Osoby

Trwa wczytywanie

Michelle Zahorska

MICHELLE RACHEL ZAHORSKA, z domu Mossé
ur. 18 września 1926, Paryż – zm. 10 stycznia 2013, Vanves, przedmieścia Paryża.

Projektantka kostiumów, scenografka.

Była córką Georges’a Mossé, dyrektora handlowego w firmie budowlanej, i Hélène z domu Hausmann, żoną scenografa Lecha Zahorskiego (1923–1993). Po wybuchu II wojny światowej, w obawie przed represjami (pochodziła z zasymilowanej rodziny żydowskiej) wyjechała z matką i siostrą na południe Francji, do strefy Vichy, gdzie przeżyły wojnę. Znaczna część jej rodziny zginęła. Po wojnie studiowała w Paryżu historię sztuki w École du Louvre, interesowała ją historia kostiumów, uczyła się też kroju i szycia. W czasie studiów poznała Lecha Zahorskiego, który w latach 1945–1947 studiował w École Nationale Superiéure d’Architecture et des Arts ­Decoratifs w Brukseli, a potem mieszkał w Paryżu i w okresie 1951–1953 był redaktorem naczelnym polonijnego pisma „Polska i Świat”. Pobrali się 30 czerwca 1949 w Neuilly sur Seine. Przez kilka lat mieszkała z mężem w Paryżu, projektowała stroje dla magazynów mód. W 1954 oboje przeprowadzili się do Warszawy. Zahorska pracowała tu jako projektantka w warszawskich Zakładach Przemysłu Odzieżowego i w Ministerstwie Przemysłu Lekkiego; w 1955 na Światowy Festiwal Młodzieży, który odbywał się w Warszawie, stworzyła kolekcję „ślicznych welwetowych spódniczek i bluzek, wypuszczonych na rynek w czasie Festiwalu” [Sowińska 1956]. Jednak jej prawdziwą pasją stało się projektowanie kostiumów teatralnych.

Wraz z mężem wyspecjalizowała się w projektach do lekkiego repertuaru, głównie w teatrach muzycznych. Debiutowała projektami do Życia paryskiego Jacques’a Offenbacha wystawionego 5 grudnia 1955 w ce Warszawskiej (scenografię projektował Lech Zahorski). Spektakl stał się wydarzeniem artystycznym i pozostał w repertuarze siedem lat. Publiczność i krytycy zachwycali się m.in. oprawą plastyczną przedstawienia, która tworzyła „harmonijne, choć dyskretne tło dla bajecznie kolorowych, prawdziwie paryskich kostiumów” [Żytomirski 1956]. Sama Zahorska mówiła o tym tak: „Działanie koloru na scenie to rzecz niesłychanie ważna. Ale to nie wszystko. Mówiąc o moich założeniach artystycznych, trzeba by zacząć od sprawy zasadniczej. Mianowicie scenografia nie jest historią sztuki! Kostium nie powinien być wierną kopią epoki! Powinien natomiast – poprzez wyciągnięcie syntezy i stylizacji – oddawać charakter epoki. Znajomość historii sztuki jest tu nieodzowna” [Sowińska 1956].

Jej projekty wyróżniały się wysublimowaną prostotą, lekkością, wdziękiem, znakomicie współgrały ze scenografią (najczęściej pracowała wspólnie z mężem) i z miejsca podbiły stolicę. Pisano, że „stanowiły mały przewrót w dziedzinie kostiumu teatralnego” [tamże]. Należy dodać, że kiedy oboje Zahorscy zaczynali pracować w teatrach, w polityce kulturalnej państwa w miejsce obowiązującego realizmu socjalistycznego zaczęły pojawiać się pierwsze próby nowego stylu. Jak zauważył Zenobiusz Strzelecki, „zanim krajowi artyści zdążyli się przestawić”, oni pierwsi zwrócili uwagę dekoracjami i strojami, które na tle przeważających dotąd monumentalnych szarości „musiały się podobać” [Strzelecki 1963, t. 2, s. 533]. Sztukę Zahorskiej publiczność mogła podziwiać w kolejnych inscenizacjach Operetki Warszawskiej takich, jak: Piękna Helena (1957) i Orfeusz w piekle (1960) Offenbacha, Bal z Fanfanem Jerzego Gaczka (1959), Dobranoc, Bettino (1960) i Niedziela w Rzymie (1961) Gorniego Kramera, Miss Polonia Marka Sarta (1961). W Operetce w Gliwicach projektowała stroje do Cnotliwej Zuzanny Jeana Gilberta (1955), w Operetce w Łodzi do Kiss, me Kate Cole Portera (1958). Była autorką kostiumów do Cyrulika sewilskiego Gioacchino Rossiniego (1957), Aidy Giuseppe Verdiego (1958) i baletu Mazepa Tadeusza Szeligowskiego (1958) w Operze warszawskiej, do Złotego kogucika Nikołaja Rimskiego-Korsakowa w Operze Śląskiej w Bytomiu. Według Strzeleckiego to w spektaklach operetkowych najlepszy wyraz znajdowała „skłonność Zahorskich do lekkości” [Strzelecki 1963, t. 2, s. 533]. Podobała się bardzo ich oprawa plastyczna Pięknej Heleny, o której Jerzy Waldorff pisał: „Do sukcesu operetki dekoracje i kostiumy małżeństwa Zahorskich przyczyniają się w ogromnej mierze. Dawno na scenach naszych nie widziałem nic, co byłoby w takim stopniu połączeniem taktu, smaku, kultury i dowcipu” [cyt. za: Panek 1978, s. 12–13]. Andrzej Jarecki podobnie pisał o Miss Polonii: „Jeszcze jeden sukces przedstawienia, o którym nie można zapomnieć, to dekoracje i kostiumy, dzieło Michelle i Lecha Zahorskich. Tu nie było żadnego zawodu. Sam dowcip i sama radość. Znamy na pamięć pomysły dekoracyjne Zahorskich, za każdym razem jest to jakiś wariant ich stylu – ale zawsze w najlepszym guście” [Jarecki 1961].

Zahorska projektowała też do przedstawień w warszawskich teatrach dramatycznych. W Teatrze Ateneum stworzyła kostiumy do Pojedynku Johna Galsworthy’ego (1954), Neapolu, miasta milionerów Eduarda De Filippo (1955), Melodramatu Janusza Warmińskiego (1956), Lata Tadeusza Rittnera (1957), Tartuffe’a, czyli Świętoszka Molière’a (1957), Tramwaju zwanego pożądaniem Tennessee Williamsa (1958), w Teatrze Współczesnym do Zaproszenia do zamku Jeana Anouilha (1956), w Teatrze Ludowym do Pasożyta, czyli Sztuki zdobywania szczęścia Friedricha Schillera (1956), w Teatrze Polskim do Achillesa i panien Artura Marii Swinarskiego (1956), Porfiriona Osiełka Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego (1958), w Teatrze Syrena do Madame Sans­‑Gêne według Victoriena Sardou (1958), Domu otwartego Michała Bałuckiego (1961), Słomkowego kapelusza Eugène’a Labiche’a (1961), w Teatrze Klasycz­nym do Klubu kawalerów Bałuckiego (1960), Żeglarza Jerzego Szaniawskiego (1961), w Teatrze im. Jaracza w Łodzi do Widoku z mostu Arthura Millera (1960).

Jej stroje, poza bogatą kolorystyką, wyróżniały się też znakomitym krojem. Jak pisano: „Pani Michelle posiadła sztukę kroju i dlatego kostiumy, które oglądaliśmy na warszawskich scenach tak znakomicie dopasowane są do figury i typu danego aktora czy aktorki” [Sowińska 1956]. Aktorkom dodawały urody, podkreślały zalety figury, a nawet kolor oczu, aktorom przydawały charme’u. Beata Artemska w Życiu paryskim nosiła długą, atłasową suknię, z biustem podkreślonym ciemną materią i długie, za łokcie rękawiczki, w Pięknej Helenie zgrabną figurę aktorki podkreślała zwiewna suknia z epoki fin de siècle’u, odsłaniająca ramiona i nogi w koronkowych pończochach. Mężczyźni nosili w tym spektaklu stroje stylizowane na greckie tuniki, w Cnotliwej Zuzannie ubrani byli w surduty ozdobione bogatym szamerunkiem, których przesadna elegancja podkreślała komizm postaci. Duże wrażenie robiły różnorodne kostiumy i nakrycia głowy kobiet w Zaproszeniu do zamku, a zwłaszcza przepiękna suknia Izabelli (grała ją Barbara Wrzesińska): jasna, rozłożysta, z dużym dekoltem, bufiastymi rękawami, z przypiętymi różami uszytymi z materiału. Przy okazji wystawienia komedii Anouilha o pracy obojga małżonków pisano: „trzeba chyba powiedzieć, że Zahorscy stworzyli nowy styl w tej dziedzinie, styl bardzo interesujący, znakomity kolorystycznie i tak już uformowany, że nie zaglądając do programu, można poznać ich robotę. Nie dlatego, by sami siebie naśladowali, ale że odbiega od prac wszystkich innych scenografów” [Woyciechowska 1956]. Piękną, muślinową suknię w delikatny kwiatowy wzór nosiła Antonina Gordon-Górecka jako Maja w Lecie Rittnera. W tym przedstawieniu krój strojów i ich kolory przywoływały epokę fin de siècle’u, podkreślały nastrój spektaklu: „Na horyzoncie błękit morza, po którym suną żaglówki. Wchodzą panie i panowie w ślicznych strojach, zaprojektowanych przez Michelle Zahorską z leciutką aluzją do powracającej obecnie mody fin de siècle’u. Wąskie spodnie, specyficzne klapy, gorsety (…) jeszcze jedna aktualność z myszką, nie pozbawiona swoistego wdzięku” [Szydłowski 1957]. Podobały się kostiumy do Madame Sans­‑Gêne – każda z sukien, które nosiła główna bohaterka (w tej roli Hanna Bielicka) ozdobiona była innymi detalami; zabawne były stroje mężczyzn: surdut, kamizelka i duże żaboty profesora Eternela (Ludwik Sempoliński), groteskowe gwiazdy przypięte do piersi Napoleona (Kazimierz Brusikiewicz) i ministra Fouché (Kazimierz Rudzki). Galerię zabawnych postaci stworzyła Zahorska w Domu otwartym: panie nosiły tu suknie z mnóstwem ozdób, falbanek i koronek, panowie bawili komicznymi fryzurami. Ważne były też w propozycjach Zahorskiej rekwizyty: wachlarze, rękawiczki i parasolki aktorek, zawadiackie wąsiki, laseczki i monokle aktorów. Nieraz przesadne, wyrażały skłonność Zahorskiej do groteski i zabawnej karykatury, jak np. w stylizowanych kostiumach do Achillesa i panien oraz do Porfiriona Osiełka.

Artystka projektowała też kostiumy do filmów: Deszczowy lipiec (1957), Pociąg (1959), Krzyżacy (1960).

Po rozstaniu z mężem w 1968 Zahorska wyjechała z dwójką dzieci do Francji, projektowała stroje dla paryskich domów mody, malowała na jedwabiu, z którego szyła potem szale i suknie. Zajmowała się malarstwem, a jej obrazy prezentowane były na wystawach i aukcjach dzieł sztuki. W latach osiemdziesiątych projektowała kostiumy do przedstawień w paryskim Théâtre du Petit Miroir.

Do Polski przyjechała jeszcze raz, gdy na zaproszenie Zahorskiego, z okazji czterdziestolecia jego pracy artystycznej, projektowała kostiumy do Domu otwartego w Teatrze Rozmaitości w Warszawie (premiera odbyła się 29 stycznia 1987). W wywiadzie, którego udzieliła wówczas „Expressowi Wieczornemu”, wyjaśniła, co jest dla niej istotne w kostiumie teatralnym: „Najważniejsze są barwne plamy, które muszą «grać» na scenie, współbrzmieć ze scenografią, dopiero potem szczegóły. Dlatego zawsze chodzę na próby, przypatruję się, jak ożywają moje projekty, jak się mają do tła, czasami to i owo zmieniam, poprawiam. Przyznam, że wspaniale pracuje nam się z Lechem” [cyt. za: Kubik 1986].

Zmarła w Vanves, w swoim domu na przedmieściach Paryża. Pochowana została na cmentarzu w Clamart.

Bibliografia

Chmielewska G.: Michelle Zahorska – szkic do sylwetki artystki [w:] Światła na wszystkie strony. Księga ofiarowana profesor Lidii Kuchtównie, Warszawa 2019 s. 307–315; Ibis [A. Wróblewski]: Pierwsza prawdziwa operetka w Warszawie, „Życie Warszawy” 1955 nr 291; Jarecki A.: Miss Polonia, „Sztandar Młodych” 1961 nr 43; Komorowska M.: Kronika teatrów muzycznych PRL. Lipiec 1944–czerwiec 1989, Poznań 2003; Kubik M.: Zahorska projektuje kostiumy w Rozmaitościach. Dyktator – to fatalnie brzmi po francusku, „Express Wieczorny” 1986 nr 235; Panek W.: Operetka Warszawska (szkic do historii teatru w latach 1954–1979), Warszawa 1978 s. 12–13; Skrobiszewski S.: Żony z importu, „Dookoła świata” 1961 nr 14/14; Sowińska B.: Michelle i Lech Zahorscy, „Stolica” 1956 nr 13; Strzelecki Z.: Polska plastyka teatralna, t. 2, Warszawa 1963; Szydłowski R.: Sztuka na czasie, „Trybuna Ludu” 1957 nr 197; Woyciechowska L.: Komedia nie tylko wesoła, „Express Wieczorny” 1956 nr 215; E. Żytomirski: „Życie paryskie” w Warszawie, „Teatr” 1956 nr 5.
Informacje biograficzne Michelle Mossé-Zahorskiej w akcie małżeństwa Lecha Zahorskiego nr I/2002/1962, Archiwum USC Warszawa; Projekty kostiumów M. Zahorskiej do Achillesa i panien A.M. Swinarskiego w Muzeum Teatralnym w Warszawie oraz do Melodramatu J. Warmińskiego w Teatrze Ateneum w Warszawie.

Grażyna Chmielewska (2022)

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji