Artykuły

Zagadka "Iwony..." Gombrowicza

Z trzech dramatów Witolda Gombrowicza nieodmiennie największym powodzeniem cieszy się "Iwona, księżniczka Burgunda". W warszawskim Teatrze Studio zrealizowała ją Ewa Bułhak, tytułową rolę powierzając Marii Peszek.

Sztuki autora "Transatlantyku" nigdy nie uchodziły za łatwą lekturę. Wielu odstraszały bogactwem znaczeń, przepychem, ale i hermetycznością formy. Najważniejsze inscenizacje w powojennej historii polskiego teatru nierozerwalnie jednak łączą się z Gombrowiczem. Mimo że najchętniej sięgano właśnie po "Iwonę, księżniczkę Burgunda", inny dramat Gombrowicza - "Ślub" - stał się, głównie dzięki Jerzemu Jarockiemu, specyficznym wyznaniem wiary polskiego teatru. W "Ślubie", tak odległym od romantyzmu, artyści mogli na nowo podjąć myśl, której początek przynoszą "Dziady" i "Nie-boska komedia".

"Operetka" sprawiała twórcom jeszcze więcej kłopotów. Rozważania o zmierzchu sztuki w połączeniu z zupełnie niepoważnymi pląsami i rozkosznie idiotyczną, nagą Albertynką, do dziś stanowią dla teatru przeszkodę bardzo trudną do pokonania.

"Iwona, księżniczka Burgunda" wydaje się dla realizatorów najłatwiejsza. Metafora dworskiego porządku niszczonego przez dziwnego, nieoswajalnego przybysza z zewnątrz, pozwala zamknąć utwór w ramach salonowej, choć, rzecz jasna, dość ekscentrycznej komedii. To jednak zbyt mało. Dlatego dla niektórych (w tym dla mnie) olśnieniem było, pokazywane podczas ubiegłorocznego Festiwalu Unii Teatrów Europy w Krakowie, przedstawienie Ingmara Bergmana. Jego "Iwona...", przywieziona z Dramaten w Sztokholmie, ukazywała nie wykorzystane możliwości g Gombrowiczowskiego dzieła. Spektakl Bergmana płynnie przechodził od lekkich igraszek i formalnych zabaw do podniosłego finału, w którym ofiara Iwony nabierała wręcz rytualnego charakteru. Ta "Iwona..." staje się, w moim przekonaniu, wyzwaniem dla przyszłych inscenizatorów sztuki.

Ewa Bułhak czyta dramat bardzo uważnie Udaje jej się harmonijnie zespolić komediowość tekstu z tonem bardziej serio, przebijającym spod kalamburów i dowcipów słownych. Głównym tematem przedstawienia w "Studio" staje się zniewolenie formą, z którym nikt nie może sobie poradzić. Istotą wolną od tych ograniczeń jest tylko Iwona. W interpretacji Marii Peszek i reżyserskim ujęciu Bułhak, tytułowa bohaterka jest daleka od stereotypu. Pojawia się na scenie, siłą prowadzona przez ciotki (Joanna Żółkowska i Elżbieta Kijowska), ubrana w krótką, czarną, jedwabną sukienkę, przypominającą halkę. Od początku prowokuje. Kolejne postaci ustawiają ją w nienaturalne pozy. Iwona Marii Peszek na pewno budzi erotyczne skojarzenia i ani chwilę się przed tym nie broni. Erotyzm pojawia się w inscenizacji bardzo często. Określa podtekst w relacji Iwona - Filip (Wojciech Malajkat), pełne niedwuznacznych aluzji są zachowania przyjaciół Księcia - Cypriana i Cyryla (Omar Sangare i Jacek Poniedziałek). Powraca w sekwencji omawiania mordu, gdy król (Stanisław Brudny) pokazuje się nago i w tej pozie wydaje swe rozkazy.

Iwona jest na to wszystko nieczuła. Ewa Bułhak umiejętnie doprowadza tę sytuację do absurdu, choćby w scenie, gdy zdesperowany Filip dosłownie wali głową w szafę z grubego drewna, do której przed chwilą schował Iwonę. Iwona z warszawskiego spektaklu do końca pozostaje zagadką. Prawie nic nie mówi, ale kiedy już się odezwie wcale nie wydaje się anemiczną Cimcirymci. To ona wiedzie prym w związku z Innocentym (gra go znanymi od dawna komicznymi środkami Zbigniew Zamachowski). Ta rola należy do najtrudniejszych nie tylko w twórczości Gombrowicza. Młoda aktorka zagrała nad wyraz udanie.

Umiera, ale to ona wygrywa. Pozostaje czysta. Niewielu zdaje sobie z tego sprawę. Król i królowa (dobra rola Anny Chodakowskiej) zostają tak samo, głupio rozdokazywani. Tylko Filip Malajkata trzyma się z boku. Aktor zawiera w charakterystyce postaci rys buntu. Być może jego też zaraziła niepokorna Cimcirymci.

Ewa Bułhak.nie odkrywa tu, jak w niedawnym "Mizantropie", nowych perspektyw. Jest wierna literze oryginału. W czasach, gdy wielu twórców do woli "hula" sobie po Gombrowiczu to i tak bardzo dużo.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji