Artykuły

Kraków. Dwie premiery Nocy Teatrów

Szalona noc czeka nas z piątku na sobotę. Wtedy to bowiem będą grać wszystkie krakowskie sceny. Podczas Krakowskiej Nocy Teatrów dojdzie także do dwóch specjalnych premier.

Teatr im. J. Słowackiego pokaże żart sceniczny "Krzyżacy, czyli teatr w kryzysie albo koszmarny sen dyrektora". A Teatr KTO przedstawienie plenerowe pt. "Ślepcy"[na zdjęciu proj. scenografii].

Autorka pierwszej sztuki, Anna Burzyńska, zapowiada, że w przygotowanym przez nią scenariuszu znajdzie się sporo zabawnych sytuacji i dialogów. - Rzecz będzie o tym, jak to zespół pewnego teatru chce z okazji obchodów 600-lecia bitwy pod Grunwaldem wystawić na scenie "Krzyżaków". Tyle że już na wstępie okazuje się, iż na wszystko brakuje pieniędzy, co uruchomi lawinę nieprzewidzianych komplikacji i przyniesie mnóstwo efektów komicznych - wyjaśnia autorka.

Więcej zdradzić nie chce. Mówi tylko tajemniczo, że mimo kryzysowych funduszy, na scenie zainscenizowana zostanie nawet bitwa pod Grunwaldem, a w zaledwie 50-minutowym przedstawieniu wystąpi niemal cały zespół Słowackiego, łącznie z jego dyrektorem i reżyserem przedstawienia Krzysztofem Orzechowskim.

Spektakl przygotowywany jest bardzo oszczędnie. Wykorzystanych w nim zostanie sporo kostiumów z innych widowisk. Nowe stroje będą mieć jedynie Krzyżacy. Za to podczas wieczoru usłyszymy dużo muzyki. - Będą to same popkulturowe hity, począwszy od fragmentów kompozycji z "Odysei kosmicznej", po kawałki ścieżki dźwiękowej do obrazu "Pewnego razu na Dzikim Zachodzie", skomponowanego przez Ennio Morricone - zapowiada Anna Burzyńska, zastrzegając przy okazji, że mimo całej tej szalonej otoczki nie zabraknie w jej sztuce gorzkich przemyśleń. - Oglądając przedstawioną na scenie sytuację, łatwo domyślić się, do czego doprowadzają polski teatr dramatyczne cięcia finansowe. Niebawem możemy być skazani na produkcje pod hasłem ,,ratuj się, kto może".

Całkiem inne klimaty w czasie teatralnej nocy panować będą na płycie Rynku. Zamieni się ona w przestrzeń przypominającą obóz, w którym wszyscy oślepli. Tak w największym skrócie można opisać akcję książki portugalskiego pisarza Jose Saramago "Miasto ślepców", na kanwie której swój spektakl "Ślepcy" przygotował Jerzy Zoń.

- Wybrałem tę historię, bo uważam, że jest na czasie. W tym pędzie, jaki panuje w obecnym świecie, w pewnym sensie wszyscy stajemy się ślepi. Nie zauważamy obok siebie drugiego człowieka. Uczestniczymy w jakimś szaleńczym wyścigu szczurów, jakbyśmy nie byli ludźmi tylko gryzoniami - twierdzi dyrektor Teatru KTO.

Dodaje, że jego plenerowy spektakl jest bez słów. Wszystkie emocje pokazane

zostały za pomocą gestów i muzyki. Co ciekawe, w przedstawieniu bierze udział aż 18 osób oraz statyści. - Postanowiłem stworzyć taki mikrokosmos, żeby widz mógł poczuć się wchłonięty przez akcję sztuki. Dlatego wszystko zaczyna się sielankowo. Aktorzy zapraszają widzów do tańca, aż nagle okazuje się, że przestają siebie nawzajem zauważać - wyjaśnia reżyser.

Jerzy Zoń nie odczuł kryzysu podczas przygotowywania spektaklu, bo robił to bardzo oszczędnie. Podstawowym rekwizytem jest u niego łóżko na kółkach, a aktorzy ubrani są w ... szare płaszcze lub szlafroki.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji