Kalendarium

30 września 1956

Hamlet po XX Zjeździe

Tajny referat Chruszczowa „O kulcie jednostki i jego następstwach”, ujawniający zbrodnie stalinizmu, został opulikowany w Polsce w marcu 1956 jako druk „wyłącznie do użytku organizacji partyjnych”. Źródło: Wikimedia Commons. 

Kraków, Stary Teatr: premiera Hamleta w reż. Romana Zawistowskiego, w przekładzie Romana Brandstaettera. Inscenizacja plastyczna Tadeusz Kantor. W roli Hamleta Leszek Herdegen. 

Przedstawienie zgodnie odczytywano w kontekście aktualnych wydarzeń politycznych. Była to pierwsza od 1950 polska inscenizacja Hamleta, pierwszy polityczny dramat Shakespeare'a wystawiony po zniesieniu zakazu ustanowionego po śmierci Józefa Stalina (5 marca 1953), pierwszy Hamlet po XX Zjeździe Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego, na którym Nikita Chruszczow ujawnił zbrodnie stalinizmu. Premiera przypadła w czasie kulminacji wydarzeń prowadzących do liberalizacji systemu władzy, nazywanych wówczas „odwilżą”, później – „polskim Październikiem”.

W słynnej recenzji Jan Kott pisał:

Szekspir był rzeczywiście ge­nialny. Nawet słowa zostały te sa­me: „Pomóżcie nam towarzysze, może zdołamy jeszcze go uleczyć”. Do tej wielkiej gry wciągnięta zo­staje i Ofelia. Podsłuchują jej roz­mowy, wypytują, przejmują listy, jest równocześnie cząstką Mechanizmu i jego ofiarą. Bo polityka ciąży tu­taj nad każdym uczuciem i nie ma od niej ucieczki. Wszystkie po­stacie dramatu są nią zaczadzone. Dokładnie tak samo jak my. Mó­wią tylko o polityce. Aż do obłę­du. (...)
[Hamlet Herdegena] Jest zbuntowany jak młodzi chłopcy z „Po Prostu”, ale jednocześnie w sobie coś z wdzięku Gerard Philippe'a. Ma niewygaszoną pasję. Jest chwilami dziecinny w swo­jej gwałtowności. Jest niewątpli­wie prymitywniejszy od wszystkich dawnych Hamletów. Jest cały w działaniu, nie w refleksji. Jest wściekły. To młody skandalista, który się upaja własnym oburze­niem. Ale odzyskał zdolność do czynu. To Hamlet po XX Zjeździe. Jeden z wielu.
[Jan Kott, „Hamlet” po XX Zjeździe,  „Przegląd Kulturalny” 1956 nr 41].

Z kolei Jan Paweł Gawlik notował:

Jest tu Hamlet uproszczony, spro­wadzony do jednej tezy, Hamlet w wydaniu ćwierćkomiksowym, ale właśnie dlatego – Hamlet żywy.  (...) Zawistowski, wystawiając największy dramat wszystkich cza­sów, po wielu latach jego nieobec­ności na naszej scenie, pozostał wierny nakazom własnej epoki. Ten Hamlet nie mógł być inny – jeśli miał żyć. I właśnie w takim jego kształcie, w uproszczeniach i skró­tach, w żywości i sensacyjności in­trygi, widzę, największą wartość przedstawienia. Hamlet w Teatrze Starym w Krakowie czeka na sprze­ciw. Na sprzeciw historii i polemikę twórców. 
[Jan Paweł Gawlik, Hamlet 1956,  „Nowa Kultura” 1956, nr 43].

Sławomir Mrożek, dla którego był to pierwszy Hamlet, zapisał swoje wrażenia w „Echu Krakowskim”. Skrytykował „drażniącą i nużącą” scenografię Kantora, wyśmiał „rzadziutką bawełnę trykotów”, ale o roli Herdegena wyrażał się w superlatywach:

„Hamlet” L. Herdegena jest Hamletem bez kompleksów, Hamletem namiętno­ści i przenikliwego, zdrowego, i właśnie dlatego buntującego się rozsądku. Przy tym jest młody. W żadnym zaś wypad­ku nie usprawiedliwia rozpowszechnianego, a dość podej­rzanego co do swej głębi sloganu opinii, że Hamlet to taki inteligent, który za dużo myśli, a nie umie działać, pod­czas, kiedy człowiek prosty na jego miejscu, to ho-ho... itd...
[Sławomir Mrożek, Dzień dobry Książę, „Echo Krakowa” 1956, nr 243, 15 października]

Janusz Legoń (2017)

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji