerach: „sprawiają nowe kostiumy i dekoracje” [„Czas” 1880, nr 291], „cały tydzień nie będzie przedstawień w teatrze, a to dla przygotowania, jakie czynią”, w sztuce weźmie „udział całe towarzystwo dramatyczne” [„Czas” 1880, nr 292], „Wystawa ma być bardzo ładną. Wojsko, konie, armaty ukażą się na scenie” [„Czas” 1880, nr 295], „odbyła się jeneralna próba wielkiego obrazu historycznego […], dzisiaj zaś odbyła się próba muzyki, którą do tej sztuki dorobił jeden z najzdolniejszych kompozytorów” [„Czas”1880, nr 296]. „Niewątpliwie Kościuszko pod Racławicami stanie się najpopularniejszą sztuką repertuaru krakowskiego teatru” [„Czas 1880, nr 292]. Nie dziw, że po premierze można było przeczytać: „Wczoraj od rana teatr był w prawdziwym oblężeniu; […] o jedenastej bowiem z rana już wszystkie bilety były sprzedane od lóż do ostatnich miejsc na galerii oraz między krzesłami, a kasa zamkniętą została […]. Dyrekcja osiągnęła «maximum» dochodu, a autor «maximum» tantiemy, jaką kiedykolwiek wypłacił teatr krakowski za jedno przedstawienie” [„Czas” 1880, nr 297].
Co o tym zadecydowało? Temat, bohater (a właściwie bohaterowie, bo Kościuszko krócej jest na scenie niż Bartosz Głowacki), konstrukcja dramatu, wreszcie teatralne doświadczenie autora, który znał upodobania szerokiej widowni, a edycję tekstu kierował w mniejszym stopniu do czytelnika, w większym do teatralnych realizatorów. Informował: „Prawa i lewa strona rozumie się od widzów”. Lokalizował sytuacje lub działania od razu na scenie; pisał np.: „Teatr przedstawia […]. Przed chatą, obok przedniej kulisy z prawej strony, ” [Lasota 1881, s. 77]. Za chwilę Bartosz „Idzie w kulisę naprzeciwko Jana” [tamże, s. 82]. W „oddziale” składającym się z dwóch „odsłon”, najpierw „Krótka [to znaczy: płytka – J.M.] scena, w głębi lasek ” [Lasota 1881, s. 105]; potem następuje „zmiana”: „Okolica pagórkowata, na prawo pochyłe wzgórze” [Lasota 1881, s. 121]. Dziennikarz „Czasu” relacjonujący treść dramatu w tym momencie zapisał: „Podnosi się tylna kortyna i widać pole bitwy pod Racławicami” [„Czas” 1880, nr 300]. Na podobnej zasadzie odbywała się prawdopodobnie „zmiana” w I oddziale, gdy akcja przenosiła się z mieszkania burmistrza na krakowski rynek. Przystępując do opowiedzenia całości wydarzeń piszący podkreślał „wysokie i prawdziwe zalety szeregu obrazów, które mają tę właściwość, że podbijają wpierw widza niż słuchacza” [„Czas” 1880, nr 299].
Publiczność oglądała siedem miejsc akcji, których sceniczna „wystawa” nie spotkała się z najdrobniejszą przyganą. Szczególnie wyróżniano dekorację odtwarzającą widok rynku ze starymi sukiennicami i dawnym ratuszem oraz dobrze znane z obrazów krakowskiego malarza insurekcji Michała Stachowicza usytuowanie zgromadzonych licznych żołnierzy i mieszczan. Wbrew prasowym doniesieniom afisz wskazywał tylko tę dekorację jako nową; nie wiadomo jednak, kto ją przygotował.
Gdy idzie o ubiory, to informował: „Kostiumy nowe polskie i rosyjskie podług wzoru z zbiorów Walerego Eliasza, wykonane przez kostiumera teatru J. Huttara” (BJ 224678 III i IV). Walery Eliasz, malarz historyczny i grafik, stanowił kompetentne źródło. W stulecie powstania kościuszkowskiego opublikowano 22 tablice rysunków żołnierzy Kościuszki autorstwa obu wymienionych malarzy. Anczyc podczas przysięgi zadysponował Kościuszkę „w pamiętnym historycznym stroju” [Lasota 1881, s. 40]. Generalnie: „Wystawa tak pod względem kostiumów jak dekoracji była okazałą i piękną. Wszystko zdjęto wiernie z ówczesnych obrazów, zgodnie z tradycją przechowaną z ust do ust” [„Czas” 1880, nr 297]. Co nie zmienia faktu, że na premierze i do końca sezonu sceniczna broń była nadzwyczaj prymitywna, obojętne, czy szło o kosy, czy o armaty, co po latach ujawnił Roman Żelazowski [Żelazowski 1921, s. 43], znacząca poprawa nastąpiła od jesieni 1881 roku, gdy to on objął kierownictwo artystyczne teatru, a dyrekcja nie obawiała się utraty poniesionych wydatków [„Czas” 1881, nr 208]. Już wówczas przywiązywano wielką wagę do maksymalnego naśladowania oryginałów mundurów, potem także uzbrojenia, co stało się krakowską tradycją przy kolejnych inscenizacjach dramatu w latach 1894 i 1911.
Wystawienie dramatu wymagało nie tylko wyjątkowych nakładów finansowych, lecz także wielkiego wysiłku organizacyjnego i artystycznego. Afisz wymienia 38 postaci, tylko jeden aktor grał dwie. Zapewne w przedstawieniu faktycznie uczestniczyło „całe towarzystwo dramatyczne”. Autor nie ułatwił wykonawcom ich zadań, ponieważ w sztuce nie ma ani jednej roli z rozbudowaną, oryginalnie pomyślaną problematyką psychologiczną czy ideologiczną – wszyscy pełnią funkcje usługowe, ilustrują tylko ważne dla Anczyca postawy, tezy. Postaci w kolejnych obrazach nie zawsze występują, zdarza się im zjawiać na krótki moment. Dotyczy to również tytułowego bohatera. Grał go Roman Żelazowski. Sprawozdawca „Czasu” nie mógł znaleźć właściwych słów dla oceny aktora, który stworzył „piękne, prawdziwe, wyższe przedstawienie sympatycznej, bohaterskiej postaci […]. Prostota niezrównana połączona z jakimś wyższym nastrojem, stanowiły wielki urok jego gry, […] charakteryzacja była portretowa, podobieństwo wierne. Pan Werner odegrał dzielnie główną, jeżeli nie najgłówniejszą osobę dramatu Bartosza Głowackiego; był to prawdziwy chłop, zuch a poczciwy, prosty a szlachetny, co to urodził się na żołnierza” [„Czas” 1880, nr 297]. Wśród dwóch dziesiątek lakonicznie odnotowanych wykonawców znaleźli się między innymi Józef Szymański, Władysław Wojdałowicz, Sobiesław, a także Paulina Wojnowska, Bronisława Wolska. Wszyscy zostali wprowadzeni konstatacją: „Artyści grali con amore, wystudiowali role, przejęli się epoką i wiernie oddali postacie” [tamże]. Na odrębną wzmiankę zasłużył Leon Stępowski w roli lirnika Jana deklamującego ważny dla genezy sztuki i jej sensu fragment poematu Lenartowicza Bitwa Racławicka. Miał to czynić „doskonale”, na trzecim przedstawieniu „piękne opowiadanie […] publiczność przerywała pięćkrotnie [sic] pełnymi zapału oklaskami” [„Czas” 1880, nr 299].
Wiele pracy i nakładów musiano włożyć w liczne sceny zbiorowe. Afisz w oddziale I wylicza: „Sztab naczelnika. Wojsko narodowe. Lud. Ochotnicy”. W oddziale II są to muszkieterzy i dragoni moskiewscy, w oddziale III włościanie, kobiety, w oddziale IV oficerowie polscy i rosyjscy, wojsko polskie i rosyjskie, w oddziale V, poza wojskiem polskim i rosyjskim, także kosynierzy i włościanie. Do tych grup nie zgłoszono żadnych uwag, tak pozytywnych, jak krytycznych; można się więc domyślać, że wejścia i zejścia, rozmieszczenie na scenie, ubiory, poruszanie się statystów nie drażniły. Entuzjastyczna aprobata sposobu aranżacji tłumu na rynku podług obrazu Stachowicza była pośrednim wyrazem uznania dla pracy dyrekcji w tym zakresie.
Gdy mowa o – jak pisano – „efektach scenicznych”, wypada koniecznie odnotować nasycenie widowiska śpiewem, chórami, muzyką. Zaprojektowana przez Kazimierza Hoffmana ilustracja muzyczna, częściowo poskładana z popularnych melodii, pieśni ludowych i patriotycznych, spotkała się z pochwałami, doceniano jej znaczenie dla stworzenie podniosłego nastroju widowiska, zagwarantowania mu ludowego i narodowego charakteru. W scenariuszu Anczyca można doliczyć się ponad dziesięciu miejsc śpiewów solowych, grupowych, powszechnych – niezależnie od nich odzywała się również orkiestra. Recenzent informował: „W sztuce tej liczne są śpiewy, a muzyka niemało zajmuje w niej miejsca; stała się ona prawdziwą ozdobą przedstawienia” [„Czas” 1880, nr 297]. Teatr zapewne nie zlekceważył zaleceń współpracującego z nią autora: „podczas przysięgi muzyka gra w orkiestrze pianissimo poloneza Kościuszki” [Lasota 1881, s. 47], później podczas deklamacji urywka poematu Lenartowicza „Muzyka cicha towarzyszy opowiadaniu” [tamże, s. 84]. Z kolei podczas walki w Racławicach „[W orkiestrze odpowiedni melodram]” [tamże, s. 126]. Okazji do wzruszeń dostarczały sceny modłów, np. ta przed wyjściem kosynierów na bitwę: „Wszyscy klękają przed kościołem, ukazuje się ksiądz, który lud błogosławi i obraz kończy się przepysznym chórem, który na każdym przedstawieniu kilkakrotnie na żądanie publiczności powtarzać trzeba” [„Czas” 1880, nr 300]. W dramacie w tym miejscu do wykonania są tylko 4 wersy, po których [„Zasłona spada wolno]” [Lasota 1881, s. 103]. Czy teatr śpiewany tekst poszerzył? Podobna scena otwiera oddział piąty, lecz tym razem sprawozdawca zgłosił krytyczną uwagę. Kobiety i dzieci klęczą pod krzyżem, „śpiewając pieśń, którą przed rozpoczęciem muzyka rozpoczęła w orkiestrze” [tamże, s. 129]. Znów u Anczyca są to tylko 4 wersy. Tymczasem można przeczytać: „Epizod ten i chór nie są nader szczęśliwe i zbyt długo trwają” [„Czas” 1881, nr 1]. Rodzi się więc domysł, że „reżyseria” niekiedy dyspozycje autora rozbudowywała.
Gdy o wzruszeniach i atrakcjach mowa, warto wiedzieć, że zgodnie z przedpremierową zapowiedzią pod Racławicami rzeczywiście na scenę „Rosjanie z Denisowem na czele wjeżdżają na koniach” [„Czas” 1880, nr 297]. Widzowie z przejęciem oglądali dwa starcia z Rosjanami. Nie wolno przeoczyć zamykania „aktów” rodzajem „żywego obrazu”, co sam autor trzykrotnie zalecał; widowiskową atrakcyjność obrazu zwiększało też zaplanowane oświetlenie go łuną palących się zabudowań.
Warto też zauważyć, że najważniejszy obraz racławicki zmieniał się w zależności od kontekstu: gdy w 1888 roku pokazano w Sukiennicach dzieło Jana Matejki zatytułowane jak sztuka Anczyca, teatr w 1889 roku stosowną sytuację w przedstawieniu zaaranżował „według obrazu mistrza” [Mitzner 2002, s. 96].
Ponieważ jesteśmy zmuszeni oprzeć się na jednym źródle, w dodatku na różny sposób bliskim autorowi (i Teatrowi Krakowskiemu), może zrodzić się podejrzenie, że spora część przytoczonych pochlebnych opinii była stronnicza, a przedstawienie nie było aż tak udane. Przeczy temu zupełnie wyjątkowe, wprost legendarne, powodzenie tego spektaklu. Świadczą o nim obszerne fragmenty listu do Teofila Lenartowicza napisanego we wrześniu 1881 roku przez Anczyca [Szyjkowski 1908, s. 297–299], donoszącego o nieustannie zatłoczonej, wzruszonej, pełnej entuzjazmu widowni. Świadczą też bieżące meldunki prasowe po pierwszych przedstawieniach, ekscytujące się niezwykłym powodzeniem premiery.
Wydarzeniem było pokazywanie spektakli dzień po dniu, czego w Krakowie nie praktykowano. W informacjach na temat starań o zdobycie biletu powraca określenie „oblężenie”. Na drugim przedstawieniu „teatr był znowu tak samo szczelnie zapełniony jak w niedzielę, [..] na galerii i na parterze znajdowało się kilkunastu włościan” [„Czas” 1880, nr 298]. W dniu trzeciego „Paręset osób oczekiwało z rana na otwarcie drzwi gmachu teatralnego” [„Czas” 1880, nr 298], wieczorem na spektakl „dużo rodzin z bliższej i dalszej okolicy przybyło umyślnie […], a napływ zamiejscowych przyjeżdżających w tym celu zwiększa się coraz więcej” [„Czas” 1880, nr 299]. 30 grudnia „o jedenastej z rana wszystkie bilety były już sprzedane na czwarte z rzędu przedstawienie […], a do szóstej wieczór kasa przyjmowała zamówienia na sobotnie i niedzielne przedstawienia” [„Czas” 1881 nr 1]. 2 stycznia „o godzinie 4ej kasa teatralna była już zamknięta, [….]. Kilkunastu włościan, którzy później przybyli z okolicy trzeba było nadliczbowo umieścić na galerii. […] Zamiejscowi wciąż przybywają umyślnie na to przedstawienie” [„Czas”1881, nr 2]. Przed trzynastym spektaklem 23 stycznia kasę zamknięto już kilka godzin wcześniej [ „Czas 1881, nr 19]. Zainteresowanie było trwałe. 11 września 1881 roku zagrano 32. w tym sezonie przedstawienie „na zamknięcie Teatru Letniego i na żądanie osób zamiejscowych” [Got 1962, s. 374]. Do momentu odzyskania niepodległości w 1918 roku odbyło się w Krakowie blisko 300 prezentacji Kościuszki… .
Sztuka stała się najpopularniejszym utworem w Galicji. Grana na scenach prowincjonalnych, w zespołach wędrownych i amatorskich wszelkich środowisk, szczególnie chłopskich (nieraz w formie widowisk plenerowych), miała ważki udział w kształtowaniu świadomości narodowej różnych warstw społecznych, propagując osobę i program Tadeusza Kościuszki z 1794 roku, uświadamiając znaczenie roli i wagi chłopstwa w działaniach powstańczych, ruchach niepodległościowych.
Od jesieni roku 1918 – stopniowo już w okresie pierwszej wojny światowej – równie często i chętnie grano ją na ziemiach całej Polski aż do 1939. Naturalnie zadecydował o tym charakter dramatu, adresowanego do niewymagającego intelektualnie i estetycznie widza. Trudno jednak wskazać w dziejach polskiego teatru podobny spektakl podejmujący ważkie zagadnienia społeczne i polityczne, nie stwarzający wiele miejsca do aktorskiego popisu, a tak często i długo obecny w repertuarze.
Bibliografia
- Got Jerzy: Teatr krakowski pod dyrekcją Adama Skorupki i Stanisława Koźmiana 1865–1885. Repertuar, Wrocław-Warszawa, Kraków 1962;
- Górski Roman: Dramat ludowy XIX wieku, Warszawa 1969;
- Kościuszko pod Racławicami, „Czas” 1880 nr 297–301;
- Lasota A. W. [W. L. Anczyc], Kościuszko pod Racławicami. Obraz historyczno-ludowy w 5 oddziałach, Kraków 1881 [wersja cyfrowa];
- Mitzner Piotr: Teatr Tadeusza Kościuszki, Warszawa 2002;
- Partyga Ewa: Wiek XIX. Przedstawienia, Warszawa 2016 [zob. również tejże Kościuszko pod Racławicami na witrynie projektu Teatr publiczny. Przedstawienia];
- Ratajczakowa Dobrochna: Obrazy narodowe w dramacie i teatrze, Warszawa 1994;
- Wojsko polskie Kościuszki w roku 1794. 16 tablic obejmujących 105 figur z natury rysowanych przez Michała Stachowicza, […]. 6 tablic rysowanych podług źródeł współczesnych przez Walerego Eliasza, podług wiarygodnych źródeł opracował B. Twardowski, Poznań 1894 [wersja cyfrowa];
- Żelazowski Roman: Pięćdziesiąt lat teatru polskiego. Moje pamiętniki, Lwów 1921 [wersja cyfrowa].
Jan Michalik (2017)