Artykuły

Opera za trzy grosze

Twórczość Bertolda Brechta znana jest dobrze wszystkim miłośnikom teatru. W Polsce jest on niewątpliwie najpopularniejszym z nowszych autorów niemieckich. Na naszych scenach grana była większość z jego blisko 40 utworów dramatycznych i adaptacji.

"Opera za trzy grosze", którą zobaczymy dziś na małym ekranie, jest jedną z wcześniejszych sztuk Brechta. Napisana w roku 1928 wywodzi się ona z kręgu tak zwanego ekspresjonizmu - kierunku, który robi karierę w teatrach niemieckich w latach dwudziestych.

Nazwa "ekspresjonizm" przeniosła się do teatru z terminologii malarskiej początku naszego wieku. Na scenie założeniem ekspresjonizmu było wywołanie u widza maksymalnych wzruszeń emocjonalnych poprzez deformację rzeczywistości wydobywającą najjaskrawiej dynamikę i obsesjonalność zjawisk. Naturalizmowi starającemu się zobiektywizować świat - ekspresjonizm przeciwstawia skrajny subiektywizm przeżycia artystycznego.

Dla Brechta ekspresjonizm stanowił zresztą jedynie punkt wyjścia. Z czasem doszedł on do własnych formuł teoretycznych i do praktyki otwierającej nowe perspektywy scenopisarstwu. Jego koncepcja "teatru epickiego" przeciwstawia się wszystkim poetykom klasycznym. Według niej dramat nie musi "ucieleśniać" akcji o wzrastającym napięciu, jak to było w tradycji literackiej, lecz winien "opowiadać" akcję rozbitą na szereg odrębnych scen; nie trzeba, aby poszukiwał "wiecznego człowieka", lecz by przedstawiał człowieka i świat w rozwoju, w procesie dialektycznym nie ma wywoływać reakcji uczuciowych poprzez nastroje i sentymenty, lecz ma działać na krytycyzm widza, zmuszać go do osądu wydarzeń.

No, ale "Opera za trzy grosze" to jeszcze dzieło (najsłynniejsze zresztą) okresu niemieckiego ekspresjonizmu. Jej prapremiera odbyła się w 1928 roku w Berlinie, a już w roku 1929 najgłośniejszą chyba polską jej inscenizację zaprezentował u nas Leon Schiller.

"Opera za trzy grosze" miała zresztą tych słynnych inscenizacji wiele, a dołączy być może do nich i dzisiejsza, która jest dziełem EDWARDA DZIEWOŃSKIEGO.

Zapytany w czasie realizacji, czy jest zadowolony z efektów swej pracy - Dziewoński powiedział:

- Nie należy mówić o cynikach przed zakończeniem pracy. Jedno jest pewne: bardzo zależało mi na wydobyciu ekspresjonizmu niemieckiego lat 20-tych. To się udało, sądzę - dzięki scenografii Małgorzaty Spychalskiej i grze kolegów. Ostateczny werdykt należy do publiczności.

Do słów reżysera dodać warto, iż zaangażował on do swego przedstawienia całą plejadę popularnych aktorów. W telewizyjnym spektaklu "Opery za trzy grosze" wystąpią m. in. Teresa Lipowska, Magdalena Zawadzka, Barbara Rylska, Krzysztof Kowalewski i Piotr Fronczewski.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji