Krzyk
Lautreamont: "Sny", na motywach "Pieśni Maldorora", w przekładzie Macieja Żurowskiego. Scenariusz: Mariusz Treliński i Agnieszka Lipiec--Wróblewska, reżyseria: Mariusz Treliński, scenografia: Andrzej Majewski, kostiumy: Zofia de Ines. Prapremiera w Teatrze Studio w Warszawie, 22 listopada 1992.
Mówiono o nim i jego twórczości: geniusz szalony, grafoman, wariat. Albo: czarny archanioł, rażony gromem, niewypowiedzianie piękny...
Kim był ten człowiek, który żył zaledwie 24 lata i pozostawił skromny objętościowo, choć mający siłę dynamitu, dorobek pisarski, budzący ciągle mnóstwo kontrowersji?
Mroczne wnętrze, na pierwszym planie rozesłane łóżko. Nie wiadomo, czy to noc czy dzień. Czas obowiązujący innych tutaj się nie liczy. Odmierzany jest nie zachodem i wschodem słońca, ale wizjami, jakie nękają młodego mężczyznę - Autora (Wojciech Malajkat). Czerń pokoju rozcina promień światła, w ostrym blasku zjawia się Maldoror (Jan Peszek) - postać z koszmarnych snów, uosobienie może nie tyle zła, ile męki. W ślad za nim - kolejne zjawy, twory gorączkowej, rozbuchanej wyobraźni, dla której nie ma żadnych granic.
Przeplatają się dwie rzeczywistości: dosłowna i imaginacyjna. Do pierwszej należy Pokojówka (Gabriela Kownacka), z oddaniem opiekująca się Autorem oraz Bankier (Krzysztof Majchrzak), przekazujący mu pieniądze i enigmatyczne informacje od ojca.
W dali przez półkoliste niewielkie okno zagląda rudoceglasty, skąpany w słońcu, fragment odległego świata, obcego dramatom, które rozgrywają się we wnętrzu mrocznego pokoju.
Tak w oderwaniu od życia toczącego się poza ścianami hotelowego pokoju mógł dożywać końca swych dni, pochłonięty jedynie swą twórczością, poeta, podpisujący się Lautreamont; Izydor Ducasse (takie jest jego prawdziwe nazwisko), przybysz z Urugwaju, zmarł w Paryżu 24 listopada 1870 roku.
Mariusz Treliński odważył się przełożyć na język teatru "Pieśni Maldorora" i podjął próbę ukazania ich autora. W ryzykowną grę wciągnął innych wybitnych twórców. Powstał obraz fascynujący, choć trudny w odbiorze, trafiający do mrocznych rejonów podświadomości.
