Artykuły

Poszukiwanie człowieka w historii

Czy można zachować władzę i uczciwość? Rozdarcia wynikające z konfliktu między władzą i sumieniem fascynowały zwykle twórców, dla których źródłem inspiracji pozostawała odwieczna walka dobra d zła, ducha i materii, światła i ciemności. Manicheizm zajmował także umysł Dymitra Mereżkowskiego. Problem walki materii z duchem pojawia się wyraźnie w rozprawie Tołstoj i Dostojewski. W powieściach i esejach Mereżkowskiego odkryć można wyrastającą z manicheizmu fascynację postacią Jezusa i postaciami władców, a więc - jak chcieli symboliści - fascynację władzą "światła" i władzą "ciemności".

Naturą wszelkiej władzy świeckiej jest ulotność, nawet jeśli wierzymy, że wszelka władza pochodzi od Boga. Dlatego odwieczną tęsknotą ziemskich władców bywa pragnienie bycia bogiem. Towarzyszyło ono rzymskim cezarom, carom Rosji i często także współczesnym autokratom.

Car Paweł Pierwszy, tytułowy bohater sztuki Dymitra Mereżkowskiego, również sądził, że ziemska władza nie jest wystarczająca. Z upodobaniem przymierzał więc liturgiczne szaty i dobierał dla siebie cytaty z Apokalipsy, niewątpliwie pragnął, by widziano w nim Boga. Zakompleksiony car, niekochany syn Katarzyny II, przez czterdzieści dwa lata swego życia oczekujący na tron. W dworskich rozgrywkach nauczony nieufności i okrucieństwa, w gruncie rzeczy, bardzo osamotniony, rozdarty i lękliwy. Zawsze pragnął być kimś więcej niż tylko sarno władcą Rosji.

Takie ujęcie postaci cara Pawła sytuuje dramat Mereżkowskiego w kręgu ówczesnych poszukiwań symbolistów. Najbliższy zaś wydaje się Sołogubowi, jego sakralizacji korony (Liturgija dla mienia), jego przeciwstawianiu Boga zła Bogu światłości, obecnego w misteryjnych dramatach, gdzie postępowania człowieka nie tłumaczą motywacje psychologiczne.

Ale to wszystko nie gest aż tak ważne. Stary dramat Mereżkowskiego (1908 r.), nieco zmurszały i staroświecki, jak dawne libretto operowe, może być zajmujący, jeśli potrafi się włączyć w dzisiejsze spory, lektury, przemyślenia wokół naszych związków z Rosją, wokół programów naprawy, odmiany systemów totalitarnych - co interesuje nas dzisiaj szczególnie.

Właściwie miało być o czym innym. O Mereżkowskim, który jako "biały", wyemigrował w 1918 r. z Rosji. W międzywojennym dwudziestoleciu popularny i wystawiany często - po wojnie był pisarzem zapoznanym. Ważne wydawały się związki Mereżkowskiego z Dymitrem Fiłosofowem i opinia, jaką o jego twórczości wyrażał Czechow; także podobieństwa Pawia Pierwszego do kronik Szekspira, jakich doszukiwał się w dramacie Briusow, i problem rosyjskiego Hamleta. Chciałam porównywać tekst sztuki z egzemplarzem reżyserskim Krzysztofa Zaleskiego odchodzącym w wielu miejscach od oryginału, przeważnie na jego korzyść, łagodzącym podniosły i gdzieniegdzie naiwny ton sztuki. Ale czy wypada zajmować się szczegółami i subtelności ami, które szybko złuszczają się z pamięci? To, co poczynił Zaleski i co o sztuce Mereżkowskiego wiedzieć warto, wydaje się o tyle ważne, o ile spektakl oglądany w Ateneum dotyka w jakiś sposób tego, czym dzisiaj żyjemy.

Jesteśmy unurzani w historię, czy chcemy tego, czy nie. Podobnie jak jesteśmy skazani na Rosję, na nasze wzajemne, przez wieki trwające sczepienie.

Odległe zdarzenia z historii Rosji z początków minionego wieku. Carowie i carobójstwa. Czy to nas dzisiaj obchodzi?

Historyk i pisarz radziecki Natan Ejdelman podczas niedawnego pobytu w Polsce w wywiadzie dla Odrodzenia powiedział: "Rewolucja w Rosji zaczyna się od Polski. A potom odwrotnie: z Rosji przechodzi do Polski. (...) Zachodni i wschodni wariant przedziwnie są ze sobą powiązane". I dodaje: "sporo jeszcze trzeba czasu, zanim udostępnione zostaną dokumenty dotyczące przebudowy i wpływu na nią choćby i wydarzeń w Polsce z roku 1980/81".

Dzisiaj i u nich, i u nas wyzwala się uśpiona przez dziesięciolecia energia. I u nas, i w rosyjskich inteligenckich domach - jak zapewnia Andrzej Drawicz - toczą się pobratymcze rozmowy o Rosji, o Polsce i świecie. Jesteśmy sobie potrzebni.

Jak te dzisiejsze nasze związki, zależności widać z perspektywy XIX wieku, jak je widać poprzez dramat Mereżkowskiego, jeśli w ogóle widać? Nadspodziewanie wyraźnie. Formy się powtarzają. Despotyzm carów miał swe liczne wcielenia późniejsze w stalinowskich i breżniewowskich czasach, a i dzisiaj nie wydaje się jeszcze przeszłością. Nadal mamy do czynienia i u nich, i u nas z wiodącą rolą państwa, które wciąż ingeruje we wszystkie sfery życia.

Krzysztof Zaleski ze swoim przedstawieniem Paweł Pierwszy próbował wkomponować się w dzisiejsze mody, wejrzeć w nasze zainteresowania. Stworzył przedstawienie o mechanizmach systemu totalitarnego, jego ciągłości i powtarzalności. (Ale również o czymś więcej - o tym za chwilę). Po zabójstwie cara na tron wchodził inny samowładca. Totalitaryzm nie jest związany z osobą. Kiedy cara zastąpiła władza rewolucyjna, autokratyzm przetrwał w zasadzie niezachwiany.

Przedstawienie w Ateneum najtrafniej ujmuje ten problem w scenie, kiedy po zamordowaniu cara Pawła przywódca spisku, hrabia Pahlen (Marian Kociniak) przyjmuje defiladę używając tych samych gestów, krzyków, jakie pozostawały w stałym wyposażeniu cara Pawła, a potem owe gesty próbuje naśladować nowy car Aleksander. I w tym momencie postrzegamy najwyraźniej,, że niemożliwe jest zachowanie władzy i uczciwości, zachowanie władzy i czystego sumienia. Aleksander I, który wydawał się naturą delikatną, wrażliwą, czytywał Housseau, tęsknił za życiem blisko natury, karmił wyobraźnię swą mitami, kiedy zostaje carem, wpada w utrwalone wzorce, musi dopasować się do utrwalonych norm i wyobrażeń o samowładcy. Jakże łatwo jedną dyktaturę zastąpić inną.

Mereżkowski i spektakl Zaleskiego podważają naszą wiarę w myśl Her cena, że historia jest tylko grą ślepych przypadków i wielką improwizacją, wskazują właśnie na powtarzalność historii, zdarzeń, sytuacji, na trwałość systemu totalitarnego, jego grozę i atmosferę strachu.

W sztuce Mereżkowskiego bohaterowie ciągle narzekają, że ciemno w pałacu, a na dworze ponuro i mgła. "Jaka mgła, tylko patrzeć, jak wzniesiemy się we mgle i rozpłyniemy." Bardzo wyraźnie obecne są u symbolistów i u Mereżkowskiego związki nastrojów ludzkich z aurą, owe związki miejsca, w których człowiek żyje, z tym, kim jest.

W przedstawieniu Zaleskiego pałac jest miejscem mrocznym. Wiesław Olko zastawił scenę ogromnymi oknami, które nie służą jednak przenikaniu światła, bo i za oknami tego światła niewiele, tylko mgła i mroczność, potęgujące aurę grozy, wspomaganą muzyką Jerzego Satanowskiego, w której słychać wycie wichrów albo może złych duchów. I skuczno, i grustno. Scenografia i muzyka sprawiają wrażenie nieco zbyt łatwych, ale - bo ja wiem - jak właściwie pokazywać pałace, ich tajemne i mroczne wnętrza.

Pałace bywały zawsze tematem dla sztuki zakazanym. Kiedy po rewolucji lutowej 1917 roku wystawiono w Rosji dramat Mereżkowskiego, Mikołaj Efros pisał: "po raz pierwszy światła rampy przeniknęły mury pałacu cesarskiego". Pałace naszych czasów i życie władców naszego świata, naszego systemu także pozostają nieprzenikalne; nie dosięgają ich światło rampy i oko kamery. Ale kto wie, może stanie się to niebawem możliwe.

Ha, czy zatem rozważania o mechanizmach systemu totalitarnego mają jeszcze sens, zwłaszcza w teatrze? Zaleski stworzył przedstawienie nie tylko o tym. O czymś więcej także; o owym rozdarciu władcy-człowieka, rozdarciu, powodowanym przez konflikt władzy z człowieczeństwem.

Paweł Pierwszy, okrutny, despotyczny i, jak zawsze, jak wszyscy autokraci - nieobliczalny. Ale poza tym tak naprawdę chciał być kochany i szanowany, może nawet chciał być dobry, tyle że bał się wszystkich dokoła, był nieufny, strach budził agresję, ucieczkę w gniew, ironię.

W Ateneum postać cara Pawła gra Jerzy Kamas, wykorzystując tu i ówdzie strzępy swoich dawnych wcieleń, innych gorsetów i ról. Ale nie o to chodzi. Kamas potrafił pokazać właśnie owo rozdarcie człowieka-władcy, które wygrywa poprzez gwałtowne zmiany nastrojów. W krzyku, złości, ironii są gdzieś w gruncie rzeczy ukryte odrobina dobroci i pewna łagodność, czułość, jaką zachowuje dla ukochanej kobiety, księżnej Anny .(Maria Pakulnis). Ona jedna chyba nie budzi w nim strachu, nie wydaje się groźna, więc wobec niej może być szczery i łagodny.

Historia tak imało nami mówi o tym, co ludzkie w życiu, władców. Eksponując ich czyny zapomina o nich samych, zapomina w gruncie rzeczy o człowieku. "Historia warstwą wydarzeń powleka zmagania sumień - czytamy w poemacie Karola Wojtyły Myśląc Ojczyzna - w warstwie tej drgają zwycięstwa i upadki. Historia ich nie pokrywa, lecz uwydatnia...". To prawda, w historii nieważne są ludzkie rozterki, zmagania wewnętrzne, zagubienia. Pozostają tylko wydarzenia, fakty, historia je uwydatnia. W gruncie rzeczy gubi człowieka.

Sztuka Mereżkowskiego daje szanse na pokazanie człowieka w historii. Krzysztof Zaleski potrafił z tego skorzystać. Aktorzy w Ateneum grają postaci znane z historii unikając papierowości i sztywności, przedstawiają bohaterów pogmatwanych wewnętrznie, zmagających się z sobą, W swoich zagubieniach, przebiegłości, okrucieństwie wydają się dobrze znajome, nieodległe wcale od postaci z dzisiejszych dworów, choć występują w kostiumach z innej epoki.

Spektakl Zaleskiego cenię najwięcej za to właśnie, że mówi o ludziach, występuje jakby w obronie człowieka w historii. Może w czasach, gdy nareszcie w naszym systemie zaczyna się mówić o człowieku, taki głos z teatru wychodzący dobrze o teatrze świadczyć może. Dlatego tak uparcie próbuję wskazać na związki przedstawienia Pawła Pierwszego z naszą rzeczywistością. Może niezbyt rozsądnie. Sławomir Mrożek radzi bowiem - "Jeżeli chcemy zachować spokój umysłu, nie zastanawiajmy się nad związkami teatru z rzeczywistością. Oglądajmy telewizję". Ale Mrożek tym razem niezupełnie ma rację. Przedstawienie w Ateneum jest warte obejrzenia. I godne oglądania, nawet jeśli miałoby zburzyć spokój umysłu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji