Artykuły

Dam się ponieść wyobraźni

- Zawsze jestem bardzo świadoma światła i oświetlenia, w każdej sytuacji. Natura jest bowiem największą inspiracją dla reżysera światła. Kolory i efekty są czarujące, a czasami potrafią być nawet bardzo nieokrzesane i dziwaczne - mówi FELICE ROSS, reżyser światła "Tańca wampirów" Romana Polańskiego.

Natalia Wojciechowska: Taniec Wampirów: jak to się zaczęło?

Felice Ross: Bardzo zwyczajnie. Jestem reżyserem światła od wielu lat, obecnie już ponad 20: projektuję światła do różnych przedsięwzięć teatralnych. Przez ostatnie 5-6 lat zaprojektowałam również światła do wielu inscenizacji w różnych teatrach w Polsce. Dyrekcja Teatru Muzycznego Roma usłyszała o moich dokonaniach, i tak pewnego dnia zadzwonił telefon i otrzymałam propozycję projektowania oświetlenia do Tańca Wampirów.

Jak wspomniałaś, projektowałaś oświetlenie do wielu przedsięwzięć - oper, baletów, sztuk dramatycznych, ale czy kiedykolwiek zetknęłaś się na swojej drodze z musicalem?

Rzeczywiście lista przedstawień, do których stworzyłam światła, jest bardzo długa; są na niej również musicale, choć nie tak znane, jak Taniec Wampirów. Projektowałam je przede wszystkim do spektakli muzycznych i musicali dziecięcych w Izraelu, co daje całkiem dobrą bazę wyjściową do tak dużego projektu musicalowego, jak ten w Teatrze Roma.

Czy jesteś podekscytowana przed rozpoczęciem aktywnej współpracy z Panem Polańskim i Teatrem Roma?

Nawet bardzo. Zawsze byłam wielbicielką Polańskiego - i jego filmów, oczywiście. Czuję się zaszczycona mogąc z nim pracować, tak samo, jak czuję się zaszczycona mając możliwość rozpoczęcia współpracy z Teatrem Roma. Dorastałam w Nowym Jorku, musicale zawsze były znaczącym elementem mojego dzieciństwa i kilku ostatnich lat, dlatego teraz, kiedy mam szansę wykazać się w jednym z największych osiągnięć musicalowej sceny, czuję ogromną radość.

Zawsze przed przystąpieniem do pracy jest okres przygotowań i oczekiwania na realizację zamierzeń. Jak to wygląda u Ciebie, czy masz jakiś rytuał z tym związany?

Tak, jest jeden taki rytuał, który zawsze się powtarza - na okrągło słucham muzyki, do której ma powstać spektakl. Czytam też scenariusz dziesiątki razy. Nieodzownym elementem przygotowań jest naturalnie spotkanie z reżyserem, kostiumologiem oraz scenografem - aby wymienić się pomysłami i pozwolić im stopić się w jedną, harmonijną całość. Potem przerzucam wszystkie moje pomysły i uczucia, które we mnie krążą, w projekty oświetlenia.

Niedawno miałaś okazję po raz pierwszy obejrzeć Taniec Wampirów w wersji hamburskiej, jakie były Twoje pierwsze odczucia?

To była świetna zabawa. Nie ukrywam, że temat wampirów nie jest mi obcy: jak mała dziewczynka sprzed lat, tak i teraz śpię z kołdrą zarzuconą aż po uszy, nawet w upalne letnie noce. Może właśnie dlatego ten spektakl tak bardzo mnie ujął i rozczulił.

Czy masz już jakiś pomysł, od którego mogłabyś rozpocząć pracę, obraz tego, jak oświetlenie powinno wyglądać?

Najpierw muszę zobaczyć projekty kostiumów i scenografii. Potem dam się ponieść mojej szalonej wyobraźni.

Jesteś w stanie oddzielić życie artystyczne od prywatnego, czy raczej "światło stale Ci przyświeca"?

Zawsze jestem bardzo świadoma światła i oświetlenia, w każdej sytuacji. Natura jest bowiem największą inspiracją dla reżysera światła. Kolory i efekty są czarujące, a czasami potrafią być nawet bardzo nieokrzesane i dziwaczne. Często powtarzam, że nawet jeśli zapaliłabym Niebo na scenie, ludzie powiedzieliby, że nie wygląda wystarczająco realistycznie.

Sztuczne światło stwarza wrażenie zarówno dobre, jak i złe, np.: często wydaje mi się, że światło większości sklepowych przebieralni jest zwyczajnie paskudne. Często w takim świetle człowiek wygląda tak źle, że wychodzi ze sklepu bardzo podenerwowany i na dodatek bez zakupienia czegokolwiek. Tak to jest... światło, zarówno na scenie, jak i poza nią, ma duży wpływ na naszą świadomość i podświadomość.

***

Felice Ross [na zdjęciu]

Felice Ross urodziła się w Stanach Zjednoczonych; tam też studiowała i rozpoczęła swoją karierę artystyczną jako reżyser oświetlenia scenicznego. Obecnie mieszka w Izraelu, gdzie projektowała światło do wielu spektakli teatralnych. Jej najważniejsze realizacje to przygotowane w Teatrze Chan w Jerozolimie: Miarka za miarkę Szekspira, Sześć postaci w poszukiwaniu autora Pirandella i Mewa Czechowa, a także Pigmalion Shawa, Niebezpieczne związki de Laclosa i Nora, bergmanowska wersja Domu lalki Ibsena, prezentowana w Teatrze Cameri w Tel Awiwie. W Teatrze Narodowym Habima Felice Ross projektowała światła do Lotu nad kukułczym gniazdem wg Keseya, Sługi dwóch panów Goldoniego i Dobrego wojaka Szwejka wg Haska, w Teatrze Beer Sheva - Jak wam się podoba Szekspira, The Blood Knot Fugarda i Fenicjanek Eurypidesa. Przygotowując ten ostatni projekt, po raz pierwszy współpracowała z Krzysztofem Warlikowskim.

Felice Ross pracuje także w teatrach operowych i baletach. W Operze Izraelskiej projektowała światła do Napoju miłosnego Donizettiego, Cyrulika sewilskiego Rossiniego i Medium Menottiego. Współpracowała z choreografami Batsheva Dance Company, Bat-Dor Dance Company, Rina Shenfeld's Company oraz Hyena Dance Company w Antwerpii.

Felice Ross sprawuje funkcję dyrektora światła i dźwięku w Centrum Sztuki Teatralnej w Tel Awiwie. Niedawno otrzymała propozycję pracy jako reżyser oświetlenia przy najnowszej produkcji Teatru Muzycznego Roma - Tańcu Wampirów Romana Polańskiego. Pani Ross przyjęła zaproszenie do współpracy i tym sposobem dołączy do grona międzynarodowego zespołu kreatywnego polskiej produkcji Tańca Wampirów, którego premiera jest zaplanowana na 1.10.2005.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji