Artykuły

"Płatonow" w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie

Oglądając spektakl Grzegorza Wiśniewskiego, w błyskawicznym tempie przechodzimy ponadstuletnią drogę od XIX-wiecznej ufności w porządek świata po bezradność końca drugiego tysiąclecia.

Młody krakowski reżyser, opracowując wczesny, niedokończony, a jednak chętnie grany dramat Antoniego Czechowa, pokazał, że potrafi kształtować formę widowiska. Muzyczność tego spektaklu to nie tylko niepokojące, natarczywe "tło" skomponowane przez Bolesława Rawskiego, ale przede wszystkim reżyserskie panowanie nad tempem i rytmem przedstawienia .

Pierwsze sceny przebiegają tak samo jak rozgrywana na oczach widzów partia szachów. Jesteśmy w XIX wieku, w czasie odziedziczonej po poprzednich epokach wiary w rozum.

Po chwili okazuje się, że to pozór. Wystarczy wejście nędznej kreatury, jaką jest wiejski nauczyciel bez dyplomu Płatonow, by ludzkie figury zaczęły w niekontrolowany sposób zmieniać pozycje. Emancypantka Maria Greków będzie miała dość hartu, żeby powiedzieć, że nie lubi, gdy się ją całuje w rękę, ale nie starczy jej sił, by się powstrzymać od babskiego szlochu. Wszyscy zaczną się boczyć na grubiaństwo Płatonowa, nikt nie zdobędzie się, żeby dać mu w mordę.

To jeszcze nie dramat. Ludzie nawzajem się dręczą, a więc oni też mogą go zmienić. Znowu - pozór. Za chwilę akcja nabierze jeszcze szybszego tempa. Bez żadnej zachęty kobiety zaczną się pchać do łóżka Płatonowa, bez odpowiedzialności wszyscy będą rzucali słowa na wiatr. Spektakl przyjmie formę tragifarsy. Najlepsza rola to Generałowa Anna Wojnicew Doroty Pomykały - mądra piękna, dojrzała Dorota Pomykała kobieta która nagłe wszystkie atuty, jakimi dysponuje, zaczyna wbrew zamysłom obracać przeciwko sobie. Płatonow grany przez Piotra Grabowskiego nie jest Rosyjskim Don Juanem". To nieszczęśnik, którego fatalna siła doprowadza do życiowej ruiny.

W kręgu tej heroiny silnej woli i cierpiącego na chwiejność postanowień bubka obracają się inni. Rozkochana czystą miłością w Platonowie żona Sasza (Marta Waldera), marząca o nim Maria Greków (Dorota Godzić) i zdradzająca dla niego własnego męża Sonia (Dominika Bednarczyk) to krąg tytułowego bohatera. Romantyk Głagoliew (Ryszard Jasiński), bandyta z zasadami Osip (Jerzy Światłoń) i nie mogący uwierzyć w ludzką podłość pasierb Sergiusz (bardzo dobra rola Macieja Jackowskiego) - krąg Generałowej.

Są jak antologia ucieleśnionych sposobów na szczęście, jakie oferuje nam świat. I tylko pozostaje pytanie - skoro tyle mniej i bardziej fantastycznych możliwości otwiera się przed człowiekiem^ to dlaczego, jak już któraś otworzy się do końca znowu się okazuje, ze życie jest takie parszywe? Czyżbyśmy w pogoni za szczęściem, wolnością i większą średnią długością życia gdzieś po drodze zagubili Sens?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji