Artykuły

Młodzi aktorzy polscy w USA

W ciągu jednego tygodnia koncertowała tutaj warszawska skrzypaczka, Anna Lachert, występował chór Politechniki Szczecińskiej oraz dał dwa przedstawienia zespół Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Zelwerowicza.

Studenci ostatniego roku PWST wywołali w Waszyngtonie furorę dwoma spektaklami dyplomowymi: "Ćwiczeniami z Szekspira" w reż. prof. Aleksandra Bardiniego (wyjątki z dramatów i sonetów) i "Aktami", które reżyserował Jerzy Jarocki (fragmenty "Wesela" Wyspiańskiego, "Matki" Witkacego, "Ślubu" Gombrowicza i "Tanga" Mrożka),

Aktorska grupa PWST była pierwszym zagranicznym zespołem uczestniczącym w Festiwalu Teatralnym amerykańskich collegów, który odbywa się po raz czwarty. Toteż życząc mu powodzenia, prezydent Nixon skierował specjalne słowa powitania pod adresem studentów, profesorów i muzyków PWST "którzy przybyli tutaj z Polski przy pomocy swego rządu".

Występowali oni najpierw na uniwersyteckich scenach w Teksasie, Oklahomie, Missouri, Min-nesocie i Ohio, by w końcu zaprezentować się w Ośrodku Sztuk Scenicznych im. Johna Kennedy'ego w Waszyngtonie. Przed salą teatru im. Eisenhowera, która mieści około 1200 widzów, umieszczono ostrzegawczy napis głoszący, że cały spektakl odbywa się w języku polskim. Sądząc z wypełnionej sali, nikogo to nie odstraszyło. Oklaski, czasami przechodzące w owacje, jakimi wielokrotnie nagradzano "Ćwiczenia z Szekspira" dowiodły raz jeszcze, że sztuka z prawdziwego zdarzenia nie zna barier językowych.

Następnego dnia recenzent dziennika "Washington Post", Richard Coe, pisał o "fascynującym programie... zupełnie niezwykłym i teatralnie wysublimowanym spektaklu"... Wtórował mu krytyk "Evening Star". David Richards, mówiąc o "kwitnącym teatrze" polskim, nazywając przedstawienie "pracą wielkiego kalibru" i stwierdzając, że pobyt Polaków w Waszyngtonie jest ostatecznym argumentem na rzecz utworzenia w USA wyższej uczelni aktorskiej.

Po spektaklu przy garderobach zebrał się tłum entuzjastów. Kulminacyjnym punktem wieczoru była wizyta Peggy Wood, współorganizatorki festiwalu i ongiś wybitnej aktorki. Zwracając się z gratulacjami do wicerektora PWST, Jana Szkotnickiego, do obu reżyserów i do młodych aktorów pani Wood powiedziała: - Moi kochani, to było wspaniałe! Gdybym mogła jeszcze raz się urodzić, chciałabym urodzić się w Polsce!

Wysoką ocenę otrzymały również "Akty", które dały amerykańskiej publiczności wgląd w XX-wieczną polską twórczość dramaturgiczną.

Wysłanie obiecujących młodych aktorów i ich profesorów za ocean z interesującym repertuarem było tym trafniejszą decyzją, że polski teatr jest w Ameryce prawie nieznany. Zjeżdżające tutaj z kraju zespoły wodewilowe dalszej kategorii, jakimi prowincjonalni amerykańscy impresariowie raczą Polonię, renomy nie przysparzają. Należałoby sądzić, że sukces PWST będzie sygnałem dla pokazania w Stanach Zjednoczonych polskiej myśli dramaturgicznej i reżyserskiej oraz kunsztu aktorskiego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji