21 września 1946
Prapremiera Orfeusza Anny Świrszczyńskiej w reż. Wilama Horzycy
Toruń: prapremiera Orfeusza Anny Świrszczyńskiej w reżyserii Wilama Horzycy, scenografii Leonarda Torwirta, z muzyką Stefana Kisielewskiego w Teatrze Ziemi Pomorskiej w Toruniu.
Rozegrany w symultanicznych dekoracjach, bardzo uproszczonych, z wielką troską o wydobycie poezji, walorów słowa — sprawiał wrażenie rapsodu. Rapsodu z określonym przez inscenizatora morałem, nie całkiem tożsamym z intencją autorki, iż powołaniem człowieka jest „bojowanie na ziemi, jak głosi stara Księga Hioba”.
Marta Fik, „Trzydzieści pięć sezonów”, Warszawa 1981, s.161
Temat Orfeusza autorka podjęła już przed wojną (słuchowisko Śmierć Orfeusza w Eksperymentalnym Teatrze Polskiego Radia, reż. Edmund Wierciński, emisja 4 października 1938), w czasie wojny tekst rozbudowała i zmieniła akcenty: „pochwałę małżonki niedoskonałej” zastąpił nacisk na postawę Orfeusza jako „apostoła optymizmu [wierzącego] w walkę wydaną strachowi i męce”; jego „śmierć nie oznacza przegranej, przeciwnie [...] przyszłe zwycięstwo” (W.N.[Wojciech Natanson]: Rozmowa z Anną Świrszczyńską. „Odra” 1947, nr 4, s. 17).
Przedstawienia toruńskie i późniejsze krakowskie (Stary Teatr, reż. Władysława Woźnika przy współpracy Edmunda Wiercińskiego, który nie figurował na afiszu, prem. 31 października 1946 – debiut Haliny Mikołajskiej w roli Eurydyki) wywołały spory i polemiki. Stefan Srebrny na łamach „Twórczości” (1946 nr 11), broniąc inscenizacji toruńskiej przed zarzutem „trudności”, pisał, że była to:
Prapremiera dzieła prawdziwej poezji, w ciekawej, śmiałej, nieprzecietnej realizacji scenicznej.
Swoje założenia interpretacyjne wyjaśniał w prasie również Wilam Horzyca. Z kolei w Krakowie Związek Literatów urządził spotkanie dyskusyjne, podczas którego głos zabrało 30 osób, była to tzw. „bitwa o Orfeusza”.
Janusz Legoń