Artykuły

"Audiencja" i "Protest"

Młody Czech, który przyjechał do Warszawy, był zaskoczony, gdy zobaczył afisze zapowiadające dwie jednoaktówki "Audiencję" i "Protest" Vaclava Havla. "To u was można?" - dziwił się. Nie bez racji, bowiem Vaclav Havel w swojej ojczyźnie po 1968 r. trafił na listę autorów, których książki usunięto ze wszystkich bibliotek publicznych.

W Polsce zainteresowanie twórczością autora "Puzuka", sygnatariusza Karty 77, wynikało m.in. z faktu, że jego sztuki zdobyły rozgłos na Zachodzie, były wystawiane w najlepszych na świecie teatrach, zdobywały liczące się nagrody, a ich autor otrzymał tytuły doktora honoris causa uniwersytetów w Toronto i Tuluzie. Niestety zainteresowanie polskich czytelników nie zawsze mogło być zaspokojone... z przyczyn pozaartystycznych. Po raz pierwszy "Dialog" w 1966 roku opublikował sztukę "Powiadomienie". Dwa lata później Teatr Kameralny w Krakowie wystawił widowisko "Puzuk, czyli Uporczywa niemożność koncentracji". Po trzynastu latach przerwy 21 listopada 1981 roku na Małej Scenie Teatru Powszechnego w Warszawie wystawiono trzy jednoaktówki Vaclava Havla w reżyserii Feliksa Falka. Niestety tylko nielicznym dane było je zobaczyć, bowiem po

13 grudnia 1981 r. spektakl został zawieszony. Po latach przerwy przedstawienie wznowiono, ale już bez jednoaktówki "Wernisaż". Wznowienie w lutym tego roku zbiegło się z prasowymi doniesieniami o aresztowaniu i skazaniu Havla za udział w lutowych manifestacjach w Pradze oraz wystąpieniach "mających na celu obalenie przemocą ustroju". Aura sensacji wokół dramaturga przysłoniła walory artystyczne przedstawienia.

"Audiencja" jest opowieścią o prowincjonalnym browarze, do którego jako robotnik fizyczny trafił praski intelektualista dysydent Waniek (Mariusz Benoit). Pracę przy przetaczaniu beczek rozpoczyna od rozmowy ze swoim kierownikiem, który już został uprzedzony przez kogo trzeba, że Wańka należy pilnować. Kontrolować, pisać donosiki. Audiencja u Browarnika rozpoczyna się od pseudokumplowskiej pogawędki przy trzasku otwieranych butelek z piwem. Prawdziwy cel spotkania jest ukryty za przyjacielskimi gestami bratania. Reżyser znakomicie wydobył małość Browarnika, który proponuje dysydentowi pisanie donosów na... samego siebie. "Audiencja" jest podobna do grafiki, w której ostry rysunek konturów postaci jest wypełniany półtonami szarości, czernią i bielą. Tej ostatniej najwięcej jest w postaci Wańka. O wiele ciekawszy i barwniejszy jest Browarnik ze swoimi kompleksami, strachem o ciepłą posadę, sprytem cwaniaka z prowincji. Kazimierz Kaczor stworzył wspaniałą rolę Browarnika, która na długo pozostaje w pamięci.

Po tak znakomitej kreacji niestety bardzo blado wypadł Władysław Kowalski w drugiej jednoaktówce "Protest". Postacią łączącą obie sztuki jest postać dysydenta Wańka, który tym razem przygotowuje różnego rodzaju listy otwarte w sprawie aresztowanych dysydentów. "Protest" to rzecz o pisarzu-konformiście, który przy pomocy Wańka chce wyciągnąć z aresztu... narzeczonego swojej córki, Kiedy jednak przychodzi do podjęcia konkretnej decyzji - podpisania listu otwartego wychodzi z niego gnida. O jego czynach decyduje strach, pokrętność, dwuznaczność. Lęk o utratę dostatniego życia, pięknej willi i stałego zajęcia w telewizji są ważniejsze od szczęścia córki. Najciekawszą sceną, która stanowi klucz do zrozumienia postaci, jest wyliczanie "za i przeciw" skutków podpisania petycji do władz. Władysław Kowalski przerysował postać, doprowadził ją do granic karykatury.

W obu jednoaktówkach Vaclav Havel jest prawdziwym moralistą, który naucza, przestrzega, karci swoich rodaków. Jednak ton mentorski jest głęboko ukryty. Warszawscy widzowie śmieją się, bawią, klaszczą, jak na prawdziwy hit przystało.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji