Kraków. Jak zapewnić ciszę wokół Opery
Zapewnienie absolutnej ciszy w rejonie ronda jest niemożliwe, ale w pracach zabezpieczających przed drganiami i hałasem wykorzystane zostaną najnowocześniejsze technologie - zapewniają przedstawiciele Agencji Rozwoju Miasta.
Wczoraj [4 marca] pisaliśmy o obawach dyrekcji Opery Krakowskiej, która nie może się doczekać na informacje o oddziaływaniu ruchu komunikacyjnego na modernizowanym właśnie rondzie na budowany w pobliżu nowy gmach Opery i sposobach wytłumienia hałasu i drgań. Powód? Informacji tych jeszcze nie ma.
Przy wydawaniu pozwoleń budowlanych dla Opery urzędnicy nie uwzględnili jednak m.in. zmian w komunikacji tramwajowej w rejonie ronda.
- Projekt wykonawczy przebudowy ronda jest realizowany etapami. Dysponujemy już projektami konstrukcji ronda, te dotyczące układu komunikacyjnego powinny być gotowe za kilka tygodni - mówi Jakub Nowicki z Agencji Rozwoju Miasta.
O modernizacji ronda Mogilskiego wiadomo od kilku lat. W 2001 roku została zatwierdzona koncepcja jego przebudowy. Przy wydawaniu pozwoleń budowlanych dla Opery urzędnicy nie uwzględnili jednak m.in. zmian w komunikacji tramwajowej w rejonie ronda. Budynek został więc zaprojektowany, przy założeniu, że tramwaje będą kursować na poziomie ulicy Lubicz. Teraz okazuje się, że na jej końcowych odcinku, mają one zjeżdżać specjalną rampą kilka metrów pod ziemię, a to ma duży wpływ ma poziom drgań w budynku Opery.
- Stan zaawansowania budowy nie pozwala na zastosowanie dodatkowych zabezpieczeń Opery przed drganiami i hałasem. Chcielibyśmy wiedzieć, czy zagrożenia te wyeliminowane zostaną podczas modernizacji ronda - mówi Piotr Rozkrut, dyrektor Opery Krakowskiej.
Janusz Pierzchała, wiceprezes Agencji Rozwoju Miasta, która jest inwestorem modernizacji ronda twierdzi jednak, że obawy są nieuzasadnione, a rampa ograniczy drgania i hałas.
- Gdy tylko dostaniemy projekt, przedstawimy dyrekcji Opery planowane rozwiązania techniczne. Jeśli pojawią się jakieś uwagi, będziemy o nich rozmawiać - dodaje Jakub Nowicki.
